Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [10]  PRZYJAC. [5]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
pkaczyn
Pamiętnik internetowy
Biegiem przez ¶wiat

Piotr Kaczyński
Urodzony: 1978-11-23
Miejsce zamieszkania: Warszawa
7 / 22


2015-03-09

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Czy 13. tydzien treningowy (z 18) jest feralny? (czytano: 456 razy)



...i sie rozlozylem na 2 dni. Czyli zeszly tydzien byl najbardziej rozbity, niezgodny z planem, offowy ze wszystkich dotychczasowych tygodni. Moze dlatego, ze trzynasty?

Przebieglem dwa razy po 12 km w tygodniu i bylo ok, ale slabo. Troche zmeczenie i niedospanie (praca+bieganie, cholera jasna), troche efekt poprzednioniedzielnej 30-tki. Skutek byl taki, ze organizm sie zmeczyl i zaprotestowal. Innymi slowy, przesilenie wiosenne mnie dopadlo, nici z biegania i tylko siedzenie w domu popijanie witaminy C i czegokolwiek goracego z miodem i moczenie nog w wodzie z musztarda... Ponoc pomaga. Ale i tak lalo sie z nosa przez 2 dni i temperatura.

Nie lubie chorowac. Glupota, kto lubi? Dla mnie najbardziej irytujace jest plytkie oddychanie. Nie mam wowczas swobody, jakbym byl jak pies na lancuchu. Uwiazany do plota, nie mogac biec tam gdzie chce i kiedy chce i jak dlugo chce...

Ale wczoraj bylo tak pieknie, ze postanowilem sie przetestowac mimo wszystko, po 2 dniach siedzenia na czterech literach. 17 stopni w sloncu! Prawie bezwietrznie, jedynie maly, przyjemny i cieply wiaterek. A wieczorem wciaz 8-9C. No i wez tu czlowieku zmarnuj taka okazje.

Nie do pomyslenia byloby dla mnie by skonczyc tydzien z wynikiem wybiegania 24km. Oto dodatkowy argument statystyczny, by wyjsc z domu. Wyszedlem.

I bieglo sie super. Nie za szybko, ale skutecznie. Przebieglem swobodnie i bezproblemowo 16 km bez wody, bez zeli, w stroju letnim, w dobrym tempie 5:34. Az chcialo sie biec, krok po kroku. Tak jakby te dwa dni choroby byly dobrym czasem regeneracyjnym. Odespalem za wsze czasy. Energie kumulowalem. A rosnaca irytacja z lejacego sie nosa przelozylem na niedzielny, spokojny bieg.

I tak w tygodniu 13-tym przebieglem 40 kilometrow.

Teraz tydzien numer 14, ktory skoncze w Paryzu. Nie, do maratonu jeszcze miesiac i 3 dni. Jade na spotkanie znajomych sprzed lat. Ot, umowilismy sie na reunion w Miescie Swiatel. Wykorzystam okazje (mam przynajmniej taka nadzieje!) na pobieganie czescia trasy maratonu, by poznac lepiej koncowke trasy w Lasku Bulonskim.

Jesli chorobsko nie wroci, w tym tygodniu powinno wyjsc ponad 50km.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
kostekmar
19:48
inka
19:45
zbig
19:38
Yacek52
19:37
elglummo
19:36
Jawi63
19:33
edik19
19:29
lachu
19:21
Raffaello conti
19:18
uro69
19:15
olos88
19:10
platat
19:10
bolo_biega
19:02
damianek87
19:01
Henryk W.
18:59
Kot1976
18:36
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |