Wpis otwierano: 2387 razy | | WYDARZENIE | 10. Bieg pod Powodziową Falę | Tymi przyciskami możesz poprawić dane, dodać pliki oraz zamieścić wyniki zawodów -> |
| <- Tymi przyciskami możesz dodać bieg do swojej listy startów i kibicowań |
MIEJSCE | Wrocław Zaloguj się aby zobaczyć dokładną lokalizację | | DATA | 21-8-2011 (niedziela) | | LICZBA UCZESTNIKÓW | Zaloguj się aby zobaczyć informacje. | | DYSTANSE | 12.5 km | | TELEFON | brak | | EMAIL | Zaloguj się aby zobaczyć informacje | | STRONY INTERNETOWE | | | ELEKTRONICZNE ZGŁOSZENIA | Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych. | | DYSCYPLINY | Biegi
| | PLIKI | Zaloguj się żeby otworzyć pliki. | historia.doc | | opis_trasy.doc | | regulamin.doc | | mapka.jpg | | | OPŁATY STARTOWE | Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych. | | WYKRES FREKWENCJI | Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych. | | HARMONOGRAM WYDARZEŃ | Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych. | | DOTYCHCZASOWI ZWYCIĘZCY | Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych. | | WYNIKI | Więcej wyników znajdziesz w dziale WYNIKI
| | GALERIE ZDJĘĆ | Powyższa lista przedstawia prawdopodobne galerie zdjęć odszukane na podstawie daty i lokalizacji zawodów. Aby dokładnie przeszukać dostępne w naszym serwisie galerie zdjęć skorzystaj z działu ZDJĘCIA
Jeżeli chcesz dodać galerię zdjęć z tych zawodów - wypełnij FORMULARZ | | UCZESTNICY | | DODATKOWE INFORMACJE | | | |
|
Zaloguj się żeby zobaczyć więcej informacji.
|
| | Autor: Głowacz, 2011-08-24, 14:47 napisał/-a: Rzeczywiście pechowo jakoś wyszło, że mimo piątego miejsca na mecie i bycia najlepszym 30-latkiem nie otrzymałeś medalu. Medale były dla pierwszych trójek open (K i M) oraz we wszystkich kategoriach wiekowych. Z nagradzania w kategoriach od początku imprezy wyłączam tych z głównymi nagrodami. Ci trzej przed Tobą otrzymali medale za open, a medalu nie dostałeś ty i Tomek Fonał, dla którego zabrakło też pucharu dla najlepszego Dolnoślązaka. Ten puchar puchar dostał Jurek Siemaszko, a powinien był otrzymać ten dla najlepszego z powiatu wrocławskiego, ale ten właśnie do Łanów nie dotarł.
W tej sytuacji kiedy i tak muszę dorobić puchar, który Jurek z Tomkiem sobie później wymienią - stworzę więc dla Was medale, bo tak z medalami ustaliłem w tym roku po raz pierwszy i nie przewidziałem takiej okoliczności. Doślę je Wam jeśli są adresy na kartach startowych albo przekażę w inny sposób.
| | | Autor: Głowacz, 2011-08-24, 15:00 napisał/-a: Moje dzieci Ola i Kajetan na moje życzenia specjalnie te dyplomy wypisywały, aby każdy dostał z wpisanym imieniem, nazwiskiem i czasem. Tak mi się wydawało jest zgrabniej i fajniej, co sprawdzało się w Sosnówce na przykład po Biegach do Dobrego Źródła. Może lepiej byłoby, aby je ktoś wypisywał jak Zbyszek Prendecki w Sobótce pod zawodach o mistrzostwo X LO w biegu górskim. Chciałem je wypisywać z komputera, ale bałem się że to nie wyjdzie. Po rozdaniu wszystkich pucharów i medali chciałem rozdać dyplomy po kolei wszystkich wyczytując, ale z jednej strony trzeba już było scenę zwalniać,a z drugiej była duża presja na to, aby już zabierać się do losowania. I dlatego jej uległem.
Porównywanie tego ze Świebodzkim i to przez kolegę klubowego uważam za niezbyt mile i eleganckie, tym bardziej że czuję w tym aluzję do prowadzonych przeze mnie w Młynie Sułkowice Niedzielnych Prezentacji Kupieckich.
Zaproponuj jak to robić, aby było lepiej - chętnie skorzystam z takiej rady od kolegi klubowego, który do tej pory nie dał mi się jakoś poznać z tej strony. Przykro, że Cię to zdarzenie tak dobiło i pomóż,a by tej masakry (z tym słowem, jak i zerem szacunku) to chyba jednak przesadziłeś, tak jak i z tą pielgrzymką. | | | Autor: Głowacz, 2011-08-24, 15:18 napisał/-a: Na Twoje zarzuty odpowiadam w zbiorczej odpowiedzi Matrixowi, tak samo jak i Benkowi osobno, bo obydwie sprawy są nieco inne, ale je załatwię, tak jak powinienem.
Myślałem o medalach albo koszulkach, ale okazało się, że gdy zdecyduję się na te niebieskie buttony (nie kapsle) to starczy ich dla wszystkich, a medale będę mógł dać tak, jak sama nazwa medal wskazuje medalistom i z tego się wywiązałem, bo medale otrzymały dwie trójki pierwsze open (K + M) i 9 kategorii wiekowych razy, 3 czyli w sumie 33 osoby, a medal i puchar dla Ani Więcek jej prześlę lub dostarczę. Podobnie jak dyplomy, tym, którzy ich nie odebrali. Chciałem je podobnie, jak w Sosnówce rozdać ze sceny, ale presja większości biegnących była taka, aby zająć się już losowaniem nagród i jej się poddałem. Jak ma ktoś pomysł, jak to zrobić lepiej to chętnie wysłucham. Dyplomy wypisywały moje dzieci Ola i Kajetan, aby każdy dostał dyplom z wypisanym miejscem i czasem. Nie przeciągnęło to czasu trwania imprezy, bo przecież występowały na scenie dzieci. Kto go nie dostał, a na karcie startowej zostawił swoje dane to mu prześlę. Co do busa to czekał on na tych, którym taki powrót obiecaliśmy i dlatego zrezygnowaliśmy z wyciągania mojego auta, co zrobiłem dopiero następnego dnia. W busie powracającym do Wrocławia z tą grupką i nierozdanymi butami (przewidzianymi do wymian) ktoś chyba miał pretensje, co do wręczonych i losowanych nagród. Gdyby mi je przedstawił to bym na nie odpowiedział, a tak faktura od pomagającej mi firmy musiała być nieco wyższa.
Co do medali i dyplomów i startowego. Ze 139 osób, które ukończyły bieg (to rekord frekwencji, który będę chciał poprawić już za rok i proszę o poradę, jak to robić, aby frekwencja mogła rosnąć wraz z Waszym komfortem, jako uczestnikami biegu) uzbierało się 1.320 złotych (zbierająca pieniądze moja córka Ola mówiła, że wpłacili wszyscy, ale widać nie), a za kiełbaski i piwa oraz 204 butelki wody na mecie zapłacić musiałem 1.794 złote, za buttony 330 zł, za medale 264 zł za wodę na półmetku 161,16 zł, za taśmy, lakiery, agrafki, woreczki na numery 349,88 zł czyli razem 2.899 zł, co daje na jednego startującego prawie 21 zł. Nie są tu policzone nagrody wręczane losowane, ani cztery tabliczki od sołtysa, puchary czy wartość sponsoringu ANTEX-u.
Nie obiecywałem nagród dla tych, co ukończyli dziesięć biegów, bo to dobry pomysł, ale szkoda, że nieprzekazany mi wcześniej. Sołtys Łanów zaproponował, aby wynagrodzić jakoś najlepszego biegacza z dziesięciu edycji. Dodałem do tego tabliczkę dla najlepszej kobiety, ale jak nie zapłaci za to wójt to spadnie to na mnie. Obiecuję, że za rok uhonoruję i to dostatnio te osoby, które ukończyły wszystkie jedenaście biegów.
Co do Benka to jest kto konsekwencja regulaminu. Tylko dwie osoby z czołówki nie dostały medalu, bo zajęły 5. i 6. na mecie, a nie mogły być uhonorowane z tytułu pozycji w trójkach w kategoriach = dlatego stworzę dla nich i prześlę im medale. | | | Autor: Głowacz, 2011-08-24, 15:21 napisał/-a: Myślałem o medalach albo koszulkach, ale okazało się, że gdy zdecyduję się na te niebieskie buttony (nie kapsle) to starczy ich dla wszystkich, a medale będę mógł dać tak, jak sama nazwa medal wskazuje medalistom i z tego się wywiązałem, bo medale otrzymały dwie trójki pierwsze open (K + M) i 9 kategorii wiekowych razy, 3 czyli w sumie 33 osoby, a medal i puchar dla Ani Więcek jej prześlę lub dostarczę. Podobnie jak dyplomy, tym, którzy ich nie odebrali. Chciałem je podobnie, jak w Sosnówce rozdać ze sceny, ale presja większości biegnących była taka, aby zająć się już losowaniem nagród i jej się poddałem. Jak ma ktoś pomysł, jak to zrobić lepiej to chętnie wysłucham. Dyplomy wypisywały moje dzieci Ola i Kajetan, aby każdy dostał dyplom z wypisanym miejscem i czasem. Nie przeciągnęło to czasu trwania imprezy, bo przecież występowały na scenie dzieci. Kto go nie dostał, a na karcie startowej zostawił swoje dane to mu prześlę. Co do busa to czekał on na tych, którym taki powrót obiecaliśmy i dlatego zrezygnowaliśmy z wyciągania mojego auta, co zrobiłem dopiero następnego dnia. W busie powracającym do Wrocławia z tą grupką i nierozdanymi butami (przewidzianymi do wymian) ktoś chyba miał pretensje, co do wręczonych i losowanych nagród. Gdyby mi je przedstawił to bym na nie odpowiedział, a tak faktura od pomagającej mi firmy musiała być nieco wyższa.
Co do medali i dyplomów i startowego. Ze 139 osób, które ukończyły bieg (to rekord frekwencji, który będę chciał poprawić już za rok i proszę o poradę, jak to robić, aby frekwencja mogła rosnąć wraz z Waszym komfortem, jako uczestnikami biegu) uzbierało się 1.320 złotych (zbierająca pieniądze moja córka Ola mówiła, że wpłacili wszyscy, ale widać nie), a za kiełbaski i piwa oraz 204 butelki wody na mecie zapłacić musiałem 1.794 złote, za buttony 330 zł, za medale 264 zł za wodę na półmetku 161,16 zł, za taśmy, lakiery, agrafki, woreczki na numery 349,88 zł czyli razem 2.899 zł, co daje na jednego startującego prawie 21 zł. Nie są tu policzone nagrody wręczane i losowane, ani cztery tabliczki od sołtysa dla dwóch par (najlepszej w historii oraz najstarszej na mecie w tym roku), puchary czy wartość sponsoringu ANTEX-u.
| | | Autor: Hung, 2011-08-24, 15:53 napisał/-a: No i wiele spraw się wyjaśniło - np. brak wyróżnienia dla Martixa czy Benkowy medal. Wytknęliśmy kilka niedociągnięć i dowiedzieliśmy się o trudach przygotowania takiej imprezy. Niepotrzebnie przytaczasz cały list kierowany wcześniej do Martixa, bo w większości to mnie nie dotyczy.
Określenie kapsel nie jest moje. A "Czy od razu wyrolowani", to ja tak się czuję, bo wcześniej e-mailowo pytałem Ciebie o medal i z przekonaniem, że on będzie poszedłem na start. Dzieci wystąpiły i bardzo dobrze, tylko ceremonia rozdania rozpoczęła się ponad 40 min. później a presja zawodników o przejście do losowania pewnie była wynikiem tego, że na scenie pojawił się następny zespół ludowy i perspektywa czekania kolejnych kilkudziesięciu minut. Byłoby dobrze, gdyby te wymiany uwag potraktowane były konstruktywnie a nie jako złośliwości. Dobrze, że nikt nie wniósł pretensji o samochód zaparkowany na środku trasy biegowej. Sam się dziwiłem skąd się tam wziął.
Wzorem innych biegów, można niewypisane dyplomy rozdać na mecie lub tuż po biegu - odbiór osobisty - a dane dopisać samemu. Uniknie się ewentualnych błędów (u mnie pomyłka o jedną lokatę - co nie ma znaczenia w mym przypadku) i skróci czas pracy organizatorów oraz oczekiwania. Wyczytywanie i indywidualne wręczanie, w każdej sytuacji zajmie dużo czasu. A jak zauważyłem - pomimo, że piknik pobiegowy nieraz jest fajny - wielu zawodnikom spieszy się do domu, czego dowodem jest np. presja na orgów do rozpoczęcia losowania. | | | Autor: TiGeR87, 2011-08-24, 19:51 napisał/-a: hm... celem mojej wypowiedzi NIE BYŁO zjechanie organizatora ! tylko sama opinia o biegu ktory reasumujac zaliczam na PLUS ! jednak podtrzymam moja opinie o p*ych rowerzystach :] bo sory droga jest dla kazdego i jakas kultura sie nalezy :] rower jako transporrt kolowy moze bez problemu jechac na kocich lbach :] czlowiek isc raczej ciezko a juz napewno mega obciazenie jak biec :] co do biegu hm... chcialbym wrocic za rok ! moze nie ze wzgledu na sam bieg ale na nawiazana znajomosc :-) pozdrawiam | | | Autor: benek_b, 2011-08-24, 21:40 napisał/-a: Ee, dajmy spokój z tymi medalami...
Wszystko jest w porządku, przyjmuję wyjaśnienia organizatora i są one dla mnie przekonujące. Dziękuję za świetny bieg, ja z mojej strony jestem naprawdę zadowolony!
Cieszę się, że mogłem przeżyć wspaniałą dla mnie chwilę, kiedy byłem dekorowany zaraz po zwycięzcach w kategorii open. Naprawdę, niezapomniany to dla mnie moment, kiedy przybiegł do mnie mój 4-letni syn i był bardzo ze mnie dumny, cieszył się z tego, że zdobyłem w końcu puchar (dotąd były to "tylko" statuetki) - chciałbym kiedyś towarzyszyć w takiej chwili swoim dzieciom.
Dodatkowo cieszy mnie fakt, że pobiegłem z sukcesem na "swoim" terenie, tutaj najwięcej trenuję - mieszkam na Wojnowie.
A malkontentom życzę, by rzeczywiście więcej może organizowali niż narzekali... Może wtedy zabłysną jakimiś bardziej konstruktywnymi radami.
A może po prostu - więcej biegajmy, mniej gadajmy! Pozdrawiam! | | | Autor: Głowacz, 2011-08-25, 14:52 napisał/-a: Odpowiadam, jak najbardziej konstruktywnie, bo chciałbym ten bieg kontynuować i robić go coraz lepiej dlatego staram się odpowiedzieć na wszystkie uwagi
Zanim wyjaśnię Twoje nadal pozostające wątpliwości muszę podzielić się refleksją, do której w tej chwili doszedłem. Matrix się zajeżył się tak niesamowicie, że nawet wyjaśniając punkt po punkcie wszystkie jego przekłamania, naciągania, wyimaginowane zarzuty wciąż nie miałem spokoju i odpowiedzi na pytanie: Dlaczego?!
Już wiem! Matrix jest jedynym uczestnikiem ostatniego, 10. Biegu pod Powodziową Falę, który uczestniczył we wszystkich jego poprzednich edycjach!!! Naprawdę o tym nie wiedziałem. Dopiero dzisiaj kiedy konstruując tabelę wszechczasów wszystkie komunikaty przejrzałem na dalszych miejscach, się o tym dowiedziałem.
Rzeczywiście honorując Zbyszka Siemaszkę jako najlepszego w punktacji dziesięciu biegów powinienem był też wyróżnić Matrixa!!! Moja wina! Ale nie martwcie się nagroda go nie ominie!!!
Wracając kolego Marku do Twoich nadal ponawianych - mimo moich wyjaśnień - uwag. To mój błąd, że w regulaminie podałem informację o koszulkach albo medalach. Rzeczywiście o nich myślałem, ale przypomniałem sobie jak podczas IV Osobowickiej Ósemki Andrzej Twardziel Cymanek takie fajne kolorowe znaczki (fachowo buttony, określenie kapsle nie podoba mi się i nie ma uzasadnienia) wręczał wszystkim uczestnikom biegu, a na medale zgodnie z nazwą medal mogli liczyć tylko medaliści. W pełni się zgadzam z Andrzejem, że medale są dla medalistów. Zawsze czuję się głupio, gdy pytany o medal muszę z pewnym zakłopotaniem i zażenowaniem wyjaśniać, że w kręgach biegowych przyjęło się nieuzasadnione wręczanie medali jedynie za udział w zawodach. Jest to deprecjonowanie rangi medalu i może być uzasadnione jedynie przy maratonach, jako forma uznania za przebiegnięcie tego dystansu. W innych przypadkach jest to rodzaj nadużycia, niestety powszechnego. Uważam, że znaczki spełniają swoją rolę i w końcu medale otrzymały 33 osoby, a dostanie jeszcze osiem; trzy za IV, V i VI miejsce open oraz pięć za miejsca w klasyfikacji gminy Czernica. Czyli razem 41 na 137, które przybiegły prawie 30 procent, ale one na nie zasłużyły osiągając jakieś wymierne osiągnięcie.
Co do przedłużenia ceremonii i wypisywania dyplomów. Jakoś głupio jest rozdawać dyplomy niewypisane, a ozdobione faksymilkami wójta, sędziego głównego i dyrektora biegu. To możliwość nieuzasadnionego nadużycia. Z kolei rozdawanie na mecie dyplomów tylko z miejscem w generalce powoduje wiele błędów. Co do pomyłki na Twoim dyplomie nie ma jej. Masz napisane 14. miejsce w M-50, bo takie rzeczywiście było, ale z uwagi na to, że w gronie trójki open i laureatów nagród specjalnych był jeden 50-latek to przesunąłeś się na miejsce trzynaste. Oznacza to, że zarówno 13, jak i 14. miejsce to zapis zgodny z prawdą takie są konsekwencje tego zapisu regulaminowego.
Co do samochodu zaparkowanego na trasie to rozumiem, że żartujesz. Nie zaparkowałem go na 10 kilometrze i 500-nym metrze on mi ugrzązł w błocie i mogłem go wyjąć dopiero następnego dnia. Jechałem po trasie, aby ją ostatni raz sprawdzić i przybić tabliczki z kilometrami, bo zostawianie ich wcześniej groziłoby ich uszkodzeniem czy zniknięciem. Obarczony torbami za materiami na bieg zdołałem oprócz 12 i 11 kilometra oznaczyć również 10, 9 i 8 oraz ustawić i przykleić tabliczki w miejscach grożących zbłądzeniem.
Jak poradzić sobie lepiej, szybciej i sprawniej z zakończeniem nadal będę myślał.
| | | Autor: Hung, 2011-08-25, 23:51 napisał/-a: Maćku, chyba przylgnie do mnie ksywka "kapsel" ale - powtarzam - to nie ja użyłem tego określenia. Z twoim rozumowaniem na temat medali mogę się zgodzić, jest logiczne. Tylko cały szkopuł w tym, że po fakcie o tym się dowiadujemy. Co się stało, to się nieodstanie. Nie ma tragedii a jest w pewnym sensie nauka na przyszłość.
Moja lokata na liście, to najmniejszy problem.
Podana przeze mnie propozycja rozdania dyplomów może nie jest idealna, ale Twoja też nie sprawdziła się. Może następnym razem ktoś wymyśli kompromisowe rozwiązanie i wszyscy (większość) będą zadowoleni.
Sprawa Martixa jest tak zakołowana jak jego nick. Prawie wszyscy piszą Matrix a on jest Martix.
O samochodzie oczywiście żartowałem i współczuję dźwigania znaczników oraz wyciągania auta z kolein.
| | | Autor: Głowacz, 2011-08-26, 18:32 napisał/-a: Trochę się rozpędziłem.
W kasetce brakowało 50 zł, ale gdy dzisiaj ją oddawałem to okazało się, że banknot 50-złotowy przykleił się do jej bocznej, wewnętrznej ścianki.
Sorry - wszyscy wpłacili startowe.
Nic się nie zmieniło co do jazdy busem - co najmniej jedna para klapek i jedna butów damskich zniknęła. | |
|
|