2014-05-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Hamburg Marathon (czytano: 971 razy)
Zalujcie tylko , ze nie biegaliscie 04.05 w tym roku w
Hamburgu, poniewaz akurat na ten majowy weekend zrobilo sie
nagle po wiosennej fali upalow wzglednie zimno,a temperatury
spadly z 20 do 8-12 stopni i kazdy mogl liczyc na poprawe zyciowki.
Trasa maratonu: Maraton nazwalbym "nie dla nowicjuszy" a raczej dla biegaczy z duzymi zapasami predkosci typowych
crossowiczow a to z tego wzgledu , ze trasa biegu to
mnostwo krotkich zbiegow i podbiegow. Pagorki nie sa wysokie
czy stome , ale jest ich sporo! Ciezko jest utrzymac jednostajne tempo raz gps pokazuje 3:30 raz 4:00 na km
i naprawde musisz byc odporny aby biec swoje!
Negative split: Fajne zalozenie ale jak utknelem na starcie
gdzies tam z tylu bloku "A" (Start podzielono na bloki A,B
itp zaleznie od wynikow) i pierwszy km tylko w 4:20 a ja
paletam sie wsrod grupy na 3:00, to i poszedem troche do przodu i oczywiscie wysilek wzrosl ale czy tempo (wymijanie
wolniejszych biegaczy) dopiero po 7km droga sie stala
wzglednie wolna -jednak dobrodziejstwa negative splitu przez
poczatkowe przepychanki nie pojawily sie tak jak myslalem!
Ale moze to i brak przygotowania; zaczelem biegac dopiero
na poczatku marca (styczen, luty -leczenie kontuzji).
Zagrzewany goracym dopingiem kibicow (bylo ich naprawde
mnostwo -tam nikt chyba nie oglada tv) mijalem kolejne
km czekajac na tkz. "sciane" ale jak juz minelem 37km
to ze sciany wyszla tylko sciema. Te pare km kazdy doleci
co i mi sie tez udalo konczac szczesliwie w 2:44:55(37netto).
klasujac sie na 5 pozycji M50. Pierwszy M50 okolo 2:37
Nastepnym razem chyba nie bedzie gorzej. Pozdrawiam
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |