2013-05-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Komunia (czytano: 1290 razy)
Byłem dzisiaj na uroczystości Pierwszej Komunii u moich chrześniaków-bliźniaków. Uroczystość jak uroczystość, ale przyjęcie komunijne to najgorsza i najbardziej niezdrowa impreza na świecie. Tańczyć nie można, napić nie wypada, a jedzenia dużo i to dobrego. Całe szczęście że odbyło się to po maratonie w Krakowie, bo na pewno nie byłoby tak pięknie. Po diecie zostało tylko wspomnienie ;-) Od jutra czas zacząć pracę od nowa, przecież do jesiennych maratonów już blisko.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu paulo (2013-05-20,08:57): nie wiem, jak to jest, ale czasami i poza imprezami jak sobie trochę pofolguję, to od razu 2 kg więcej :(, mimo iż regularnie biegam, źeby nie było :) dako (2013-05-20,10:04): no to do roboty Jacuś,maratonik jesienny przed nami ;)
Paweł,coś w tym jest bo ja mam podobnie po chwilach zapomnienia a mam ich duuuużo :D:D Truskawa (2013-05-20,16:58): Może i blisko ale zdążysz.:) Jacek Księżyk (2013-05-20,23:38): No to do roboty... ale za dwa dni ;-)
Dorcia, 29 września w Warszawie?
|