2021-10-04
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bieg im. Edwarda Kusika – 3.10.2021 r. (czytano: 406 razy)
Po ostatnim udanym starcie we Wschowie tym razem przyszło mi rywalizować na dłuższym dystansie 9 km. W przeciągu tygodnia zrobiłem kilka spokojnych treningów, w tym jeden mocniejszy w środę. Pełen optymizmu z dwoma kolegami wybrałem się na bieg. Na miejscu okazało się, iż trasa wiedzie ścieżkami polnymi - jest trudna i pagórkowata. Teren był nieosłonięty, więc dodatkowo problemem okazał się wiejący wiatr.
Punktualnie o godz. 12.00 wyruszyliśmy na trasę. Rozpocząłem spokojnie, nieco z tyłu. Na pierwszym km był dość długi podbieg. Gdy pokonałem znacznikiem z 1 km już wiedziałem, że sukcesu dzisiaj nie będzie. Biegło mi się ciężko praktycznie od samego początku. Pierwszą pętlę pokonałem w 19:10 min. Niestety na drugiej nieco zwolniłem. Cały bieg walczyłem z samym sobą i myślałem kiedy będzie ta upragniona meta. Ostatecznie ukończyłem bieg na 18 miejscu w gronie 92 zawodników. Nie wiem w sumie co było przyczyną tak słabego biegu. Czy już pojawia się zmęczenie startami ?. Po biegu znowu zaczęło boleć lewe ścięgno Achillesa.
Sama impreza była dobrze przygotowana. Bieg był poświęcony byłemu nieżyjącymi już biegaczowi Edwardowi Kusikowi, który jest miejscową legendą. Gościem honorowym był również pochodzący z Błotnicy Jerzy Maluśki (olimpijczyk z Meksyku).
Mam nadzieję, że wkrótce pójdzie nieco lepiej.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |