|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek zamknięty ogólnodostępny | Multi-Forum | Krakowski Półmaraton Marzanny | Wątek założył | xelar (2008-02-12) | Ostatnio komentował | KrzysiekWRC (2008-12-22) | Aktywnosc | Komentowano 50 razy, czytano 739 razy | Lokalizacja | | Podpięte zawody | V Półmaraton Marzanny
| Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 |
Do tego tematu podpięte są newsy:
| |
| POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2008-03-31, 08:37
2008-03-30, 18:54 - Kazim napisał/-a:
Ewa Bo najlepszym naszym kibicem jest
Ewa Bo najlepszym naszym kibicem jest
Piękna pogoda, Ewa z grupą głośnych kibiców, życiówka, zawody pierwsza klasa. Roboty ziemne niczego nie zepsuły. Gratki dla orgów. |
Tup, tup,tup, nie żałój nóg ...tup,tup,tup, nie żałój nóg!!!
Ewa doskonale przewodziła grupie dopingującej.
Piękna pogoda, sprzyjająca do pobijania życiówek (po pierwszej prostej pod leciutki wiaterek, zawracam a tu dalej wieje... to my wytwarzaliśmy wiatr naszą szybkością).
Był to mój pierwszy start w Biegu Marzanny, biegnięcie 6 kólek stwarza atmosferę więzi pomiędzy rywalizującymi uczestnikami.
Gratuluję Wszyskim ukończenia biegu, wyników, i dziękuje za wspieranie dopingiem przez zorganizowaną grupę ,oraz przez biegnących współuczestników!!!
Do zobaczenia na trasie Cracovia Maraton!
|
| | | | | |
| 2008-03-31, 08:46 proszę o zaś ale w lepszym wykonaniu
co do oganizacji to faktycznie byla ona ponizej przecietnej. Żeby przebiec przez metę musiałem się wracać (bo przebiegłem obok) ktoś zapomniał poinformować gdzie ona się znajduje, przez co staciłem 20sek, ale to i tak nie dużo w stasunku do innych, którzy stracili jeszcze więcej bo dowiedzieli się po paru minutach, że meta to nie tu (sam jednemu powiedziałem). Kocham Kraków ale to co wyprawiali spacerowicze woła o pomste do nieba a ochrony żadnej. Żeby chociaż paru strażników miejskich na trasie się poszwędało to już by było lepiej, może tych paru debilków z psem by nie zaczepiało ludzi. |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-03-31, 09:27 Ewa Bo z zespołem Mistrzami w kibicowaniu!!!!
GRATULACJE DLA STARTUJĄCYCH!!!!!
powiem szczerze, że jako obserwatorowi zewnętrznemu, a jednocześnie biegaczowi amatorowi, krew mroziła się w żyłach pomimo bardzo wiosennej aury na widok tego co się działo. pół biedy jak ktoś w grupie biegł, bo raźniej, ale samotni zawodnicy naprawdę niemal musieli przeciskać się pomiędzy rolkarzami i spacerowiczami. niestety wiele razy też byłam świadkiem braku zrozumienia dla startujących. np jedna pani potrącona przez biegacza (który szybko uciekł ;)) odegrała się kwieciście na najbliższym rowerzyście. przykre. w tej pogodzie tłumek na błoniach był do przewidzenia i można było by pomyśleć o zabezpieczeniu trasy przed niesfornymi ludzikami ;)
z tą metą to też niezłe zamieszanie wyszło :|
może wypadało by przechrzcić ten bieg bardziej spontaniczną formułą? |
| | | | | |
| 2008-03-31, 09:58 Organizacja biegu poniżej przeciętnej.
Organizatorom należą się słowa uznania za sukces komercyjny, bo zarobili chyba nieźle: 35 zł x ok. 400 startujących daje ładną sumkę ~14 tys. zł. Sukcesie organizacyjnym raczej trudno mówić. Organizacja biegu poniżej przeciętnej i to znacznie. Za 35 zł wpisowego organizatorzy w tzw. pakiecie startowym szarpnęli się na mapkę centrum Krakowa i parę folderów turystycznych. Na mecie otrzymaliśmy medal z V Biegu Marzanny, ale bez napisu o tym, że to półmaraton. Dla końcówki biegaczy brakło kubków i organizatorzy proponowali picie „z gwinta” z 5 litrowej butli! Oczywiście dla kilku jedna butla. Przed końcem biegu zniknął punkt z pozostawionymi osobistymi napojami tak, więc nie można było skorzystać też ze swoich. Do tego doszła jeszcze po biegu niewielka porcja bigosu i miętowa herbatka. O nagrodach nie wspominam, bo nie ma, o czym, losowanych nie było a w kategoriach tylko dla zwycięzcy.. Komentarze startujących były, że „Kraków tak ma”. Sam bieg powinien mieć nazwie „z przeszkodami”, bo lawirowanie pomiędzy spacerującymi, rowerzystami i rolkarzami było niezapomnianym przeżyciem. Dla mnie pierwszym i ostatnim. |
| | | | | |
| 2008-03-31, 13:02 Po co biegamy...
Hmm, fakt, ze w porownaniu z innymi imprezami krakowski polmaraton pod wzgledem organizacyjmym wypadl slabo. Natomiast pytanie: czego oczekujemy startujac? - nagrod, noszenia na rekach, zakazu poruszania sie dla innych osob, ktore rowniez chca milo spedzic piekny dzien niekoniecznie forsujac 21 km wokol Blon... Po cos decydujemy sie na to 21 km...
35 zeta - duzo, malo -> proponuje samemu podjac sie organizacji... |
| | | | | |
| 2008-03-31, 13:31
2008-03-31, 13:02 - LauraLi napisał/-a:
Hmm, fakt, ze w porownaniu z innymi imprezami krakowski polmaraton pod wzgledem organizacyjmym wypadl slabo. Natomiast pytanie: czego oczekujemy startujac? - nagrod, noszenia na rekach, zakazu poruszania sie dla innych osob, ktore rowniez chca milo spedzic piekny dzien niekoniecznie forsujac 21 km wokol Blon... Po cos decydujemy sie na to 21 km...
35 zeta - duzo, malo -> proponuje samemu podjac sie organizacji... |
To nie chodzi o to, Lauro, czy to dużo czy mało.
Za tę cenę w innym miejscu otrzymujemy coś zupełnie innego
i po prostu porównujemy. |
| | | | | |
| 2008-03-31, 13:38
Czego oczekujemy?
Przynajmniej przeciętnej organizacji.
Nagroda jest tylko spełnieniem, większość z nas jedzie dobrze się pobawić i poprawić życiówki.
Organizacja jest rzeczą najważniejszą, bo dzięki temu bieg zyskuje na radze, na zwolennikach i co za tym idzie zyskiem - wczoraj myślę półmaraton krakowski więcej stracił niż zyskał
Co do wpisowego to napewno jest to jeden z droższych biegów na jakich byłem, a organizacyjnie poległ. |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-03-31, 16:17 Wyniki
Wyniki V Półmaratonu Marzanny są dostępne w serwisie. Przekazał do publikacji Karol Macherzyński |
| | | | | |
| 2008-03-31, 16:47 półmaraton z przeszkodami...
Wielkie brawa dla rewelacyjnej EWY /o niesmowitej werwie/ wraz z grupą dopingującą!!!:))Narzekał nie będę, ale niech orgnizatorzy przejadą się np do Blachowni i zobaczą jak robi się imprezy dla ludzi, a nie dla kasy. |
| | | | | |
| 2008-03-31, 20:49
2008-03-31, 13:02 - LauraLi napisał/-a:
Hmm, fakt, ze w porownaniu z innymi imprezami krakowski polmaraton pod wzgledem organizacyjmym wypadl slabo. Natomiast pytanie: czego oczekujemy startujac? - nagrod, noszenia na rekach, zakazu poruszania sie dla innych osob, ktore rowniez chca milo spedzic piekny dzien niekoniecznie forsujac 21 km wokol Blon... Po cos decydujemy sie na to 21 km...
35 zeta - duzo, malo -> proponuje samemu podjac sie organizacji... |
pewnie Lauro, że nie każdy musi biegać po Błoniach 21 km. ale chodzi tu także o bezpieczeństwo jednych i drugich. Spotkanie czoło w czoło z rolkarzem może się źle skończyc. |
| | | | | |
| 2008-04-01, 13:59 Biegacze biegaczom zgotowali ten los...
2008-03-31, 09:58 - zolenderek napisał/-a:
Organizatorom należą się słowa uznania za sukces komercyjny, bo zarobili chyba nieźle: 35 zł x ok. 400 startujących daje ładną sumkę ~14 tys. zł. Sukcesie organizacyjnym raczej trudno mówić. Organizacja biegu poniżej przeciętnej i to znacznie. Za 35 zł wpisowego organizatorzy w tzw. pakiecie startowym szarpnęli się na mapkę centrum Krakowa i parę folderów turystycznych. Na mecie otrzymaliśmy medal z V Biegu Marzanny, ale bez napisu o tym, że to półmaraton. Dla końcówki biegaczy brakło kubków i organizatorzy proponowali picie „z gwinta” z 5 litrowej butli! Oczywiście dla kilku jedna butla. Przed końcem biegu zniknął punkt z pozostawionymi osobistymi napojami tak, więc nie można było skorzystać też ze swoich. Do tego doszła jeszcze po biegu niewielka porcja bigosu i miętowa herbatka. O nagrodach nie wspominam, bo nie ma, o czym, losowanych nie było a w kategoriach tylko dla zwycięzcy.. Komentarze startujących były, że „Kraków tak ma”. Sam bieg powinien mieć nazwie „z przeszkodami”, bo lawirowanie pomiędzy spacerującymi, rowerzystami i rolkarzami było niezapomnianym przeżyciem. Dla mnie pierwszym i ostatnim. |
Wody nie udało mi sie również napić w trakcie biegu, od 4 kółka Pani "nalewającej" kończyły sie kubki.... Brak wody na mecie to skandal, szczególnie, że kubków zabrakło dla tych najbardziej potrzebujących, ostatnich, dzielnych biegaczy.. Byłem tez świadkiem bijatyki starszego biegacza z młodym deskorolkarzem..., super! Organizowanie biegu w południe, kiedy na Błoniach jest najwięcej ludzi to pomysł wart każdych pieniędzy. Wstyd bo organizatorem jest klub ludzi nazywających sie biegaczami..., DYSTANS bo tak się zwą, mają jak widać również do dobrej organizacji. |
| | | | | |
| 2008-04-02, 21:58 Jak czytam niektóre kometarze to aż przykro
Witam wszystkich,
Tak się składa, że nie udało mi się pojechać w tym roku do Krakowa ale jak czytam o tym co się tam działo i niektóre komentarze to wcale nie żałuję, że mnie tam nie było. Mało tego współczuję moim koleżankom i kolegom, którzy chcieli w normalnych warunkach przebiec dystans półmaratonu.
Organizatorzy oraz niektórzy tu piszący w ogóle nie rozumieją dlaczego my biegamy, jeździmy często wiele kilometrów aby się spotkać ze znajomymi by zaliczyć jakiś bieg w przyzwoitym czasie. I jeśli czytam komentarze co do wysokości opłat czy warunków jakie powinni zapewnić organizatorzy to widzę tu kompletny brak zrozumienia. Przecież jeżeli jadę na jakiś bieg, który ktoś organizuje i bierze za to pieniądze nieważne jakie to powinny być zapewnione podstawowe sprawy takie jak oznakowana i bezpieczna trasa, punkty z napojami. Bo przecież w opisie to wszystko niby jest a w rzeczywistości jest inaczej.
Gdyby tu chodziło tylko o bieganie to każdy by sobie mógł pobiegać z kimś ze znajomych po znajomej trasie bez zbędnych wyjazdów, które też kosztują, bez wpisowego itd. A jak tego nie zrozumieją organizatorzy takich imprez to po prostu ludzie nie będę na takie jeździć i już bo dwa razy nie dadzą się oszukać. Pozdrawiam wszystkie koleżanki i kolegów którym się chce wychodzić z domciu i trenować a czasami nawet pojechać gdzieś w Polskę i nie tylko - biegacz amator |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-04-02, 22:01
Niestety mogę się podpisać pod słowami krytyki tego biegu. Można było by przymknąć oko, gdyby był to I edycja...Jednak widać było zaangażowanie przynajmniej niektórych organizatorów i wierzę, że wyciągną wnioski na przyszłość oraz ...obniżą wpisowe.
Mimo wszystko dziękuję! |
| | | | | |
| 2008-04-02, 22:17 właśnie ta Pani nie rozumie po co się robi takie zawody
2008-03-31, 13:02 - LauraLi napisał/-a:
Hmm, fakt, ze w porownaniu z innymi imprezami krakowski polmaraton pod wzgledem organizacyjmym wypadl slabo. Natomiast pytanie: czego oczekujemy startujac? - nagrod, noszenia na rekach, zakazu poruszania sie dla innych osob, ktore rowniez chca milo spedzic piekny dzien niekoniecznie forsujac 21 km wokol Blon... Po cos decydujemy sie na to 21 km...
35 zeta - duzo, malo -> proponuje samemu podjac sie organizacji... |
Widzę, że to Pani nie rozumie po co się w ogóle robi zawody. My oczekujemy dobrych warunków do uzyskania jak najlepszych wyników nie ważne na jakim poziomie bo przecież po to się robi współzawodnictwo. Po to ludzie jadą często przez pół albo całą Polskę, poświęcając na to czas i pieniądze (nie wspomnę o wielu miesiącach i latach treningów) aby się spotkać i w normalnych warunkach rywalizować ze sobą.
Sam przez wiele byłem współorganizatorem zawodów i wiem coś na ten temat co powinno być zapewnione choć na poziomie minimum.
A biegnący zawodnik powinien mieć bezpieczną trasę bo to jest podstawa. A jeśli na danej trasie nie da się wprowadzić zakazu poruszania innych osób, psów itd. to się zmienia trasę. Niestety w Polsce organizator musi wziąć pod uwagę, że nasze społeczeństwo jest niezbyt tolerancyjne i ludzie nie stosują się do próśb. Bo gdyby chodziło droga Pani, tylko o bieganie, to każdy z nas mógłby ten czas spędzić biegając swoimi ścieżkami. Biegamy właśnie po to aby na takich zawodach zapłacić za to aby nam nikt nie przeszkadzał i abyśmy mogli spokojnie i szybko dobiec do mety. Pozdrawiam wszystkie i wszystkich biegających. |
| | | | | |
| 2008-04-02, 22:50
Pojechałam na bieg marzanny pierwszy i ostatni.
Organizacja poniżej przeciętnej jak może zabraknąć kubków dla zawodników- wody też było mało.
Regulamin, który czytałam przed wyjazdem na zawody nie miał nic wspólnego z tym co było (jedynie opłata 35 zł).
Na szczęście jadę na zawody w celu poprawienia życiówek, spotkania wielu znajomych i przede wszystkim miło spędzić czas.
|
| | | | | |
| 2008-04-02, 22:56
2008-04-02, 22:50 - kasiaszu1 napisał/-a:
Pojechałam na bieg marzanny pierwszy i ostatni.
Organizacja poniżej przeciętnej jak może zabraknąć kubków dla zawodników- wody też było mało.
Regulamin, który czytałam przed wyjazdem na zawody nie miał nic wspólnego z tym co było (jedynie opłata 35 zł).
Na szczęście jadę na zawody w celu poprawienia życiówek, spotkania wielu znajomych i przede wszystkim miło spędzić czas.
|
To z tego co czytam nie udało Ci się Kasiu poprawić życiówki i spedzić miło czasu na trasie. Wierze jednak, iz spotkałas w Krakowie wspaniałych ludzi.pozdrawiam |
| | | | | |
| 2008-04-02, 22:59
2008-04-02, 22:50 - kasiaszu1 napisał/-a:
Pojechałam na bieg marzanny pierwszy i ostatni.
Organizacja poniżej przeciętnej jak może zabraknąć kubków dla zawodników- wody też było mało.
Regulamin, który czytałam przed wyjazdem na zawody nie miał nic wspólnego z tym co było (jedynie opłata 35 zł).
Na szczęście jadę na zawody w celu poprawienia życiówek, spotkania wielu znajomych i przede wszystkim miło spędzić czas.
|
Oj Kasiu przepraszam właśnie widziałem Twój wynik z Krakowa. Nie wiem czy to Twoja życiówka ale świetny czas gratuluje. |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-04-03, 09:52
A trzeba było pojechać "na wieś" do Sobótki, a nie do Królewskiego Krakowa. |
| | | | | |
| 2008-04-03, 20:43
2008-04-03, 09:52 - KKFM napisał/-a:
A trzeba było pojechać "na wieś" do Sobótki, a nie do Królewskiego Krakowa. |
Tak jest Kaziu do Sobótki, tam wody i mięty nie zabrakło a i rolkarzy nie było bo kto w rolkach pod górkę jeździ?
|
| | | | | |
| 2008-04-04, 13:22
Można było do Warszawy było super. |
|
|
|
| |
|