Aleksandra Lisowska to rekordzistka olsztyńskiej trasy CITY TRAIL. W trwającej edycji wygrała już trzy biegi i zapowiedziała, że pojawi się na marcowych zawodach, by zostać sklasyfikowaną i wygrać „generalkę”. Jej sobotni czas to 19:51. Drugie miejsce zajęła Agnieszka Lankowska-Klemt (23:40), a trzecią lokatę wywalczyła Katarzyna Kotłowska (23:42). - Było ciężko ze względu na nawierzchnię, ale można było się tego spodziewać – w końcu mamy zimę i odwilż. To, że trasa została lekko zmodyfikowana, by ominąć najbardziej oblodzony i niebezpieczny fragment trasy wyszło mi na dobre, bo przybiegłam trzecia. Cieszę się, bo z mojej perspektywy to był najtrudniejszy bieg w tej edycji. Nawet jak było -12 stopni było łatwiej, bo ja akurat lubię biegać w takich temperaturach – mówiła na mecie Katarzyna Kotłowska, która dojeżdża na zawody aż z oddalonego o 80 km od Olsztyna Nowego Miasta Lubawskiego.

W rywalizacji mężczyzn zabrakło tym razem Artura Olejarza, który biegł dotychczas trzy razy i za każdym razem nie miał sobie równych. Pod jego nieobecność jako pierwszy linię mety minął Paweł Pszczółkowski. - Plan był taki, żeby biec w grupie, ale tak wyszło, że ruszyłem trochę mocniej i stwierdziłem, że biegnę po prostu swoje. W efekcie od startu do mety biegłem sam. Biegło mi się dobrze, czuję że moja forma jest coraz lepsza i wszystko idzie w dobrym kierunku. Moje pierwsze w sezonie starty w biegach ulicznych to bieg na 10 km na Cyprze już za 2 tygodnie, a potem Maniacka Dziesiątka w Poznaniu, gdzie chcę powalczyć o rekord życiowy. Natomiast cel numer jeden na ten rok to „złamanie” 15 minut na 5 km, dlatego przez pierwszą część roku skupiam się na krótszych dystansach – mówił po biegu Paweł Pszczółkowski.

– W trwającej edycji CITY TRAIL moja drużyna – Pszczółkowski Team jest chyba najliczniejszą. Prowadzę około 40 osób z województwa. Starty w CITY TRAIL są moją sugestią, bo bardzo dobrze wpisują się w moją koncepcję treningu. Wynik Pawła to 17:18. Dopiero 53 sekundy później zawody ukończył drugi zawodnik – Rafał Wiśniewski. Trzecie miejsce wywalczył Daniel Mikielski (18:53).

Na ostateczne rozstrzygnięcie rywalizacji w klasyfikacji generalnej trzeba poczekać do marcowego biegu – największe szanse na zwycięstwo mają wspomniani już Artur Olejarz i Aleksandra Lisowska, którzy ukończyli po 3 biegi (by zostali sklasyfikowani muszą pobiec co najmniej 4 razy).

Na linii mety zameldowało się 326 osób. Nie zawiedli także najmłodsi uczestnicy cyklu CITY TRAIL Junior – w pięciu kategoriach wiekowych wystartowało blisko 100 zawodników.

Ostatni już bieg CITY TRAIL Olsztyn odbędzie się 25 marca. Podsumowanie edycji jest zaplanowane na 12 kwietnia.

Trójmiasto: brawa za rozwagę trójmiejskich biegaczy!
Również na trasie w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym w wielu miejscach na 5-kilometrowej trasie zalegał gruby lód - kolce i nakładki na butach oraz doza ostrożności przydały się zatem bardzo! Najszybciej do mety dotarli Monika Czapiewska i Michał Rolbiecki.

Monika Czapiewska to rekordzistka gdańskiej trasy CITY TRAIL. W trwającej edycji wygrała już trzy biegi (raz była druga) i po niedzielnych zawodach została liderką klasyfikacji generalnej. Zwycięstwo może odebrać jej jedynie niestartująca tym razem Ewelina Paprocka, ale żeby tak się stało musi ona wygrać ostatni w sezonie bieg, który odbędzie się 26 marca w Gdyni.

Czas Moniki Czapiewskiej to tym razem 20:06. Drugie miejsce zajęła Monika Rolbiecka (20:54), a trzecie Julia Dias (21:16).

W rywalizacji mężczyzn z drugiego zwycięstwa w sezonie cieszył się Michał Rolbiecki. - Ta wygrana to duże zaskoczenie. Trasa oblodzona i bardzo wymagająca, kolce pomagały tak naprawdę tylko na podbiegach, na płaskich odcinkach i zbiegach niestety już nie. Początkowo w planie miałem trzymanie się jak najbliżej czołówki i atak na końcówce, ale po zbiegu na trzecim kilometrze okazało się, że mam z 60 m przewagi, a kiedy dobiegłem do 4 km tylko z jednym zawodnikiem – Michałem Czapińskim, wiedziałem że na finiszu wygram, bo akurat zbieganie w takich warunkach dobrze mi wychodzi – zamykam oczy i lecę – relacjonuje bieg Michał Rolbiecki.

Czas Michała Rolbieckiego to 17:48. Drugi był Michał Czapiński (17:51), a trzeci – Radosław Piotrowski (18:14). W stawce zabrakło Łukasz Kujawskiego, który ma na koncie dwa zwycięstwa oraz jedno drugie miejsce i jeśli pojawi się na marcowym biegu będzie zapewne walczył o wygraną w „generalce”.

Wśród startujących zawodników nie zabrakło nowicjuszy. - Jestem początkującym biegaczem, więc nie przygotowywałem się szczególnie na takie warunki. Cóż, poradziłem sobie średnio, ale chciałem się po prostu zmierzyć sam ze sobą. Te zawody to dla mnie takie wyzwanie. Startowałem już przed miesiącem w Gdyni i oceniam, że gdańska trasa jest trudniejsza – za sprawą tego długiego podbiegu na początku – mówił na mecie jeden z zawodników - Maciej Romanowicz.

Na linii mety zameldowało się 335 osób. W cyklu CITY TRAIL Junior – w pięciu kategoriach wiekowych wystartowało blisko 100 zawodników.

Ostatni już bieg CITY TRAIL Trójmiasto odbędzie się 26 marca na trasie w Gdyni (zawody CITY TRAIL Trójmiasto odbywają się na zmianę w Gdańsku i w Gdyni). Podsumowanie edycji jest zaplanowane na 13 kwietnia.

Zawody CITY TRAIL z Nationale-Nederlanden to ogólnopolski cykl, który odbywa się - poza Olsztynem i Trójmiastem - także w ośmiu innych miastach: Bydgoszczy, Katowicach, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu. Najbliższy weekend to dwa ostatnie biegi piątej kolejki – w sobotę, 25 lutego we Wrocławiu oraz w niedzielę, 26 lutego – w Katowicach.

Więcej informacji oraz zapisy znajdują się na stronie www.citytrail.pl. Wiele ciekawostek pojawia się także na profilu imprezy na Facebooku.