|
08 grudnia 2012, 01:04, 1751/52 | | | Twórca Festiwal Biegowego podsumowuje sezon biegania i wspinaczek górskich
LINK 1: STRONA INTERNETOWA FESTIWALU
|
|
Twórca Festiwalu Biegowego, Zygmunt Berdychowski, podczas II Biegu Mikołajkowego Sądeczanina w Rytrze podsumował swój sezon biegania i wspinaczek górskich.
Rok 2012 zakończył się połowicznym sukcesem w zdobywaniu przez Zygmunta Berdychowskiego kolejnych szczytów Korony Ziemi. Na pewno jednak bilans górskich zmagań jest dodatni, ponieważ, mimo nie zdobycia Mount Everestu, wyprawa w Himalaje pozwoliła zdobyć ogromne doświadczenie wspinaczki na najwyższych wysokościach. A jak napisał Przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego i pomysłodawca Festiwalu Biegowego, w swojej ostatniej relacji spod Dachu Świata – "Ja na pewno na tę górę wejdę!".
O trudach wyprawy w Himalaje oraz o poprzednich swoich górskich zmaganiach Zygmunt Berdychowski opowiadał podczas prelekcji dla uczestników II Biegu Mikołajkowego w Rytrze o Grand Prix Sądeczanina. Na starcie biegu stanęło blisko 150 osób w tym młodzież z UKS Ryter, następnie olbrzymia większość gościła na uroczystości rozdania nagród i prelekcji Zygmunta Berdychowskiego.
Zdobywanie Korony Ziemi rozpoczął on w 2007 roku od wejścia na Mont Blanc (4810 m n.p. m), najwyższy szczyt Europy. Potem dla pewności zdobył Elbrus (5642 m), największą górę Kaukazu, zaliczaną przez część geografów do Starego Kontynentu. Następne były: Kilimandżaro (5895 m n.p.m.), najwyższy szczyt Afryki i Aconcagua (6960 m n.p.m.), największa góra Ameryki Południowej. W styczniu 2011 roku zdobył Mount Vinson (4892 m n.p.m.), najwyższy szczyt Antarktydy, a w październiku Piramidę Carstensza (4884 m n.p.m.) najwyższy szczyt Australii i Oceanii.
Do kompletu pozostało mu zdobycie McKinley na Alasce (6194 m n.p.m.), który to szczyt już raz bezskutecznie atakował w 2010 roku oraz Mount Everest (8848 m n.p.m.) w Himalajach, najwyższą górę planety Ziemi, którą atakował w kwietniu i maju tego roku. Partnerami wyprawy w Himalaje byli m.in. Festiwal Biegowy oraz Maspex, PZU Życie, Energa SA, Fakro, Enea SA i Ruch.
Charakteryzując stopień trudności wejścia na Mount Everest, Zygmunt Berdychowski mówił: "Najwyższy szczyt na Ziemi przyciąga wielu doświadczonych miłośników gór, którzy chcą realizować swoją pasję na najwyższym poziomie. Mimo, że trasa na Everest nie stwarza ogromnych trudności technicznych to jednak kryje w sobie wiele niebezpieczeństw związanych głównie z ogromnym wysiłkiem fizycznym i psychicznym oraz ze stale groźną i często nieprzewidywalną pogodą, w tym szczególnie niebezpiecznym porywistym wiatrem. Wejście na Dach Świata jest trudne, a dzień ataku szczytowego długi i męczący, ale urok wspinaczki na Everest od strony Tybetu jest trudny do opisania."
Wyprawa rozpoczęła się w stolicy Nepalu skąd śmiałkowie udali się do Lhasy, dawnej stolicy Tybetu. Następnie po kilku dniach podroży do Obozu Głównego pod Mount Everest znajdującego się na wysokości 5200 m n.p.m. Wówczas rozpoczęło się poważne wspinanie i aklimatyzacja w kolejnych obozach: Bazie Pośredniej i Wysuniętej.
Po założeniu przez Szerpów Obozu 1 na Przełęczy Północnej na wysokości 7000 m n.p.m., wspinacze podjęli próbę dojścia do niego. Niestety trudna pogoda i kłopoty zdrowotne zmusiły Zygmunta Berdychowskiego do przerwania wyprawy.
Przebywanie przez ponad miesiąc na najwyższych wysokościach zaprocentowało w drugiej części biegowego sezonu, w której twórca Festiwalu Biegowego osiągał swoje najlepsze rezultaty w tym rekord życiowy w maratonie. Obecnie koncentruje się na przygotowaniach do IV Festiwalu Biegowego, który dobędzie się w dniach od 6 do 8 września w Krynicy-Zdrój.
|
|
| |
|