2008-09-22
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| 21 wrzesień Interrun Poznań. (czytano: 1186 razy)
kurcze.. 5700, mówię sobie piku¶. Co to dla mnie, biegam już o wiele dalej. Przed biegiem spotykam masę znajomych, których nie spodziewałabym się spotkać. Luzik, gadamy, przechodzimy na start, rozgrzewamy się i bach. Poszli. Pierwsze parę metrów: kurcze, trzeba było kupić te rękawiczki. Gdzie¶ tak po 2 kilometrach: w dupie mam te rekawiczki, już jest mi ciepło. Ale czemu nie pomy¶lałam, żeby wzi±¶ć chusteczki? Gile do pasa jak mawia moja córka, oddycham ustami. Zajebioza. Pierwsza górka jeszcze spox. Ale tuż przed met± ta druga GÓRA mnie rozwala. Wci±ż jednak biegnę. Widzę metę, ale mam wrażenie że się oddala a nie przybliża cholerna jedna. Docieram. Chwytam się barierki, kurcze jak dobrze że kto¶ j± tam postawił ;)
wniosek na przyszło¶ć: nie lekceważyć żadnego dystansu - szczególnie takiego na którym sa górki ;)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |