Admin Michał Walczewski Toruń WKB META LUBLINIEC MaratonyPolskie.PL TEAM
Ostatnio zalogowany 2024-11-13,09:17
Przeczytano: 1111/518762 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ
Srednia ocen:
0/0
Twoja ocena:
brak
Relacja: Chudy Wawrzyniec 2020
Autor: Michał Walczewski
Data : 2020-08-12
W mojej świadomości Chudy Wawrzyniec pojawił się dobre kilka lat temu, gdy po raz pierwszy "Internety" obiegło zdjęcie finiszującego zwycięzcy biegu - Piotra Bętkowskiego - pokonującego ostatnie setki metrów z triumfalnie wzniesioną płonącą racą. Przyznam, że zdjęcie wywoływało ciarki...
I choć Piotrek rok później ponownie powtórzył swój sukces, to do Chudego nie było mi po drodze. Wiadomo: grubi i starzy mogą co najwyżej biegać maratony, a ultra - zwłaszcza górskie - są dla młodych, chudych i pełnych życia. Zresztą w tej kategorii chyba niewiele się zmieniło. Górskie ultra po prostu boli, i to boli długo i wybitnie - nie tylko w trakcie, ale i PO. Więc powiedziałem sobie: ładna raca, ale nie dla mnie!
Biegi ultra nie są może dla mnie jakąś wielką tajemnicą, kilka razu "tu i tam" miałem przyjemność wystartować. Łatwiej jednak zawsze przychodziło mi polecieć "gdzieś" za granicą na tego typu imprezę, niż wystartować w Polsce. Dość powiedzieć, że żadnego z półlegendarnych i zdawałoby się obowiązkowych biegów krajowych tego typu nie mam na swoim koncie. By mnie skusić do startu ekipa City Trail, a więc duo - zespół właśnie Piotrka Bętkowskiego i Piotrka Książkiewicza, musiała organizację Chudego Wawrzyńca przejąć. Wtedy padło sakramentalne:
U nas nie wystartujesz?
Resztę obejrzycie na filmie :-)
PS. Po dwóch dniach od zawodów, wypoczęty, wymyty, najedzony z pełną odpowiedzialnością mogę powtórzyć to, co powiedziałem na końcu filmu, już na mecie: skoro dobiegający pięćdziesiątki brzuchaty Pan może dobiec na metę Chudego Wawrzyńca, w dodatku z kilkugodzinnym zapasem czasu nad limitem, to możecie i Wy. Reszta jest już tylko lenistwem.
Autor: Skoczek, 2020-08-13, 12:26 napisał/-a: Brawo Michał!! Też byłem i powiem, że trasa piękna! A ostatnie 5 km...? Będzie, co wspominać! 😊😊👏👏 Brawa dla wszystkich uczestników. Ps. Ja taż mam prawie 50 lat 😊😊😊
Autor: zwolo, 2020-08-18, 12:13 napisał/-a: Trasa jest bardzo przyjemna i urozmaicona. Jest błoto, kamienie, korzenie i wszystko co czyni trail pięknym :).
W tym roku udało mi się wrócić na trasę Chudego po raz trzeci po pięciu latach przerwy. Było wspaniale :).
Gratulacje dla organizatorów. W tych trudnych warunkach udało wam się zorganizować fajne zawody ze sportową rywalizacją i kameralną atmosferą :).
Bardzo podobają mi się biegu trailowe właśnie w tej formule :)
Autor: Szamot, 2020-08-19, 11:57 napisał/-a: Dzięki za filmik. :-) Mam takie pytanie, na starcie miał Pan ze sobą regulaminowy litr napoju czy może więcej? No i podczas całego biegu ile litrów napoju Pan wypił?
Autor: Admin, 2020-08-19, 15:06 napisał/-a: Niestety jestem grubym biegaczem który się bardzo poci, więc pewnie wielu się zdziwi, ale na starcie miałem: 2 x 0.7 Oshee + 4 x 0.5 Oshee. Na 26 km w miejsce wypitych płynów w schronisku dokupiłem colę 0.5 + 2 x oshee 0.5, plus dotankowałem jedną pustą butlę 0.7 wodą + plus sporo wypiłem na miejscu. Na drugim punkcie także piłem ale już od organizatorów, nie wiem ile :-)Na mecie zostało mi tylko jedno 0.5 Oshee
Czyli wypiłem w 11 godzin ponad 6-6.5 litrów płynów.
Autor: Szamot, 2020-08-19, 20:30 napisał/-a: Ja się nie zdziwię bo nie wiem czy to dużo czy mało :) Rozumiem, że na starcie ponad 3 litry. Moje laickie wyobrażenie było takie, że 1 litr wystarczy bo im mniej tym lżej w plecaku, no ale bym się chyba przeliczył, bo z tego co przeczytałem, pierwsze schronisko gdzie można coś dokupić jest dopiero na około 26 kilometrze.
Dzięki za odpowiedź.