|
26. Maraton Piasków dobiegł końca. Niezwyciężona AMA Team wróciła do Polski z tarczą zajmując zaszczytne 11 miejsce w klasyfikacji grupowej w jednym z najbardziej ekstremalnych biegów na świecie, który w tym roku wydawał się być bardziej wymagający i bezwzględny dla uczestników niż jakikolwiek wcześniej.
Rodzina i przyjaciele przywitała maratończyków na warszawskim Okęciu. Pomimo opóźnienia lotu spowodowanego złą pogodą, czekali na nich z banerami, flagami i kwiatami. Widać, jak bardzo trzymali za nich kciuki. W momencie powitania nie kryli emocji i łez. Pierwsza polska drużyna powitała rodzinę w oryginalnych koszulkach z maratonu oraz medalami zdobiącymi ich pierś.
Magda, Krzysiek, Stefan i Gaweł spisali się znakomicie! Magda- wywalczyła 12 pozycję wśród kobiet, Krzysiek zajął finalnie 46 miejsce w klasyfikacji generalnej, Gaweł zrealizował swoje marzenie zaistnienia w pierwszej setce i znalazł się na 98 miejscu. Stefan- ,,nowicjusz biegania” ukończył bieg na 114 pozycji! ,,Bardzo się cieszę, że AMA Team tak dobrze poradziła sobie podczas Maratonu Piasków! Wszyscy trzymaliśmy kciuki, żeby im się udało. Najbardziej mały Hubert, który dzięki nim wróci do zdrowia”. – mówi Marta Wróblewska z Akademii Malucha Alantan, pomysłodawcy akcji.
Pierwsza polska drużyna startowała w 26. Maratonie Piasków w ramach akcji Run for Life. Za każdy przebiegnięty przez Run for Life AMA Team kilometr jeden ze sponsorów (ZF UNIA, Euler Hermes, Chiltern) zapłacił 10 zł na rehabilitację siedmioletniego Huberta, podopiecznego Fundacji Doroty Stalińskiej ,,Nadzieja”, który został poszkodowany w wypadku samochodowym. „Cały czas zbieramy pieniądze, dziękujemy Sponsorom i osobom prywatnym za zaangażowanie” – dodaje Wróblewska.
Tegoroczny Maraton Piasków składał się z 6 niezwykle ciężkich etapów, ponad 250 kilometrów podczas których kamieniste i płaskie tereny przeplatały się ze wzgórzami, korytami wyschniętych rzek i długimi kilometrami wydm, w których zawodnicy zapadali się po kolana. Dodatkową trudnością była konieczność niesienia na plecach przez cały czas trwania biegu ekwipunku umożliwiającego tygodniowe przeżycie.
Organizatorzy zapewniali jedynie 9 l wody dziennie, niezbędną opiekę medyczną oraz schronienie na noc w prostych berberyjskich namiotach, z których obsługa techniczna maratonu wyciągała zawodników o 6 rano. AMA Team pomimo trudności ukończyła 26. Maraton Piasków ze świetnym wynikiem! Nie mogło być inaczej, w końcu biegli dla Huberta, a w ciężkich chwilach przypominali sobie: "choćby było bardzo ciężko, to i tak jest nam łatwiej niż Hubertowi". AMA Team wykonała już swoje zadanie, teraz pora na lekarzy i rehabilitantów, którzy za zebrane przez maratończyków pieniądze przywrócą Hubertowi zdrowie. Kto wie… może i on kiedyś pobiegnie w Maratonie Piasków. Więcej informacji o projekcie oraz pomocy Hubertowi na www.runforlife.pl. |
| | Autor: Magda, 2011-03-09, 12:06 napisał/-a: zapowiada się ciekawa przygoda, mam nadzieję na regularne relacje
a i opis procesu przygotowań z pewnością zainteresuje wielu biegaczy.... | | | Autor: Krzysiek_biega, 2011-03-09, 15:11 napisał/-a: Nasz serwis został patronem medialnym uczestników wyprawy, więc o relacje możemy być spokojni:) | | | Autor: Magda, 2011-03-09, 15:15 napisał/-a: wiem, doczytałam, będę pilnować :) | | | Autor: Magda, 2011-03-18, 16:18 napisał/-a: tak jak myślałam, garść fantastycznych porad i źródło natchnienia, dziękuję i czekam na więcej | | | Autor: Magda, 2011-04-21, 13:53 napisał/-a: LINK: http://www.sport.pl/lekkoatletyka/1,64989,9456576,
http://www.sport.pl/lekkoatletyka/1,64989,9456576,Maraton_Piasku__Ubezpieczenie_obejmuje_transport_zwlok.html
W papierowym wydaniu wyborczej jest trochę mniej szczegółowo.
Wynikało z niego, że start wszystkich pięciu Polaków opłaciła fundacja (dawało to 68 tys zł) co mnie lekko zbulwersowało. Nawet teraz, gdy wyszło że tylko 3 osoby były sponsorowane, nadal mam wątpliwosci.
Jestem całym sercem za akcjami charytatywnymi, sama startowałam w barwach AI w Maratonie Warszawskim w ubiegłym roku. Rozumiem że czasem zorganizowanie takiej akcji i przeprowadzenie jej może kosztować, ale nie widzę sensu, gdy zorganizowanie jej pochłania więcej pieniędzy od tych uzyskanych na szczytny cel.
Bo jesli udało się zebrać 20 tys dla Huberta, to wydanie ponad 40 tys na wysłanie biegaczy na Saharę mnie razi. Chyba lepiej byłoby wydać te 40 tys na Huberta. To moje osobiste zdanie.
Wiem, super przygoda.
Jednak mam też wątpliwosci, które pojawiły się przy fragmencie z kroplówką i tym, że biegacze mają inne normy. Tak, ci nieliczni ultrasi, którzy sprawdzali się w ekstremalnych warunkach. Mam poważne obawy, czy większosć biegaczy nie uzna się za bogów niepotrzebujących żadnej pomocy i przekraczający swoje granice w sposób nierozważny lub wręcz niebezpieczny.
Przy filmach z wyczynami kaskaderskimi zawsze pojawia się napis "nie rób tego w domu, to mogą tylko profesjonalisci". Może przydałaby się taka uwaga. | | | Autor: Mongetout, 2011-04-21, 14:04 napisał/-a: Powodzenia. | | | Autor: Gerhard, 2011-04-21, 14:09 napisał/-a: Mam wątpliwości nawet w przypadku profesjonalistów.
Zawodnik "Ma się prawo do jednej kroplówki". "Lekarz jest normalny, nasze normy nie". | |
|
|
| |
|