|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | maćko1984 (2010-12-11) | Ostatnio komentował | LucMoore (2012-05-09) | Aktywnosc | Komentowano 52 razy, czytano 2486 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-02-16, 00:59
kolejna rzecz, której nie doceniamy, hasając z kontuzją
coś nas boli, a my mimo to musimy się poruszać
więc zmieniamy sposób poruszania się tak, żeby jak najmniej bolało
efekt- obciążamy drugą stronę
np: boli prawe kolano, chodzimy, ba, biegamy nawet, przejdzie przecież, i nawet jeśli kontuzja jakimś cudem sama się wyleczy, siada lewe kolano, na które nieświadomie przeżuciliśmy całą ciężką pracę
często jest tak, że coś co było kontuzjowane regeneruje się i jest nawet w stanie "lepszym", a to biedne "do pary" już się nie umie pozbierać
podsumowując:
-zwracajcie uwagę na postawę (wyprostowane plecy, nawet jak siedzicie)
-zadbajcie o dobre łóżko (stelaż i materac)
-ćwiczenia wzmacniające korpus (mięśnie brzycha i pleców)
-ćwiczenia wzmacniające mięśnie nóg (wypady, przysiady, Kledzikowe ćwiczenia)
ważne będą również:
-buty, nie tylko te w których biegacie, ale i "codzienne"
-suplementacja (na mnie np działa glukozamina; żelatyna na ścięgna- galaretki, miśki Haribo)
opaski i inne tego typu wynalazki omijajcie szerokim łukiem
jeśli doczytacie, to powino się je nosić nie dłużej niż 15-20 minut dziennie, więc jaki w tym sens?
poza tym, jeśli jakieś ścięgno, mięsień, nauczycie, że nie musi pracować (podtrzymywane taką opaską) to wcale mu nie pomożecie, wprost przeciwnie
"nieużywany organ zanika"- to dotyczy wszystkiego |
| | | | | |
| 2011-02-16, 13:59
W odniesieniu do tych opasek co pisze Magda to z pewnością chodzi o nadmierny ucisk co powoduje utrudnione krążenie krwi w obrębie stawu kolanowego. Na rynku są różne opaski, głównie made in China. Te są najgorsze bo one nic nie chronią jedynie przed wiatrem,ale zadnego ucisku,bardziej działa na psychikę.Dobre są z Decathlonu ale kupowane numerycznie-odpowiednio do grubości kolan.Gdy są za ciasne to robią więcej szkody niż pożytku.
I jeszcze jedno,opaski działają jedynie na nadwerężone scięgna bo na pewno nie na zwyrodnienia i kontuzje. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-03-05, 06:45 Nie chodzłoby mi o zwykłą opaskę
2011-02-16, 13:59 - Martix napisał/-a:
W odniesieniu do tych opasek co pisze Magda to z pewnością chodzi o nadmierny ucisk co powoduje utrudnione krążenie krwi w obrębie stawu kolanowego. Na rynku są różne opaski, głównie made in China. Te są najgorsze bo one nic nie chronią jedynie przed wiatrem,ale zadnego ucisku,bardziej działa na psychikę.Dobre są z Decathlonu ale kupowane numerycznie-odpowiednio do grubości kolan.Gdy są za ciasne to robią więcej szkody niż pożytku.
I jeszcze jedno,opaski działają jedynie na nadwerężone scięgna bo na pewno nie na zwyrodnienia i kontuzje. |
LINK: http://www.nokaut.pl/artykuly-terapeutyczne/neox-stabilizator-stawu-kolanowego-z-szynami-k-07.html# | Czy ktoś ma jakieś doświadczenie jeśli chodzi o bieganie w takim bardziej gabarytowym stabilizatorze z szynami bocznymi?
W linku wygooglany przykład - nie bardzo wiem czego szukać.
Po wypadku pomału chciałabym wracać do biegania.
Czy możecie mi jakiś polecić na niestabilność kolana po urazie, który uszkodził więzadło boczne piszczelowe - USG. Być może uszkodzone mam również więzadła krzyżowe, ale tego na USG nie było widać - tylko ortopeda stwierdził niewielką niestabilność. |
| | | | | |
| 2011-03-05, 06:49
2011-03-05, 06:45 - pocomito napisał/-a:
Czy ktoś ma jakieś doświadczenie jeśli chodzi o bieganie w takim bardziej gabarytowym stabilizatorze z szynami bocznymi?
W linku wygooglany przykład - nie bardzo wiem czego szukać.
Po wypadku pomału chciałabym wracać do biegania.
Czy możecie mi jakiś polecić na niestabilność kolana po urazie, który uszkodził więzadło boczne piszczelowe - USG. Być może uszkodzone mam również więzadła krzyżowe, ale tego na USG nie było widać - tylko ortopeda stwierdził niewielką niestabilność. |
Nie czytałem nic o Twoim wypadku, co się stało? |
| | | | | |
| 2011-03-05, 06:52
2011-03-05, 06:49 - Henryk W. napisał/-a:
Nie czytałem nic o Twoim wypadku, co się stało? |
Przyglebiłam, wpadłszy wcześniej w dziurę w asfalcie (nie dość, że gamoń, to jeszcze ślepa). Nie pierwszy raz i być może nie ostatni (brr), ale tym razem bardzo skutecznie. |
| | | | | |
| 2011-04-03, 05:45
2011-03-05, 06:45 - pocomito napisał/-a:
Czy ktoś ma jakieś doświadczenie jeśli chodzi o bieganie w takim bardziej gabarytowym stabilizatorze z szynami bocznymi?
W linku wygooglany przykład - nie bardzo wiem czego szukać.
Po wypadku pomału chciałabym wracać do biegania.
Czy możecie mi jakiś polecić na niestabilność kolana po urazie, który uszkodził więzadło boczne piszczelowe - USG. Być może uszkodzone mam również więzadła krzyżowe, ale tego na USG nie było widać - tylko ortopeda stwierdził niewielką niestabilność. |
Teraz mogę podzielić się już swoim doświadczeniem - bieganie w stabilizatorze (ale "testowałam" taki miękki, choć z usztywnionymi bokami, a nie "pancerny") sprawdza się.
Oczywiście kolano nie może być kompletnie rozklekotane - wtedy chyba lepiej bieganie odpuścić.
Udało mi się ukończyć półmaraton w stabilizatorze i kolano nie utrudniało mi biegu (bardziej brak kondycji spowodowany przerwą w treningach) i po imprezie też za bardzo nie spuchło.
Ale nie mogę wypowiedzieć się na temat długotrwałych skutków takiego postępowania - podobno elementy stawu kolanowego mogą się wtedy bardziej zużywać, więc każdy na własną odpowiedzialność musi zdecydować.
Czy i jak bardzo i kiedy skutki tego zużycia uniemożliwią bieganie się okaże. Kombinuję sobie, że jestem osobą starszą wiekiem, więc może nie zdąży to nastąpić.
Jeśli jednak nastąpi szybko, to napiszę o tym - "ku przestrodze"
|
| | | | | |
| 2011-04-04, 13:07
Ból kolana ustaje .
Przeciążenie.
Drugi trening po biegu w Kołobrzegu |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-08-05, 22:33 kolano
No i się doigrałem, jak mówi przysłowie....."stary a głupi" od lipca włączyłem większe obciążenia treningowe no i nabiegałem 300km a dzisiaj siedzę, kolano tego nie wytrzymało a do Hasco Lek zostało tak mało czasu. |
| | | | | |
| 2011-08-06, 00:03
Witam. Co do wszelakich ból kolan itp.
Nabawiłem sie swojego urazu w grudniu 2009 roku. Od tego momentu przeszedlem 5 zabiegów artroskopowych kolana. Pierwsze 3 to porazka NFZ. Juz nigdy z jakakolwiek kontuzja nie udam sie do NFZ. Dwa ostatnie to juz klasa sama w sobie wykonana w REHASPORT w Poznaniu. Duzo sie naczytalem na temat kolan, milion wizyt u lekarzy, duzo rozmow z fizjoterapeutami.
Jak na moje to moge polecic:
1. Nigdy przenigdy kolana i nogi w gips nie wkladac, to są jakies metody rodem z PRL!!!!!! Po 5 artro, a mianowicie rekonstrukcji ACL (drugiej, bo pierwsza NFZ spieprzył) i obcinaniu łękotki pobocznej nie bylo zadnego gipsu itp, kule odrzucilem jak tylko moglem najszybciej. Jakies 10dni od zabiegu chodzilem juz bez kol
2. Nie bawcie sie w zadne stabilizatory czy opaski na kolana. Z tego co fizjoterapeuci mowia w REHASPORT, a znaja sie (wystarczy zobaczyc kogo leczyli i z jakimi skutkami) noszenie wszelakiego rodzaju takich zabawek tylko np. w przypadku miesnia czworoglowego oslabia go, bo dużą cześć pracy nogi przejmuje stabilizator. Tylko mozna pogorszyc sobie sytuacje. Lepiej poczekac troche i pozniej zaczac mocniejsze treningi, a ten czas poswiecic na żmudna odbudowe miesni, ściegien, wiezadel w kolanie (jesli ktores byly uszkodzone). Jest bardzo wiele cwiczen ktore wspomagaja stabilnosc kolana we wszystkich plaszczyznach. Wiezcie mi, poznalem to na wlasnej skorze.
Mialem uraz: naderwane oba wiezadła poboczne (piszczelowe i strzałkowe), zerwany wiezadło krzyzowe przednie ACL, rozwalone obie lekotki (z czego poboczna obcinana, a przyśrodkowa szyta). Mocno niestabilne kolano po tym bylo. Ani razu ze stabilizatorem nie chodzilem, tylko cwiczenia i zmudna praca.
3. Jesli czujecie bol, to nie musi w cale byc jakis uraz, tylko przeciazenie lub wiele innych rzeczy.
Nieraz wystarczy isc do zwyklego fizjoterapeuty. WIzyta w REHASPORT to 80zl. Niewiele, na fakt, że przeprowadza serie badan ruchowych, ktore moga powiedziec co i jak.
Sam widzialem jak przyszedl ktos bolaca piszczela. Po serii cwiczen i badan, okazalo sie ze miednica jest skrecona, ciagnie za soba dwojke, a ta powoduje ze krok jedna z nog jest krotszy, a co za tym szlo, bieg stawal sie nierownomierny i z tego te bole. Po okresie miesiaca, dodatkowych cwiczen (bez przerywania teningow biegowych)bol minal u tej osoby i wszystko bylo w porzadku. Jak potem rozmawialem z ta osoba, to jak mi powiedzial co ortopedzi z NFZ mu wymyslali za przyczyne, to chcialo mi sie plakac.
4. Najwazniejsze ze jesli bol sie pojawia co jakis czas taki sam, nawet po przerwach w treningach to zeby tym sie zajac i isc do specjalisty. Pisze tu specjalisty, specjalnie, bo duzo ortopedow to pseudo specjalisci nie znajacy sie na urazach sportowych, tylko posiadajacy wiedze z zakresu zlamania i na tym sie konczy.
5. USG wazdna i dobra rzecz. Nie kosztuje duzo, nie tyle do rezonansa, a jak sie zrobi, to przynajmniej czlowiek juz moze duzo sie dowiedziec odnoscnie urazu, czy jest czy nie ma.
PS. Oczywiscie w polsce oprocz REHASPORT jest kilka innych klinik rownie na dobrym poziomie, wiec wystarczy tylko w internecie poszukac i umowic sie na wizyte.
pozdrawiam trzymajcie za mnie kciuki bym mogl wrocic do biegania...
|
| | | | | |
| 2011-08-22, 08:38 koniec biegania????
Koniec lipca coś strzeliło w kolanie, trochę odpocząłem później próba powrotu do biegania i znowu przerwa. Wczoraj bieg "Pod powodziowa falę" pozyczyłem stabilizator i poszedłem, o zgrozo od połowy szedłem, leżałem znowu trucht az do mety. Dzisiaj jadę szukać lekarza, nie mogę chodzić ! Cała praca na życiówkę w Maratonie wrocławskim poszła na marne. Chce mi się wyć |
| | | | | |
| 2011-08-22, 21:40
2011-08-22, 08:38 - kazinski napisał/-a:
Koniec lipca coś strzeliło w kolanie, trochę odpocząłem później próba powrotu do biegania i znowu przerwa. Wczoraj bieg "Pod powodziowa falę" pozyczyłem stabilizator i poszedłem, o zgrozo od połowy szedłem, leżałem znowu trucht az do mety. Dzisiaj jadę szukać lekarza, nie mogę chodzić ! Cała praca na życiówkę w Maratonie wrocławskim poszła na marne. Chce mi się wyć |
Twoja historia przypomina mi moją:( Całą zimę mocno przepracowałem,żeby zrobić życiówę w Dębnie i na miesiąc przed maratonem uszkodziłem LCL na Crossie między mostami we Wrocku. Płacz i czarna rozpacz mnie dopadła. Ale spokojnie,bez nerwów. Jeszcze zrobisz nie jedną życiówkę,teraz poszukaj dobrego specjalisty, tak jak Adam wyżej pisał nie z NFZ-u,tylko prywatnego i to tu też pojawia się problem, bo musisz znaleźć kogoś kto pomoże a nie tylko wypisze skierowanie na zabiegi. Życzę wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia! |
| | | | | |
| 2011-08-23, 18:47
2011-08-22, 21:40 - wróblik napisał/-a:
Twoja historia przypomina mi moją:( Całą zimę mocno przepracowałem,żeby zrobić życiówę w Dębnie i na miesiąc przed maratonem uszkodziłem LCL na Crossie między mostami we Wrocku. Płacz i czarna rozpacz mnie dopadła. Ale spokojnie,bez nerwów. Jeszcze zrobisz nie jedną życiówkę,teraz poszukaj dobrego specjalisty, tak jak Adam wyżej pisał nie z NFZ-u,tylko prywatnego i to tu też pojawia się problem, bo musisz znaleźć kogoś kto pomoże a nie tylko wypisze skierowanie na zabiegi. Życzę wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia! |
Only prywatnie (ale oczywiście dobry, a nie pierwszy lepszy bo to też nie gwarantuje, reh to podstawa a nie zabiegi laser itp...), gdym od razu o tym pomyślal to już od roku dawno bym biegał itp, a tak zamiast na początku wydać 6tys zł na zabieg i mieć wszystko spoko po 5-6miesiacach, wydalem ponad 25tys zl i po 1,5roku powoli wracam do siebie. Nauczyłem się dużo przez ten okres, człowiek uczy się na błędach. Nie popełniajcie moich, czyli NFZ... |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-01, 04:45
2011-08-06, 00:03 - xbialyx napisał/-a:
Witam. Co do wszelakich ból kolan itp.
Nabawiłem sie swojego urazu w grudniu 2009 roku. Od tego momentu przeszedlem 5 zabiegów artroskopowych kolana. Pierwsze 3 to porazka NFZ. Juz nigdy z jakakolwiek kontuzja nie udam sie do NFZ. Dwa ostatnie to juz klasa sama w sobie wykonana w REHASPORT w Poznaniu. Duzo sie naczytalem na temat kolan, milion wizyt u lekarzy, duzo rozmow z fizjoterapeutami.
Jak na moje to moge polecic:
1. Nigdy przenigdy kolana i nogi w gips nie wkladac, to są jakies metody rodem z PRL!!!!!! Po 5 artro, a mianowicie rekonstrukcji ACL (drugiej, bo pierwsza NFZ spieprzył) i obcinaniu łękotki pobocznej nie bylo zadnego gipsu itp, kule odrzucilem jak tylko moglem najszybciej. Jakies 10dni od zabiegu chodzilem juz bez kol
2. Nie bawcie sie w zadne stabilizatory czy opaski na kolana. Z tego co fizjoterapeuci mowia w REHASPORT, a znaja sie (wystarczy zobaczyc kogo leczyli i z jakimi skutkami) noszenie wszelakiego rodzaju takich zabawek tylko np. w przypadku miesnia czworoglowego oslabia go, bo dużą cześć pracy nogi przejmuje stabilizator. Tylko mozna pogorszyc sobie sytuacje. Lepiej poczekac troche i pozniej zaczac mocniejsze treningi, a ten czas poswiecic na żmudna odbudowe miesni, ściegien, wiezadel w kolanie (jesli ktores byly uszkodzone). Jest bardzo wiele cwiczen ktore wspomagaja stabilnosc kolana we wszystkich plaszczyznach. Wiezcie mi, poznalem to na wlasnej skorze.
Mialem uraz: naderwane oba wiezadła poboczne (piszczelowe i strzałkowe), zerwany wiezadło krzyzowe przednie ACL, rozwalone obie lekotki (z czego poboczna obcinana, a przyśrodkowa szyta). Mocno niestabilne kolano po tym bylo. Ani razu ze stabilizatorem nie chodzilem, tylko cwiczenia i zmudna praca.
3. Jesli czujecie bol, to nie musi w cale byc jakis uraz, tylko przeciazenie lub wiele innych rzeczy.
Nieraz wystarczy isc do zwyklego fizjoterapeuty. WIzyta w REHASPORT to 80zl. Niewiele, na fakt, że przeprowadza serie badan ruchowych, ktore moga powiedziec co i jak.
Sam widzialem jak przyszedl ktos bolaca piszczela. Po serii cwiczen i badan, okazalo sie ze miednica jest skrecona, ciagnie za soba dwojke, a ta powoduje ze krok jedna z nog jest krotszy, a co za tym szlo, bieg stawal sie nierownomierny i z tego te bole. Po okresie miesiaca, dodatkowych cwiczen (bez przerywania teningow biegowych)bol minal u tej osoby i wszystko bylo w porzadku. Jak potem rozmawialem z ta osoba, to jak mi powiedzial co ortopedzi z NFZ mu wymyslali za przyczyne, to chcialo mi sie plakac.
4. Najwazniejsze ze jesli bol sie pojawia co jakis czas taki sam, nawet po przerwach w treningach to zeby tym sie zajac i isc do specjalisty. Pisze tu specjalisty, specjalnie, bo duzo ortopedow to pseudo specjalisci nie znajacy sie na urazach sportowych, tylko posiadajacy wiedze z zakresu zlamania i na tym sie konczy.
5. USG wazdna i dobra rzecz. Nie kosztuje duzo, nie tyle do rezonansa, a jak sie zrobi, to przynajmniej czlowiek juz moze duzo sie dowiedziec odnoscnie urazu, czy jest czy nie ma.
PS. Oczywiscie w polsce oprocz REHASPORT jest kilka innych klinik rownie na dobrym poziomie, wiec wystarczy tylko w internecie poszukac i umowic sie na wizyte.
pozdrawiam trzymajcie za mnie kciuki bym mogl wrocic do biegania...
|
Fajnie, że podzieliłeś się swoimi doświadczeniami.
No i pewnym pocieszeniem jest, to że nawet przy dużych uszkodzeniach kolana, do biegania można wrócić.
Myślę, że trochę można spróbowaać złagodzić Twoją nieprzejednaną postawę wobec stabilizatorów.
Rzeczywiście - ciągłe noszenie stabilizatora, to wielki błąd. Jednak założenie go do biegu zawsze jednak trochę to kolano do kupy pozbiera i zwiększa bezpieczeństwo - zwłaszcza, kiedy bieg jest po po pagórkowatym terenie. Również do startu w zawodach warto go założyć, bo wtedy ryzyko urazu jest większe.
|
| | | | | |
| 2012-01-12, 14:52
Mam taki ból:boli tylko w czasie biegu z przodu kolana.W czasie codziennych,normalnych czynności nic.Mogę robić skipy,biegać na palcach,rozciągać się,itd.może jakieś sugestie z waszej strony? |
| | | | | |
| 2012-01-12, 15:43
Mam pytanie,czy ból kolan moze być spowodowany np.jakimś uciskiem kręgosłupa? |
| | | | | |
| 2012-01-20, 13:04
A ja mam zgoła odwrotnie od "mariod"tzn. gdy biegam tylko lekko czuję kolano z przodu,gorzej jest gdy siedzę,kolano jest ugięte,czasami ból jest wtedy bardzo mocny,też prosiłbym o sugestie |
| | | | | |
| 2012-01-20, 16:56 Ciężko cos powiedzieć...
Ucisk na nerwy segmentach kręgosłupa może powodować ból kolana. Czy akurat taki jak Wy macie to akurat ciężko powiedzieć. Trzeba by poszperać w literaturze.
A o dobre sugestie ciężko w przypadku małej liczby danych. Zmniejszcie kilometraż, zwróćcie uwagę na swoją biomechanikę biegu i zakres pracy odpowiednich mięśni. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-01-21, 13:18
2012-01-20, 16:56 - LucMoore napisał/-a:
Ucisk na nerwy segmentach kręgosłupa może powodować ból kolana. Czy akurat taki jak Wy macie to akurat ciężko powiedzieć. Trzeba by poszperać w literaturze.
A o dobre sugestie ciężko w przypadku małej liczby danych. Zmniejszcie kilometraż, zwróćcie uwagę na swoją biomechanikę biegu i zakres pracy odpowiednich mięśni. |
Ja już miałem ponad tygodniową przerwę i w styczniu kilometraż zmniejszyłem o 3/4 dystansu,a poprawy nie widac |
| | | | | |
| 2012-01-22, 10:51 bol kolana
No wlasnie, jak to jest z tymi opaskami odciazajacymi kolana? W jednym artykule dot. kontuzji kolan czytam "biegac z opaska odciazajaca kolano", gdzie indziej zas "nie biegac w opasce bo...".
Mnie bol kolana dopadl po 10miesiacach intensywnych treningow. Intensywnych, jak na osobe, ktora wczesniej do sklepu jezdzila samochodem :) Biegam tygodniowo ok 30-40km
Na poczatku odczuwalam lekki bol po zewnetrznej stronie kolana i przyznam, ze troche to zbagatelizowalam. Na ostatnim treningu musialam juz isc, bo biec sie nie dalo. Nie wiem, czy zafundowac sobie taka opaske i sprobowac, czy od razu udac sie do lekarza.
Moze ktos konsultowal sie juz z lekarzem i ma jakies cudne rady??? :)) |
| | | | | |
| 2012-01-22, 16:18 Skontaktuj się z p. Wieretelnym
2011-08-05, 22:33 - kazinski napisał/-a:
No i się doigrałem, jak mówi przysłowie....."stary a głupi" od lipca włączyłem większe obciążenia treningowe no i nabiegałem 300km a dzisiaj siedzę, kolano tego nie wytrzymało a do Hasco Lek zostało tak mało czasu. |
On Ci powie jak można lepiej biegać przed operacją na kolanie niż ze zdrowym kolanem. Co wcale nie przynosi mu chwały ( po "trupach" do sukcesu na siłę, nie "zdzierżył by gdyby P.Ś. zdobył ktoś inny, b.trudno mu godzić się z nie wygrywaniem, nawet z kontuzją zawodniczki, która już wie, że będzie miała operowane kolano po sezonie ). A wiadomo, że np. u nas w bieganiu nikt na najwyższym poziomie nie startował by z bólem kolana. Chyba, że ten ból to była zwykła "ściema" 9prawdopodobnie tak, bo jakoś od 2.tygodni już się o niej nie mówi. Tak musisz "leczyć" kolano ! ( 2 razy mocniejszym treningiem ). |
|
|
|
| |
|