| | | |
|
| 2009-02-24, 12:24 Biegowe marzenia!
Jak wiele one mogą się różnić w zależności choćby od poziomu i zdolności biegania.Jedni co czasy mają nie tak dalekie od czołówki marzą by im dorównać.Przeciętniacy tacy jak ja marzą by pokonać Kowalskiego czy Iksińskiego którego mam zawsze niby "w zasięgu ręki" ale jednak dotychczasowe próby w pokonaniu skończyły się niepowodzeniem.Mam wielu takich rywali i gdy uda mi się ich pokonać będę skakał z radości.
Różne są nasze marzenia,niektórzy marzą wogle by mogli biegać bo złapała ich jakaś kontuzja czy choroba.Innym właśnie nie wiele brakuje "do pudła".Jako biegowy kolega choć trochę wolniejszy ale nie zazdrosny i niezawistny obserwuję takie osoby i nieraz mi szkoda że nie załapują się na pudło choć są tak blisko!Są na pewno tacy co marzą poznać biegowego partnera bo biegowy partner{ka} zrozumie najlepiej nasze hobby i nie będzie nigdy miał{ła} żadnych zastrzeżeń do naszego hobby.
Innym moim marzeniem jest wystartowanie w wielu fajnych zagranicznych i prestiżowych maratonach.W niektórych miejscach jak np.w Barcelonie możliwy jest dłuższy pobyt przy okazji na pobyt nad cieplutkim Morzem Śródziemnym gdzie zażywałbym morskich kąpieli i delektował się tamtejszym klimatem.W moim kręgu zainteresowań jest jeszcze Nowy Jork,Londyn,Wiedeń,Paryż,Rzym,Sztokcholm,Kopenhaga,Frankfurt nad Menem.To są marzenia możliwe do spełnienia o ile będzie gotówka i sprawna organizacja.
To są marzenia które się pragnie owszem,ale ostatecznie można się bez nich obejść,choć wolę żeby się spełniły.Ale każdy przyzna że najważniejszym marzeniem jest ciągłe zdrowie by wogle było możliwe bieganie.
Jeszcze jedno,wszelkie marzenia mają wtedy sens gdy człowiek dąży za wszelką cenę by się one spełniły,choć częściowo! |
|
| | | |
|
| 2009-02-24, 18:23
Hej Matrix co się dzisiaj stało ??? - kilka tematów poruszyłeś. Czy dzisiaj masz jakiś zły dzień czy cuś? ....
A tak poważnie masz rację każdy ma marzenia. Każdy marzy, aby cos osiągnąć jedni, aby wygrać z Xińskim inni dożyć 80 lat i biegać tak jak Pan Michał. Czasami na marzeniach się kończy, bo cel jest nie osiągalny. Sądzę i uważam, że każdy bez względu na wiek, przynależność społeczną, majętność powinien marzyć i realizować te marzenia.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-24, 18:58
2009-02-24, 12:24 - Martix napisał/-a:
Jak wiele one mogą się różnić w zależności choćby od poziomu i zdolności biegania.Jedni co czasy mają nie tak dalekie od czołówki marzą by im dorównać.Przeciętniacy tacy jak ja marzą by pokonać Kowalskiego czy Iksińskiego którego mam zawsze niby "w zasięgu ręki" ale jednak dotychczasowe próby w pokonaniu skończyły się niepowodzeniem.Mam wielu takich rywali i gdy uda mi się ich pokonać będę skakał z radości.
Różne są nasze marzenia,niektórzy marzą wogle by mogli biegać bo złapała ich jakaś kontuzja czy choroba.Innym właśnie nie wiele brakuje "do pudła".Jako biegowy kolega choć trochę wolniejszy ale nie zazdrosny i niezawistny obserwuję takie osoby i nieraz mi szkoda że nie załapują się na pudło choć są tak blisko!Są na pewno tacy co marzą poznać biegowego partnera bo biegowy partner{ka} zrozumie najlepiej nasze hobby i nie będzie nigdy miał{ła} żadnych zastrzeżeń do naszego hobby.
Innym moim marzeniem jest wystartowanie w wielu fajnych zagranicznych i prestiżowych maratonach.W niektórych miejscach jak np.w Barcelonie możliwy jest dłuższy pobyt przy okazji na pobyt nad cieplutkim Morzem Śródziemnym gdzie zażywałbym morskich kąpieli i delektował się tamtejszym klimatem.W moim kręgu zainteresowań jest jeszcze Nowy Jork,Londyn,Wiedeń,Paryż,Rzym,Sztokcholm,Kopenhaga,Frankfurt nad Menem.To są marzenia możliwe do spełnienia o ile będzie gotówka i sprawna organizacja.
To są marzenia które się pragnie owszem,ale ostatecznie można się bez nich obejść,choć wolę żeby się spełniły.Ale każdy przyzna że najważniejszym marzeniem jest ciągłe zdrowie by wogle było możliwe bieganie.
Jeszcze jedno,wszelkie marzenia mają wtedy sens gdy człowiek dąży za wszelką cenę by się one spełniły,choć częściowo! |
Stary ja dzisiaj spełniłem swoje marzenie pierwszy raz w swoim życiu przebiegłem bez robienia przerw 12 km. A jeszcze 2 miesiące temu wydawało mi się to niemożliwe.Ten wyczyn opijam czeskim piwkiem.A co zasłużyłem!!. |
|
| | | |
|
| 2009-02-24, 19:52
2009-02-24, 18:58 - tomek20064 napisał/-a:
Stary ja dzisiaj spełniłem swoje marzenie pierwszy raz w swoim życiu przebiegłem bez robienia przerw 12 km. A jeszcze 2 miesiące temu wydawało mi się to niemożliwe.Ten wyczyn opijam czeskim piwkiem.A co zasłużyłem!!. |
Tomku Twoje postepy powalaja na kolana, chylę czoła a dzisiejsze piwko dedykuję Twojej dwunastce i mam nadzieję że to nie jest "parszywa dwunastka" choć czemu nie to była dobra dwunastka choć rzeczywiscie parszywa ;-) |
|
| | | |
|
| 2009-02-24, 20:46
2009-02-24, 19:52 - bialykrzys napisał/-a:
Tomku Twoje postepy powalaja na kolana, chylę czoła a dzisiejsze piwko dedykuję Twojej dwunastce i mam nadzieję że to nie jest "parszywa dwunastka" choć czemu nie to była dobra dwunastka choć rzeczywiscie parszywa ;-) |
Mam nadzieję, że moje bieganie nie zakończy się na 12 km.
Następny rekord do pobicia 15 km. Tylko powoli i bez narwów!! |
|
| | | |
|
| 2009-02-24, 23:54
2009-02-24, 20:46 - tomek20064 napisał/-a:
Mam nadzieję, że moje bieganie nie zakończy się na 12 km.
Następny rekord do pobicia 15 km. Tylko powoli i bez narwów!! |
tak trzymaj! - i pamiętaj, że jak zatrzymasz się podczas biegu, to zawsze spokojnie możesz przejść do marszu, albo jeszcze nadal po przerwie biec... :-) |
|
| | | |
|
| 2009-02-24, 23:55
Moje marzenie biegowe jest tylko jedno(na razie)ukonczyc jeden z biegow powyzej 42 kilometrow,na poczatek nocny bieg w Kaliszu i co najwazniejsze miec jeszcze sily na powrot do domu uff |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-24, 23:57
2009-02-24, 23:55 - jakub738 napisał/-a:
Moje marzenie biegowe jest tylko jedno(na razie)ukonczyc jeden z biegow powyzej 42 kilometrow,na poczatek nocny bieg w Kaliszu i co najwazniejsze miec jeszcze sily na powrot do domu uff |
to może skusisz się razem ze mną wystartować w etapówce Wiedeń-Budapeszt na 330km w pażdzierniku |
|
| | | |
|
| 2009-02-25, 00:03
Propozycja kuszaca ale to chyba za wysokie progi jak dla mnie. Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2009-02-25, 00:36
2009-02-25, 00:03 - jakub738 napisał/-a:
Propozycja kuszaca ale to chyba za wysokie progi jak dla mnie. Pozdrawiam |
4 dni temu rozpocząłem swój blog, będzie bardzo różnił się od innych, dość dokładnie postaram sie wypisać treningi, jak i niektóre ćwiczenia zapobiegawcze przed zakwasami i kontuzjami. Żeby jednak nie stał się nudny-będzie wpis, raz-dwa razy w tygodniu. W ten sposób będe się przygotował pod etapówke. |
|
| | | |
|
| 2009-02-25, 08:17
Marzyłam o przebiegnięciu maratonu... Taki dystans zawsze wydawał mi się magiczny i nadludzki... Zanim zaczęłam w ogóle biegać sądziłam, że przebiegnięcie 42km jest dla zwykłego człowieka, takiego jak ja praktycznie niemożliwe...
Przebiegnięcie linii mety w 9 Maratonie Poznańskim było jedną z przyjemniejszych chwil w moim życiu:))
Marzy mi się jakiś duży maraton na innym kontynencie....marzy mi się połamanie 3:30... Tylko za spełnianie tych marzeń muszę się solidnie zabrać i na nie zapracować, a teraz jakoś inne ważne sprawy w głowie siedzą...
Ale 3:30 złamię, wiem to :))
|
|
| | | |
|
| 2009-02-25, 08:33
2009-02-25, 08:17 - Aga_mtb napisał/-a:
Marzyłam o przebiegnięciu maratonu... Taki dystans zawsze wydawał mi się magiczny i nadludzki... Zanim zaczęłam w ogóle biegać sądziłam, że przebiegnięcie 42km jest dla zwykłego człowieka, takiego jak ja praktycznie niemożliwe...
Przebiegnięcie linii mety w 9 Maratonie Poznańskim było jedną z przyjemniejszych chwil w moim życiu:))
Marzy mi się jakiś duży maraton na innym kontynencie....marzy mi się połamanie 3:30... Tylko za spełnianie tych marzeń muszę się solidnie zabrać i na nie zapracować, a teraz jakoś inne ważne sprawy w głowie siedzą...
Ale 3:30 złamię, wiem to :))
|
Aga to mamy podobne marzenie, ja także chcę połamać 3:30 w jakimś fajnym maratonie (niestety nie udało mi się w debiucie w Dublinie). I chcę jeżeli się uda zaliczyć biegi na każdym kontynencie (nie koniecznie maratony). Kiedyś moim marzeniem biegowym był udział w maratonie podczas Igrzysk Olimpijskich ale przestałem solidnie trenować i marzenie prysło. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-25, 09:42
Moje marzenia "biegowe" na ten rok to "zgromadzić" na satcie 350 uczestników 1 Biegu Częstochowskiego.
A te biegowe to ukończyć Rzeźnika. |
|
| | | |
|
| 2009-02-25, 10:32
2009-02-25, 09:42 - waldbork napisał/-a:
Moje marzenia "biegowe" na ten rok to "zgromadzić" na satcie 350 uczestników 1 Biegu Częstochowskiego.
A te biegowe to ukończyć Rzeźnika. |
Na jakim dystansie jest rozgrywany bieg Rzeźnika ? |
|
| | | |
|
| 2009-02-25, 10:56
2009-02-24, 23:54 - Tusik napisał/-a:
tak trzymaj! - i pamiętaj, że jak zatrzymasz się podczas biegu, to zawsze spokojnie możesz przejść do marszu, albo jeszcze nadal po przerwie biec... :-) |
Jasna sprawa. Na szczęście już coraz rzadziej muszę przechodzić z biegu w marsz.Chociaż zauważyłem, że kiedy to nastąpi to wystarcza dosłownie 30 -40 sekund marszu po którym ruszam i mogę dokończyć cały dystans w niezłej formie. |
|
| | | |
|
| 2009-02-25, 12:33
Każdy ma jakieś swoje marzenia związane z bieganiem, ja w tym roku chyba najbardziej marzę o tym by przebiec maraton :) Ale oczywiście są i inne, i fajnie będzie jak też się spełnią :) |
|
| | | |
|
| 2009-02-25, 13:03
w tym roku pierwszy raz biegnę maraton - jest to jakieś wyzwanie, ale nie marzenie biegowe. wszystkie zawody amatorskie wiążą się z jakimiś wyzwaniami, ale raczej nie w strefie marzeń - tylko realizacji planu. jest trening, jest planowany wynik albo do poprawki. dalekich planów wynikowych w sensie marzeń nie snuję. na bieżąco patrzę na co mnie stać, najwyżej w perspektywie kilku miesięcy.jest to raczej kalkulacja, czasem bardziej ambitna a czasem mniej.
mam tylko jedno ogólne marzenie - chciałbym, żeby regularne bieganie mi się nigdy nie znudziło :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-25, 17:30
Jak widać różne są jak pisałem nasze horyzonty marzeń.Ktoś z poprzedników wyraził marzenie zbieżne z moim które zapomniałem opisać,mianowicie też chciałbym złamać jak nie teraz to kiedyś 3:30 w maratonie.Ale zadowolę się złamaniem mojego rekordu z Poznańskiego Maratonu z roku 3:43:44.I w tym roku na to pracuję,nieco inaczej niż w poprzednich,buduję wytrzymałość gdyż ona mnie na maratonach za szybko opuszczała.Jest takie powiedzenie:"Apetyt rośnie w czasie jedzenia".Teraz np.mam marzenie pobicia swego rekordu w maratonie a gdy mi się to uda być może zacznę marzyć o złamaniu magicznej setki w Supermaratonie Calisia koło Kalisza oczywiście.Marzenie się mogą zmieniać i są one nam nawet potrzebne by konsekwentnie realizować swój plan biegowy. |
|
| | | |
|
| 2009-02-25, 17:35
2009-02-25, 10:32 - tomek20064 napisał/-a:
Na jakim dystansie jest rozgrywany bieg Rzeźnika ? |
|
| | | |
|
| 2009-02-25, 17:51 biegowe marzenia
Moim biegowym marzeniem jest wystartować w maratonie i oczywiście go ukończyć. Oczywiście nie wystarczy marzyć, trzeba też działać w kierunku spełnienia marzeń. Mój start zaplanowałem na maraton w Pradze no i oczywiście cały czas trenuję aby moje marzenie się spełniło. |
|