|
Historycznym sukcesem zakończył się finał męskiego skoku o tyczce. Mistrzem świata został 22-letni Rekordzista Polski - Paweł Wojciechowski. Poza nim miejsca 4 i 7 zajęli Łukasz Michalski i Mateusz Didenkow.
Skojarzenie nasuwa się automatycznie - "trzej muszkieterowie", takim oto mianem określano w latach 70-tych Ślusarskiego, Kozakiewicza i Buciarskiego. Na płaszczyźnie Mistrzostw Świata jest to absolutnie największy sukces polskiej tyczki w wykonaniu panów.
Iście imponujący konkurs rozstrzygnął Wojciechowski zagrywką va-banque. Po pierwszej zrzutce na 5.85 "przełożył" poprzeczkę na 5.90. Wysokość tę pokonał w drugiej próbie, która była zarazem ostatnią naszego reprezentanta. 3-krotnie na tym poziomie notowali nieudane próby Michalski, Niemiec Mohr oraz faworyzowany Francuz Lavillenie.
Oprócz Pawła nad poprzeczką zawieszoną na 590-tym centymetrze poszybował udanie Kubańczyk Lazaro Borges - dotychczas zawodnik bez większych sukcesów. O 5 cm wyżej nie poradzili sobie jednak oboje. Ilość wcześniejszych strąceń zadecydowała o tytule mistrzowskim dla Polaka.
Absolutną porażką było zajęcie najniższego stopnia podium przez wspomnianego Lavillenie, na którego zwycięstwo stawiano w ciemno. Kolejnym przegranym okazał się Malte Mohr typowany do zdobycia srebrnego krążka. Polacy pokrzyżowali plany tym wielkim faworytom:
W 28 letniej historii Mistrzostw Świata 5-krotnie nasi reprezentanci walczyli w rozgrywkach finałowych, 2-krotnie ocierając się o medal. Oto wszystkie dotychczasowe występy Polaków w skoku o tyczce podczas światowego czempionatu:
Helsinki 1983 - Tadeusz Ślusarski - finał - 4 - 5.55
Helsinki 1983 - Władysław Kozakiewicz - finał - 8 - 5.40
Rzym 1987 - Marian Kolasa - finał - 4 - 5.80
Rzym 1987 - Mirosław Chmara - eliminacje - 9 - 5.20
Tokio 1991 - Mirosław Chmara - eliminacje - 9 - 5.40
Edmonton 2001 - Adam Kolasa - finał - 8 - 5.75
Paryż 2003 - Adam Kolasa - finał - 9 - 5.70
Osaka 2007 - Przemysław Czerwiński - eliminacje - dns
Berlin 2009 - Łukasz Michalski - eliminacje - 10 - 5.40
Oprócz wspaniałego konkursu skoku o tyczce mieliśmy jeszcze dziś spektakl rzutu młotem z naszymi aktorami - Szymonem Ziółkowskim i Pawłem Fajdkiem. Nasz utytułowany Szymon był jednym z 3 najstarszych uczestników finału (35 lat). Więcej "wiosen" od Ziółkowskiego liczyli sobie Vizzoni (38) i Murofushi (37)
Ten ostatni okazał się w Daegu najlepszy. Pamiętamy go głównie z pasjonującego pojedynku z Szymonem podczas MŚ przed 10 laty. Wówczas lepszym okazał się Polak. Dla Japonczyka, złoto w Daegu jest drugim osiągnięciem w kategorii ważności po Mistrzostwie Olimpijskim w Atenach. Ziółkowski zajął dziś siódmą pozycję z przyzwoitym rezultatem 77.64
Konkurs stał na bardzo dobrym poziomie, po ostatnich 2 latach niemocy tej konkurencji powracają wyniki powyżej 80 metrów. Młodzieżowy Mistrz Europy Paweł Fajdek zajął miejsce 11-ste. Start w finale pierwszej imprezy wśród seniorów należy uznać za pozytywną inaugurację międzynarodowych, dorosłych występów. Wracając do postaci naszego 3-krotnego medalisty MŚ przypomnijmy sobie wszystkie dotychczasowe jego występy podczas mistrzostw globu:
Goeteborg 1995 - eliminacje - 11 - 71.84
Sevilla 1999 - eliminacje - 12 - 74.12
Edmonton 2001 - finał - 1 - 83.38
Helsinki 2005 - finał - 3 - 79.35
Osaka 2007 - finał - 7 - 80.09
Berlin 2009 - finał - 2 - 79.30
Daegu 2011 - finał - 7 - 77.64
|
| | Autor: Piotr 63, 2011-09-04, 22:34 napisał/-a: W Warszawie. A Ser-Od Bat-Ochir też miał startować w maratonie w Ułan Bator, a jednak wystartował ( nie wiadomo czy przygotowany ) w M.Ś. i "kosmos" - 20,miejsce.
zawsze wszystkich wytłumaczysz. A przecież doświadczonego ( mojego kolegę z biegów górskich z przed kilku lat ) - Henia Szosta też mogli wystawić, bo z dzisiejszego 1;04,06 godz. w MP też mógł pobiec 2,13 godz. w Daegu i zapewne Mongoła by pokonał. I zapewne i jego za chwilę wytłumaczysz, byle by tylko nasi w maratonie nie musieli startować, a przecież ktoś by ukończył i był by w "20". | | | Autor: Tomek Michałowski, 2011-09-04, 22:55 napisał/-a: wynik Henryka z PIły z dziś jest słaby, Marcin włożył mu prawie 2", nie widzę sensu wysyłać Szosta na MŚ tylko i wyłącznie po to aby pokonał Mongoła, litości
miał szansę w Pekinie, jak wyszło ? wszyscy pamiętają | | | Autor: 3,14 Ci w oko, 2011-09-04, 23:14 napisał/-a: poprawka, Marcin biegł już w Maratonie (Wiedeńskim przyp.)i niestety musiał zejść na 38kilometrze. Warto wspomnieć, że tym samym biegu Henryk Szost, od samego początku, pokazywał plecy Marcinowi a przecież obaj mieli podobny rezultat dwa tygodnie wcześniej w Warszawskim półmaratonie. Warto wspomnieć, że dzisiaj, mimo trudniejszej trasy i towarzyszącego upału, Marcin zrobił wynik o bodaj jedną sekundę lepszy niż w Wa-wie.
Jako ciekawostkę dodam, iż Marcin jest teraz w trakcie przygotowań do maratonu i w tygodniach poprzedzających dzisiejszy półmaraton, biegał po 220-240km dziennie (najlepszy tydzień ze średnią 39.6km/dzień) | | | Autor: Arti, 2011-09-04, 23:15 napisał/-a: Ja miałem nawet wrażenie,że specjalnie konczyła na 2 miejscu bo wiadomo gdyby na 1 to znowu byłaby nagonka medialna a tak dadzą jej spokój i medal jest.... | | | Autor: 3,14 Ci w oko, 2011-09-04, 23:16 napisał/-a: doznał kontuzji i musiał zejść z trasy a wszyscy na nim za to psy wieszają... W chodzie na 50km (bodaj w piątek), również na trzech naszych zawodników, ukończył tylko jeden, z czego Sudoł z powodu kontuzji. I co? nikt nie "szczeka" :( | | | Autor: Arti, 2011-09-04, 23:19 napisał/-a: Trochę dziwne jak ludzie wyliczają ile dany zawodnik pobiegnie z dzisiejszego półmaratonu skoro biegli w Polsce a tam Azja i znacznie trudniejsze warunki... to takie wróżenie z fusów. Prawda? ;-))))))))) | | | Autor: Tomek Michałowski, 2011-09-04, 23:31 napisał/-a: LINK: http://www.sportowefakty.pl/pekin2008/2008/08/24/s
chwila, chwila, Henryk ukończył IO w Pekinie wtedy kiedy wygrał Wanjiru
nie wieszam psów tylko staram się obiektywnie ocenic starty naszych, Heniek ostatnio cieniuje i to są fakty co nie znaczy, że życzę mu wszystkiego najlepszego w dalszym rozwoju kariery, w końcu ktoś musi pobić rekord polski Gajdusa
Marcin ma wielką szansę pobiec dobry wynik w Warszawie ale wg. mnie lepiej jakby biegł Berlin | | | Autor: Tomek Michałowski, 2011-09-04, 23:34 napisał/-a: PRAWDA pace"makerze na 1:40 ;-) | | | Autor: Piotr 63, 2011-09-05, 22:15 napisał/-a: ...ukończył na 34.miejscu ( chyba kilkanaście sek. poniżej 2,20 godz.). To co zszedł z trasy to było w Barcelonie na ME w ub. roku. | | | Autor: Piotr 63, 2011-09-05, 22:23 napisał/-a: LINK: http://en.wikipedia.org/wiki/Ser-Od_Bat-Ochir
"Wizytówka" tego 30.letniego Mongoła, biega słabiej od H.Szosta, może nawet i o dużo, a w M.Ś. w tamtych warunkach sobie poradził. On po prostu nastawia się prawie tylko i wyłącznie na starty w zawodach rangi Mistrzowskiej. | |
|
|
| |
|