|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | skrzych (2013-04-05) | Ostatnio komentował | Admin (2013-06-02) | Aktywnosc | Komentowano 29 razy, czytano 514 razy | Lokalizacja | | Podpięte zawody | VII Bieg Lupusa o Puchar Wójta Gminy Dobroszyce
| Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-05-14, 21:01 Biegam by jeść?
2013-05-13, 17:51 - Dana M napisał/-a:
Bywałam na pierwszych edycjach i nie spotkałam się z negatywnymi opiniami o knyszach.
Pewne jest jedno - zawsze były po biegu. |
Kurcze! O co chodzi? Niemalże każdy wątek o biegu sprowadza się do komentowania posiłku. Pomyliłem dyscyplinę? Sądziłem, że uprawiam biegi długodystansowe, a tymczasem jest to "żarcie długodystansowe malkontentów"? A może to jakiś nowy trend w stylu "biegam by jeść" zamiast "biegam bo lubię"? Otwierając jakikolwiek nowy wątek, boję się, że z komputera wyskoczy kiełbasa czy knysza...
Szanowni Organizatorzy! Olejcie jakiekolwiek posiłki po biegu. Widzę same zalety. Nie będzie narzekania na żarcie. Na bieg przyjadą sami biegacze. A ci, którzy zawody sportowe mylą z napychaniem brzucha udadzą się do restauracji.
Wiem, że zaraz będę zlinczowany i dowiem się, że jestem głupkiem, ale nie mogłem się powstrzymać. |
| | | | | |
| 2013-05-14, 22:15
Chyba nie do końca zostałam dobrze zrozumiana.
Bardzo mi się nie podobało pisanie jednocześnie o jedzeniu na biegu i pieskach (reszta zależy od interpretacji własnej).
A jedzenie... Nie musi być. Jednak wg mnie wszystkie zapisy w Regulaminie są dla Organizanizatorów wiążące. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-05-15, 07:15
2013-05-14, 22:15 - Dana M napisał/-a:
Chyba nie do końca zostałam dobrze zrozumiana.
Bardzo mi się nie podobało pisanie jednocześnie o jedzeniu na biegu i pieskach (reszta zależy od interpretacji własnej).
A jedzenie... Nie musi być. Jednak wg mnie wszystkie zapisy w Regulaminie są dla Organizanizatorów wiążące. |
Wcale nie - myślę, że dobrze Cię zrozumiałem :) Moja wypowiedź nie była próbą polemiki z Twoim komentarzem. Przeciwnie - chciałem wyrazić w ten sposób poparcie dla Twojej postawy (ale, jak widać, zrobiłem to chyba trochę niezręcznie). Zacytowałem Twój post bo zauważyłem, że już nie pierwszy raz podejmujesz się "walki" z przerażającą mnie "modą na narzekanie", która w moim odczuciu niewiele ma wspólnego z merytoryczną dyskusją. |
| | | | | |
| 2013-05-15, 18:13
Po biegu Lupusa jedna osoba pozostawiła krótkie loginsy w biurze zawodów, zabezpieczyłem je, kontakt ze mną 609302424. |
| | | | | |
| 2013-05-20, 21:14
fajna impreza, super trasa po lesie, warunki pogodowe (deszcz)idealne dla mnie, życiówka o 2min i 33 sek pobita, jestem zadowolony. Co do jedzenia, zaraz po biegu pojechałem do domu, bon na jedzenie leżał w torbie jeszcze przez tydzień :) |
| | | | | |
| 2013-06-01, 12:20
Zwracam się z prośba do osób/Biegaczy którzy podczas biegu robili zdjęcia o możliwość zamieszczenia ich na stronce
Dziękuję :) |
| | | | | |
| 2013-06-01, 15:32
2013-05-14, 21:01 - Slawek Wisniewski napisał/-a:
Kurcze! O co chodzi? Niemalże każdy wątek o biegu sprowadza się do komentowania posiłku. Pomyliłem dyscyplinę? Sądziłem, że uprawiam biegi długodystansowe, a tymczasem jest to "żarcie długodystansowe malkontentów"? A może to jakiś nowy trend w stylu "biegam by jeść" zamiast "biegam bo lubię"? Otwierając jakikolwiek nowy wątek, boję się, że z komputera wyskoczy kiełbasa czy knysza...
Szanowni Organizatorzy! Olejcie jakiekolwiek posiłki po biegu. Widzę same zalety. Nie będzie narzekania na żarcie. Na bieg przyjadą sami biegacze. A ci, którzy zawody sportowe mylą z napychaniem brzucha udadzą się do restauracji.
Wiem, że zaraz będę zlinczowany i dowiem się, że jestem głupkiem, ale nie mogłem się powstrzymać. |
Masz całkowitą rację. Uważam, że dokarmienie biegaczy po biegu powinno być prawnie ZABRONIONE w całej Polsce. Jeśli ktoś jest głodny to może sobie kupić jedzenie albo przywieźć na zawody. Nigdy wszystkim się nie dogodzi, jeden zje zupkę ze smakiem i jeszcze wyliże talerzyk a drugi ostentacyjnie wyrzuci talerz z zupką do kosza bo była zbyt rzadka, gęsta, słona, słodka, gorąca, zimna lub nie wiadomo co jeszcze (kreatywność niektórych osób nie zna granic). Ocenianie smaku posiłków jest sprawą subiektywną (bo to jest sprawa gustu) więc jest to szeroki temat do narzekania dla malkontentów. A powinno się oceniać tylko obiektywne elementy biegu np. brak oznaczeń km, brak wody na punktach odżywczych, brak toi toi na trasie. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-06-01, 21:14 Dokarmianie uczestników zawodów
2013-05-14, 21:01 - Slawek Wisniewski napisał/-a:
Kurcze! O co chodzi? Niemalże każdy wątek o biegu sprowadza się do komentowania posiłku. Pomyliłem dyscyplinę? Sądziłem, że uprawiam biegi długodystansowe, a tymczasem jest to "żarcie długodystansowe malkontentów"? A może to jakiś nowy trend w stylu "biegam by jeść" zamiast "biegam bo lubię"? Otwierając jakikolwiek nowy wątek, boję się, że z komputera wyskoczy kiełbasa czy knysza...
Szanowni Organizatorzy! Olejcie jakiekolwiek posiłki po biegu. Widzę same zalety. Nie będzie narzekania na żarcie. Na bieg przyjadą sami biegacze. A ci, którzy zawody sportowe mylą z napychaniem brzucha udadzą się do restauracji.
Wiem, że zaraz będę zlinczowany i dowiem się, że jestem głupkiem, ale nie mogłem się powstrzymać. |
To i Ja podepnę się do tematu dokarmiania uczestników zawodów biegowych. Patrząc na taki niewielki kraj jak Słowacja u nich na zawodach lokalnych a jest ich większość (100 lub max.200 uczestników) dostajemy przeważnie:
-przy zapisach dyplom, owoc(mandarynka, banan, jabłko) i płaci się za wyniki w formie papierowej j(czasami)
-medalu, koszulki raczej nie uświadczysz
Ale za to posiłek jest i to, jaki „polievka”(sam sobie nalewasz z wazy) mocno przyprawiona często piwo w butelce,a wszystko to na stołach przykrytych obrusami, talerz, łyżka, widelec, nóż(metalowe nie jakieś plastikowe) słowem u nich czuje się jak w domu. I nikt nie narzeka wszyscy zadowoleni i to skromnie wpisowe 2 lub 3 euro. Tam jeszcze czuć, co jest najważniejsze na tego rodzaju zawodach, czyli trasa, wyniki po zawodach i skromne nagrody finansowe lub rzeczowe (o wiele mniej kategorii wiekowych).Podobnie zawody wyglądają u naszych sąsiadów w Czechach.
|
| | | | | |
| 2013-06-02, 10:01
2013-05-14, 21:01 - Slawek Wisniewski napisał/-a:
Kurcze! O co chodzi? Niemalże każdy wątek o biegu sprowadza się do komentowania posiłku. Pomyliłem dyscyplinę? Sądziłem, że uprawiam biegi długodystansowe, a tymczasem jest to "żarcie długodystansowe malkontentów"? A może to jakiś nowy trend w stylu "biegam by jeść" zamiast "biegam bo lubię"? Otwierając jakikolwiek nowy wątek, boję się, że z komputera wyskoczy kiełbasa czy knysza...
Szanowni Organizatorzy! Olejcie jakiekolwiek posiłki po biegu. Widzę same zalety. Nie będzie narzekania na żarcie. Na bieg przyjadą sami biegacze. A ci, którzy zawody sportowe mylą z napychaniem brzucha udadzą się do restauracji.
Wiem, że zaraz będę zlinczowany i dowiem się, że jestem głupkiem, ale nie mogłem się powstrzymać. |
Zgadzam się i popieram :-) |
|
|
|
| |
|