2008-04-11
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Małe kotki. (czytano: 450 razy)
Jak to mozliwe? Przecież kilkana¶cie lat temu wysterilizowalismy nasz± kotkę Zuzię. A ja tu widzę i słyszę gromadkę malutkich popiskuj±cych malutkich kotków w moim pokoju. Cud jaki¶?
Budzę się. Patrzę na zegarek-jest godzina 05.03. To nie kotki popiskuj±, to ćwierkaj± ptaszki w lesie i ja je słyszałem przez sen. Pora więc wstać i rozpocz±ć nowy dzień, wprawdzie za oknem nie jest pięknie, jasno, słonecznie ale trzeba sobie samemu rozja¶nić zycie.
Fajna poranna kawa, nakarmienie kota, pakowanie plecaka na porann± morsk± kapiel i o wpół do siódmej juz wystartowałem rowerem na plażę.
K...a mać-na alejce za molem w kierunku Koliby przez około 2 km wszystkie kosze na ¶mieci i ławki poprzewracane na ¶rodek alejki. Oto współczesna zabawa.
Dojeżdżam na miejsce k±pieli. S± koledzy emerytowany architekt i pracuj±cy we własnej pracowni architekt. Juz wyszli z wody. Siedz± na pieńkach i czekaj± na mnie. Szybko się kapię i juz sie nie gimnastykuj± bo razem wracamy do domów. Dzień zaczęty. Wracam do domu - Grazyna jeszcze ¶pi. Kot znowu chce je¶ć, ale nie daję mu, jest gruby jak ¶winia, wywalam go do ogrodu.
Życie jest piękne.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |