|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | maratonczyk 2 (2006-02-02) | Ostatnio komentował | edek bienias (2006-02-07) | Aktywnosc | Komentowano 5 razy, czytano 199 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(maratonczyk 2) | 2006-02-02, 18:13 Pożegnanie Leszka
Miał 51 lat, czynnie uprawial sport-dlaczego? Dlaczego on, czasami sie zastanawiam po co w zasadzie pracowac fizycznie do emerytury..kiedy jest świadomosć że i tak jej niedożyje |
| | | | | |
ANONIM
(pmkj) | 2006-02-02, 19:46 o co Ci chodzi
Napisz jeszcze raz o co Ci chodzi, bo nie bardzo można zrozumieć. Zastanawiasz się dlaczego uprawiał sport, czy dlaczego nie pracował fizycznie? Czy On się zastanawiał? Czy Ty się zastanawiasz czy nie dożyjesz emerytury? |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(t.kraska) | 2006-02-03, 09:55 Wyjaśnienie
Na stronie głównej została zamieszczona informacja o tragicznej śmierci Leszka Kalisza założyciela i wieloletniego prezesa Klubu Maratończyka AZS Politechniki Radomskiej.
Leszek był organizatorem wielu imprez biegowych, wychowawcą całej rzeszy radomskich biegaczy amatorów.
Wspaniały przyjaciel i kompan wypraw maratońskich. |
| | | | | |
ANONIM
(t.kraska) | 2006-02-03, 12:28 Więcej szczegółów
Napisałem informację o śmierci Leszka z dwóch powodów:
- po pierwsze, żeby uczcić pamięć o Nim - wspaniałym człowieku, koledze i ojcu
- po drugie, aby być może wyciągnąć wnioski i nie lekceważyć,szczególnie w pewnym wieku, konieczności przeprowadzania odpowiednich badań kontrolnych.
Leszek uprawiał sport całe życie - piłka nożna, koszykówka, jogging (od 25 lat), narty. Nigdy nie narzekał na jakiekolwiek dolegliwości. Zmarł podczas ostatniego zjazdu na nartach, w drugim dniu pobytu w górach. Akcja reanimacyjna podjęta natychmiast (helikopter), siłą rzeczy była utrudniona i opóźniona.
A'propos badań. 31 października u.b., razem z Leszkiem wykonaliśmy badania lekarskie w celu uzyskania zaświadczeń niezbędnych do zgłoszenia na maraton w Lizbonie. Badanie, jakie chyba większość z nas doświadcza: EKG, pomiar ciśnienia, słuchawki, "co panu dolega?". Leszek miał podwyższone ciśnienie (140 / 90), nad którym dość długo pani doktor się rozwodziła, lecz my, stare zdrowe byki, oczywiśćie przez parę minut na korytarzu się uśmialiśmy. Nie wiem, czy miało to jakikolwiek związek z nagłą śmiercią Leszka, ale myślę, że nie warto tak lekko przechodzić nad tym do porządku dziennego. |
| | | | | |
ANONIM
(edek bienias) | 2006-02-07, 10:36 Wieczny odpoczynek...
2006-02-03, 09:55 - t.kraska napisał/-a:
Na stronie głównej została zamieszczona informacja o tragicznej śmierci Leszka Kalisza założyciela i wieloletniego prezesa Klubu Maratończyka AZS Politechniki Radomskiej.
Leszek był organizatorem wielu imprez biegowych, wychowawcą całej rzeszy radomskich biegaczy amatorów.
Wspaniały przyjaciel i kompan wypraw maratońskich. |
... racz Ci dac Panie ... , Leszku zachowam Cie w pamieci, i nie tylko ja. Przezyles straszne wydarzenie kiedy w wypadku zginal Twoj synek. Teraz Ty za wczesnie odszedles.Bardzo mi przykro ze na zadnej ziemskiej "gonitwie" juz Cie nie spotkam. Zegnaj wspanialy czlowieku. |
|
|
|
| |
|