| | | |
|
| 2007-12-21, 16:19 2008 - VI Bieg Skawiński
To jest oficjalny wątek dyskusyjny VI Biegu Skawińskiego, który odbędzie się w Skawinie 26 kwietnia 2008 roku. |
|
| | | |
|
| 2007-12-23, 11:41 Elektroniczne zgłoszenia
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-01-01, 17:43
Ehh...szkoda ze ta impreza jest 26.04...dzien pozniej jest Maraton Torunski na ktory sie wybieram..wiec nie wyrobie niestety. |
|
| | | |
|
| 2008-01-10, 16:43
zgłosiłem się - a przy okazji w Skawinie odwiedzę Rodzinkę:) |
|
| | | |
|
| 2008-04-10, 23:01 sporo jak na 10 km bieg...
Miasto Skawina, leży w malowniczej kotlinie nad rzeką Skawinką
w odległości kilkunastu kilometrów od Krakowa. Trasa biegu wiedzie z "zielonego serca" Skawiny przez Rynek, ulicami miasta do historycznej miejscowości Radziszów i z powrotem. Warto jechać na 10 km do Skawiny - przemawiają za tym takie atuty jak - piękne tereny (XVIII wieczne kamieniczki, kościół parafialny z XIV wieku, królewski Pałacyk Sokół i inne), tylko 10 zł wpisowego (na miejscu), możliwość bezpłatnego noclegu oraz korzystania z umywalni i natrysków, no i... wszyscy zawodnicy uczestniczący w biegu głównym otrzymują pakiet sponsorski, okolicznościowy numer startowy, ciepły posiłek i... pamiątkowy medal (zdjęcie tegorocznego medalu obok). Myślę, że warto. |
|
| | | |
|
| 2008-04-12, 22:43
też się już zapisałem na dyszkę :) to do zobaczenia na starcie za niecałe 2tyg. już :) |
|
| | | |
|
| 2008-04-14, 19:11 poszły konie........
LINK: http://tatromaniak.blog.pl | wracam po 7 miesięcznej przerwie, pewnie nie zejdę poniżej 7 minut na kilometr(pewne ostatnie miejsce) ale muszę spróbować |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-04-15, 17:01
Tytus, mam kolegę, który obawia się, że będzie ostatni, bo dopiero zaczyna biegać - i za nic w świecie nie mogę zmusić go, aby wybrał się do Skawiny! - boi się, że będą się śmiać z niego z ostatniego miejsca... ;-) A przecież każdy kto staje na lini startu już jest zwycięzcą! - jednak nie każdy to rozumie - chciałby od razu mieć się czym pochwalić, żeby przyznać się, że biega... ;-)
Zresztą nie tak dawno... i ja w grudniu, byłem na maratonie w Radomiu, zaledwie po 3,5 miesiącach biegania - z ostatnim miejscem! (czas 5:49) - ani trochę nie było mi wstyd, bo przecież dałem radę i zmieściłem się w limicie! ;-) Minęło następne 3,5 miesiąca i pobiegłem ostatnio następny maraton, w Dębnie - mimo że złapała mnie (odnowiona) kontuzja stawu skokowego, ukończyłem maraton (utykając od 17 km) w czasie 4,5 godziny - jest więc coraz lepiej. :-) No i jak tu nie motywować się do następnych biegów?!... jak miło patrzeć na swoje postępy! :-)
Tytus, tak trzymaj obrany kurs! - będzie tylko lepiej!:-) |
|
| | | |
|
| 2008-04-24, 18:30 truchtający w Skawinie;)
kto z Was zamierza potruchtać w Skawinie?;)
- mam wciąż problemy z achillesem (a tu wkrótce maraton w Krakowie...) i zamierzam jedynie potruchtać w Skawinie, żeby tylko ukończyć bieg... naprawdę, nie wiem jaki wynik wykręcę... :-) zależy od tego jak bardzo ten achilles będzie doskwierał - pewnie ponad godzinkę... więc jeśli znajdzie się nas więcej "maruderów", możemy razem pogawędzić na trasie... ;-) a może... będę pace-maker'em na 1:10h? - ktoś potrzebuje? ;-) |
|
| | | |
|
| 2008-04-25, 07:50
2008-04-24, 18:30 - Tusik napisał/-a:
kto z Was zamierza potruchtać w Skawinie?;)
- mam wciąż problemy z achillesem (a tu wkrótce maraton w Krakowie...) i zamierzam jedynie potruchtać w Skawinie, żeby tylko ukończyć bieg... naprawdę, nie wiem jaki wynik wykręcę... :-) zależy od tego jak bardzo ten achilles będzie doskwierał - pewnie ponad godzinkę... więc jeśli znajdzie się nas więcej "maruderów", możemy razem pogawędzić na trasie... ;-) a może... będę pace-maker'em na 1:10h? - ktoś potrzebuje? ;-) |
Tusik (chyba mogę w ten poufały sposób się do Ciebie zwracać?)...
Ja zawsze biegam z czasem około 6 minut z groszami i zuepłnie nie mam z tego powodu kompleksów. Dla mnie najważniejsze jest ZAWSZE ukończenie biegu:)
A dumy z mamy, którą widzę w oczach moich trzech synów żadne pudło mi nie zastąpi..hihi :)
( moi starsi synowie - 6 i 8 lat - też będą biegli w Skawinie)
|
|
| | | |
|
| 2008-04-25, 07:54
Tak sobie myślę, że truchtanie to żaden wstyd:)
Oczywiście "poważni zawodnicy" mogą patrzeć na moje wyczyny z politowaniem, ale ja bawię się bieganiem (TRUCHTANIEM!!), i to sprawia mi najwieksza frajdę...no i nie jestem jedyną truchtającą na zawodach:) |
|
| | | |
|
| 2008-04-25, 14:34
2008-04-25, 07:50 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Tusik (chyba mogę w ten poufały sposób się do Ciebie zwracać?)...
Ja zawsze biegam z czasem około 6 minut z groszami i zuepłnie nie mam z tego powodu kompleksów. Dla mnie najważniejsze jest ZAWSZE ukończenie biegu:)
A dumy z mamy, którą widzę w oczach moich trzech synów żadne pudło mi nie zastąpi..hihi :)
( moi starsi synowie - 6 i 8 lat - też będą biegli w Skawinie)
|
Gabi... czy i ja mogę w tak poufały sposób się do Ciebie zwracać? ;-) Będzie mi bardzo miło jak będziemy koło siebie kończyć - nie się kończyć - ale bieg Skawiński! :-)
- Ufff... wreszcie zaczynamy zabierać innych na biegi!!! - brawo Gabi za zachęcenie synów!!! Ty zabierasz swoich synów, a ja jeszcze nie mam dzieci... ;-) lecz też dołożę tu mój kamyczek do propagowania biegów... UWAGA... zabieram ze sobą do Skawiny 3-ech kolegów z mojego miasta (zupełny debiut z ich strony!), których zachęciłem do biegania (a jednego z nich kiedyś nawet do rzucenia palenia). Niezmiernie cieszę się z tego powodu - bo widzę, że zaczyna się coś dziać dobrego w biegach w Polsce - ludzie zaczynają lubić biegi!!! :-)
Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-04-25, 16:54
2008-04-25, 14:34 - Tusik napisał/-a:
Gabi... czy i ja mogę w tak poufały sposób się do Ciebie zwracać? ;-) Będzie mi bardzo miło jak będziemy koło siebie kończyć - nie się kończyć - ale bieg Skawiński! :-)
- Ufff... wreszcie zaczynamy zabierać innych na biegi!!! - brawo Gabi za zachęcenie synów!!! Ty zabierasz swoich synów, a ja jeszcze nie mam dzieci... ;-) lecz też dołożę tu mój kamyczek do propagowania biegów... UWAGA... zabieram ze sobą do Skawiny 3-ech kolegów z mojego miasta (zupełny debiut z ich strony!), których zachęciłem do biegania (a jednego z nich kiedyś nawet do rzucenia palenia). Niezmiernie cieszę się z tego powodu - bo widzę, że zaczyna się coś dziać dobrego w biegach w Polsce - ludzie zaczynają lubić biegi!!! :-)
Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie! |
HA!! To nie jest mój debiut "zachęceniowy" - zachęciłam już kuzyna, który po raz pierwszy pobiegł w Katowicach w "Powitaniu Wiosny"- na szczęście, jako cel obrał sobie ukończenie biegu a nie wygrywanie - ukończył i teraz przygotowuje się do Rudawy:)
Zaś moi synowie rzeczywiście będa jutro debiutować ( choć nie - Jaś biegł już w biegu przedszkolaków przy okazji "Półmaratonu 4energy"). Mąż, póki co, ma swój udział w moim truchtaniu jako siła kierownicza (Skody) i opiekun do dzieci biagnącej mamusi - za co jestem mu niezmiennie wdięczna.
Pozdrawiam również:) |
|
| | | |
|
| 2008-04-25, 17:45
Do zobaczenia jutro na starcie biegu :)
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2008-04-25, 18:30
Czytam te wasze komentarze i czytam i normalnie nachodzi mnie ochota by się tam pojawić i z Wami pobiec.Tusik tak fajnie zachęcasz ,że chyba wstanę jutro wcześnie rano i przyjadę do Skawiny.Hej!!! |
|
| | | |
|
| 2008-04-26, 19:58
Byłech ,biegłech i przebiegłech,pikny medal,było wspaniale!!!jak dożyjech byde za rok !!!pozdrowienia dla sickich łuczestników tego biegu!!!hej!!!! |
|
| | | |
|
| 2008-04-26, 20:11
Byłam , przebiegłam i moi trzej synowie przebiegli również - nawet trzylatek Jerzyk wystartował i podołał:)
Teraz ja jestem dumna z synów, a oni są dumni z dyplomów...ale była frajda:)
Młodzieży spodobało się do tego stopnia, że zapaliła się do Biegu Naftowego w Gorlicach (a raczej biegów towarzyszących)
Pozdrawiam wszystkich:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-04-26, 20:12 też byłem
Tez byłem. Super impreza. To mój pierwszy bieg po 12 latach i od razu nieoczekiwanie zostałem najlepszy w gminie Skawina... |
|
| | | |
|
| 2008-04-26, 20:14
Też byłem - wspaniały bieg! - cieszę się, że udało się zachęcić parę osóbek!... :-) Warto było! - koledzy są mi niezmiernie wdzięczni... czuję, że połknęli haczyk i będą ze mną jeździc przynajmniej na 10 km - a to już dużo, bo człowiek nie jedzie sam. ;-) Bieg i organizacja super - podobało mi się zwłaszcza, że aż tak wielka gromadka dzieci brała udział w swoich biegach.
@ Brawo Zolek! |
|
| | | |
|
| 2008-04-26, 20:15 Tusik...
A Tusik straszył ścięgnem Achillesa, a pobiegł pięknie...o takim czasie to ja mogłabym sobie pomarzyć...ewentualnie:)
Tusik...filutku:) , chylę czoła |
|