| | | |
|
| 2011-06-17, 22:20
2011-06-17, 22:17 - tomek20064 napisał/-a:
Ciągnie cię Mati do woj. Opolskiego.Znowu poszalejesz .Liczę że podium zaliczysz .Trzymam kciuki. |
OJ Tomku dzięki ! ale o podium może być ciężko mało znam osób z waszego rejonu jak z mojej kat. wiekowej biegają a do tego ma być mocna paka Adam Draczyński czy Tomek Sobczyk, Tomek Chawawko i Marcin Uciechowski to Ci co ich znam i są piekielnie mocni jak na razie daleko są przede mną ;)
Ale będę walczył jak zawsze o dobry wynik :)
w którymś z tych biegów jak pogoda dopisze chciałbym RŻ poprawić bo te obie trasy są na prawde szybkie :) |
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 09:08 Heloooooooooooo
U mnie od rana leje i leje. Mamy dzisiaj Bieg miedzy jeziorami w Korswand ale spoko loko do 16,00 pewnie już wyczerpie się limit wody z nieba :))))
Niezłe błotko tam dzisiaj będzie ;p
Miłego i owocnego dnia :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 13:51
Nooooooooooo mieszkanie z lekka ogarnięte więc czas szykować się na jeziorko w Korswandt :))))))))))))))). Zrobiło się bardzo ciepło i słonecznie ale w prognozie stoi, że jeszcze będzie lać i to konkretnie. Hehe. Coś dzisiaj się pogoda nie może zdecydować na jakąś opcję. Jak to na wyspie ;p |
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 14:00
2011-06-18, 13:51 - agawa71 napisał/-a:
Nooooooooooo mieszkanie z lekka ogarnięte więc czas szykować się na jeziorko w Korswandt :))))))))))))))). Zrobiło się bardzo ciepło i słonecznie ale w prognozie stoi, że jeszcze będzie lać i to konkretnie. Hehe. Coś dzisiaj się pogoda nie może zdecydować na jakąś opcję. Jak to na wyspie ;p |
Ja dzisiaj zrobię z 18km pogoda fajna bo nie jest strasznie gorąco. |
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 16:59
wczoraj w Siemianowicach biegło się super! było chłodno i nawet śladu po problemach z Coopera
nabiegałam tylko 10,15 km
z jednej strony- ponad 10, więc nie tragedia, z drugiej- tak zapinkalałam a wynik taki marny :(
naprawdę dałam z siebie wszystko...
ale daleko mi do życiówki na tym "dystansie"- 10,55 z 2008 roku
ogólnie, efekt jest taki, że mam teraz parcie na 10 z atestem, i głupia liczę że w ciągu miesiąca coś się poprawię
ale ciśnie mnie przeokrutnie
no więc przeglądam kalendarz, gdzie tu coś blisko
i widzę, że jeden z moich ulubieńszych biegów- warszawski Bieg Powstania, wypada w dniu maratonu z Biegowej Korony Himalajów
więc myk jest taki: dnia 30 lipca startuję w maratonie (start o 12) i muszę się zmieścić w 4:30 a następnie w ciągu 20 minut dostać się na dworzec (jak nie znajdę nikogo chętnego do pomocy to zamówię taksówkę). Mam prawie 3 h na odpoczynek w pociągu (może się kimnę, jak prawdziwy zawodowiec na obozie treningowym) i później biegusiem na start w Wawie (z dworca na start jest prawie 5km i będę miała tylko godzinę).
Zastanawiam się czy w półtora miesiąca dojdę do tego 4:30 w maratonie. A i tak to się zapowiada niezła zabawa.
poza tym wyczaiłam dwie dychy z atestem tak w miarę blisko: Dobrodzień, tylko tam się boję bo zawsze(połowa lipca) są nieziemskie upały na co źle reaguję, i w Bochni w połowie sierpnia
kusi
no bo jesienią to na pewno Bieg Niepodległości, również w Wawie
no
miałam dzisiaj jechać na 3km sympatycznego biegu, ale dojazd okazał się za trudny, w sensie powrotu na czas, a za godzinkę mam gości
jutro połówka po lesie
a od poniedziałku znowu wstawanie o 5... ech...... |
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 20:42
Madziu jesteś szalona :))))
Z biegu na bieg ......o rany. |
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 20:44
My mieliśmy dzisiaj "Bieg wśród jezior". 16 km. Trasa trochę hardcorowa ale suuuuuuuuuuuuuuper. Pogoda super dopisała. Było ciepło ale dało się wytrzymać. Deszcz nie padał. Świetne towarzystwo :))))))))). Przepiękne okoliczności przyrody. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 22:19
2011-06-18, 16:59 - Magda napisał/-a:
wczoraj w Siemianowicach biegło się super! było chłodno i nawet śladu po problemach z Coopera
nabiegałam tylko 10,15 km
z jednej strony- ponad 10, więc nie tragedia, z drugiej- tak zapinkalałam a wynik taki marny :(
naprawdę dałam z siebie wszystko...
ale daleko mi do życiówki na tym "dystansie"- 10,55 z 2008 roku
ogólnie, efekt jest taki, że mam teraz parcie na 10 z atestem, i głupia liczę że w ciągu miesiąca coś się poprawię
ale ciśnie mnie przeokrutnie
no więc przeglądam kalendarz, gdzie tu coś blisko
i widzę, że jeden z moich ulubieńszych biegów- warszawski Bieg Powstania, wypada w dniu maratonu z Biegowej Korony Himalajów
więc myk jest taki: dnia 30 lipca startuję w maratonie (start o 12) i muszę się zmieścić w 4:30 a następnie w ciągu 20 minut dostać się na dworzec (jak nie znajdę nikogo chętnego do pomocy to zamówię taksówkę). Mam prawie 3 h na odpoczynek w pociągu (może się kimnę, jak prawdziwy zawodowiec na obozie treningowym) i później biegusiem na start w Wawie (z dworca na start jest prawie 5km i będę miała tylko godzinę).
Zastanawiam się czy w półtora miesiąca dojdę do tego 4:30 w maratonie. A i tak to się zapowiada niezła zabawa.
poza tym wyczaiłam dwie dychy z atestem tak w miarę blisko: Dobrodzień, tylko tam się boję bo zawsze(połowa lipca) są nieziemskie upały na co źle reaguję, i w Bochni w połowie sierpnia
kusi
no bo jesienią to na pewno Bieg Niepodległości, również w Wawie
no
miałam dzisiaj jechać na 3km sympatycznego biegu, ale dojazd okazał się za trudny, w sensie powrotu na czas, a za godzinkę mam gości
jutro połówka po lesie
a od poniedziałku znowu wstawanie o 5... ech...... |
Tu Cię zmartwie w Bochni ostatnie dwa lata też była patelnia:)
Dzisiaj nie wiem jakim cudem zwaliłem sie z łóżka na trening o 6:15 (dla mnie kosmos o tej porze!!!) 20km wycieczki i sympatyczna rozmowa ze starszym Panem, którego dogoniłem jadącego na rowerze, ale miałem wrażenie, że czekał na mnie by pogadać - miło jak ktoś czasem doceni Twój wysiłek.
Jutro całym duchem jestem na Maratonie Visegrad, którego niestety musiałem odpuścić:(
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 22:25
NYSA 10km - 35min 26sek szybka trasa :)
16miejsce OPEN na ok. 320 i 3m. w kat. wiekowej 20 - 29lat :)
spotkałem dużo znajomych było super !
jutro BUKOWNO |
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 22:33
2011-06-18, 22:19 - Zikom napisał/-a:
Tu Cię zmartwie w Bochni ostatnie dwa lata też była patelnia:)
Dzisiaj nie wiem jakim cudem zwaliłem sie z łóżka na trening o 6:15 (dla mnie kosmos o tej porze!!!) 20km wycieczki i sympatyczna rozmowa ze starszym Panem, którego dogoniłem jadącego na rowerze, ale miałem wrażenie, że czekał na mnie by pogadać - miło jak ktoś czasem doceni Twój wysiłek.
Jutro całym duchem jestem na Maratonie Visegrad, którego niestety musiałem odpuścić:(
Pozdrawiam:) |
trudno, muszę się nauczyć kochać upał
skoro potrafię zasuwać kilka godzin w deszczu to słonko też mnie może w pupkę cmoknąć
nie ma litości >evil< |
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 22:42
2011-06-18, 22:25 - golon napisał/-a:
NYSA 10km - 35min 26sek szybka trasa :)
16miejsce OPEN na ok. 320 i 3m. w kat. wiekowej 20 - 29lat :)
spotkałem dużo znajomych było super !
jutro BUKOWNO |
Mati gratulacje miejsca i wyniku.
Widzę, że forma u Ciebie rośnie z każdym miesiącem. |
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 22:53
Gratki Mati, świetny czas :P
Ja właśnie wróciłem z Biegu Świętojańskiego :) Nie chcę za dużo marudzić, ale chyba wszystko poszło nie tak :P Czas 45:47, liczyłem na więcej.
Jakby jednak nie było to jedna rzecz w bieganiu mnie zadziwia - po udanym biegu zawsze mam motywację do kolejnego, bo wierzę, że będzie równie udany. Natomiast po takim jak dzisiaj mam motywację do cięższej pracy, aby kolejne biegi nie były takim horrorem - tak więc motywacji mi chyba nigdy nie zabraknie :)
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 23:12
Mati, Krzysiu - Gratulacje!!!!
|
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 23:13
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 23:26
Ja jeszcze przed snem mam takie pytanie - czy czas netto też kwalifikuje się na życiówke, czy może istnieje jakaś zasada, że bierzemy pod uwagę tylko czasy brutto? Bo pojawiły się wyniki z Świętojańskiego i netto mam 4 sekundy poniżej życiówki :) |
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 23:38
2011-06-18, 23:26 - Silver108 napisał/-a:
Ja jeszcze przed snem mam takie pytanie - czy czas netto też kwalifikuje się na życiówke, czy może istnieje jakaś zasada, że bierzemy pod uwagę tylko czasy brutto? Bo pojawiły się wyniki z Świętojańskiego i netto mam 4 sekundy poniżej życiówki :) |
Jeśli chodzi o klasy sportowe wówczas jest brany pod uwagę czas brutto. Podobnie w klasyfikacji generalnej biegów.
Po za tym oczywiście licz sobie czas netto.
Jak sobie to inaczej wyobrażałeś ?:)
Byś wystartował np. w Maratonie Berlińskim i różnica 2 min.
Mało tego w czasie Maratonu zdarzało mnie się iść za potrzebą, wówczas zatrzymywałem stoper i ponownie go włączałem jak zaczynałem biec. No i ten czas uważam za swoją życiówkę.
P.S. Gratuluję poprawienia rekordu życiowego;) |
|
| | | |
|
| 2011-06-18, 23:49
2011-06-18, 23:38 - Dezinformator napisał/-a:
Jeśli chodzi o klasy sportowe wówczas jest brany pod uwagę czas brutto. Podobnie w klasyfikacji generalnej biegów.
Po za tym oczywiście licz sobie czas netto.
Jak sobie to inaczej wyobrażałeś ?:)
Byś wystartował np. w Maratonie Berlińskim i różnica 2 min.
Mało tego w czasie Maratonu zdarzało mnie się iść za potrzebą, wówczas zatrzymywałem stoper i ponownie go włączałem jak zaczynałem biec. No i ten czas uważam za swoją życiówkę.
P.S. Gratuluję poprawienia rekordu życiowego;) |
Dziękuję za odpowiedź, wolałem się upewnić.
Więc jednak coś dobrego z tego biegu wyszło :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-06-19, 00:01
odliczanie czasu na sikanie/jedzenie spanie to już nadużycie
vide mój 48h bieg
w sumie nie biegałam 48h
nieźle pospałam, jadłam, poszłam się kąpać, a i masaże były- dwa nawet bardzo długie...
a to wszystko składa się na bieg i na twoje do niego przygotowanie lub jego brak
owszem- liczenie czasu od startu tak, zwłaszcza na naprawdę dużych imprezach to czasem nie minuty a kwadranse czy nawet godziny
ale tylko i wyłącznie to |
|
| | | |
|
| 2011-06-19, 00:23
2011-06-19, 00:01 - Magda napisał/-a:
odliczanie czasu na sikanie/jedzenie spanie to już nadużycie
vide mój 48h bieg
w sumie nie biegałam 48h
nieźle pospałam, jadłam, poszłam się kąpać, a i masaże były- dwa nawet bardzo długie...
a to wszystko składa się na bieg i na twoje do niego przygotowanie lub jego brak
owszem- liczenie czasu od startu tak, zwłaszcza na naprawdę dużych imprezach to czasem nie minuty a kwadranse czy nawet godziny
ale tylko i wyłącznie to |
Dla mnie to żadne nadużycie. No i już sobie nie dodawaj koleżanko :)
Liczę w jakim czasie przebiegnę 42,195 km.
Nie próbowałem jeszcze biec sikając ;)
W tym 48h, policzyli Tobie dystans jaki pokonałaś idąc spać, jeść i na masaże ?:)
P.S. Proszę bardzo kolego. Życzę dalszej poprawy wyników i wytrwałości w dążeniu do celu ;)
|
|
| | | |
|
| 2011-06-19, 08:21 Elooooooooooooooooooooooooooo
U mnie słonecznie i pięknie.
Miłego dnia i owocnych treningów :))))))))) |
|