2013-09-11
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Szczęściara..?? (czytano: 3457 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: www.facebook.com/maria.kawiorska
Jestem prawdziwą szczęściarą.
Kocham i jestem kochana.
Kocham maraton, a on kocha mnie. Kochanie nasze wzajemnym jest.
Jadąc do Krynicy, zarzekałam się na przysłowiowe "wszystkie świętości", że nikt nie namówi mnie na to, żebym przebiegła maraton. No i nie musiał ...sama się namówiłam.
Po sobotniej "życiowej dyszce", podczas której już po 2 kilometrach, ze względu na moja astmę, biegłam na długu tlenowym, miałam problem nie tylko z oddychaniem, ale przede wszystkim z bólem nóg...były jakby nie moje...ciężkie obolałe...takie ołowiane. Ujechana w cztery d..y, ledwie skończyłam te 10 kilometrów w 40.55.
Zawiedziona, mocno zwiedziona postanowiłam sprawdzić czy faktycznie jestem taka do....do niczego w tym moim bieganiu, dlatego na ostatnią niemal chwilę zapisałam się na maraton.
I nie żałuję....
Ba!!! Powiem więcej...całe szczęście, że to zrobiłam.
Doładowałam sobie psychę, albowiem ostatnie 3 kilometry maratonu(to nic, że z górki....wszak miałam już 39 kilosków w nogach i to wcale nie łatwych kilosków)przebiegłam szybciej niźli najszybszy kilometr z dyszki...
Biegło mi się rewelacyjnie..Kilometry uciekały bardzo szybko. Najszybciej ostatnie 3.
A jak było?????
Wystarczy zajrzeć do podanego linka...
Miłego oglądania...
Autorem filmiku jest Dario_7...
...że też nadążył za mną...hahaha :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu dario_7 (2013-09-11,13:22): A ja jestem szczęściarzem, że udało mi się być świadkiem tego wydarzenia, a zwłaszcza tych 3 ostatnich kilometrów. Wielkie gratki Wyścigówko raz jeszcze!!! :))) Marysieńka (2013-09-11,13:29): Darek...cieszę się, że tam byłeś, choć przyznam szczerze, że nawet przez myśl mi nie przeszło, że potowarzyszysz mi z tą kamerką do mety :) jacdzi (2013-09-11,13:53): Wyscigowka, ha, ha, podoba mi sie okreslenie. A wiec Mary, nasza F1, do boju kolejny raz. paulo (2013-09-11,14:58): brawo Marysiu, która często przeobraża się w Wyścigówkę :) (2013-09-11,16:56): może ta dycha była potrzebna na przetarcie? :-) golon (2013-09-11,20:31): gratulacje ! widziałem jak pędziłaś mocno :) ciesze się że się znowu widzieliśmy :) snipster (2013-09-11,21:25): Gratki :) dako (2013-09-12,08:05): Marysiu,skąd Ty bierzesz tyle energii w trakcie tych biegów maratońskich ??? widziałam Twój finisz - muszę się jeszcze od Ciebie dużo nauczyć,gratuluję i pozdrawiam cieplutko :) Zikom (2013-09-12,08:19): Brawo, pozdrawiam:) Truskawa (2013-09-12,08:32): Fajne zdjęcie. :) Graty Maryś. Jak zwykle dałaś czadu. :) maleńka26 (2013-09-12,10:13): Maryś całe szczeście ,że w poniedziałek nie było biegu na 100km,pewnie byś w nim pobiegła,na pewno byś była na pudle.Fajnie Was było spotkać. Marysieńka (2013-09-13,10:19): Jacku...z tą wyścigówką Darek nieco przesadził....bo gdyby tak było jak pisze, pewnie nie nadążyłby za mną....co do "boju" nie zamierzam rezygnować, jeszcze nie teraz :) Marysieńka (2013-09-13,10:20): Paweł...dzięki i do zobaczenie w Zbąszyniu...:) Marysieńka (2013-09-13,10:22): Mati....:))) Marysieńka (2013-09-13,10:22): Piotrek....dawno temu zdarzało mi się przed startem w maratonie dyszkę w 40 minutek przebiec...ale wówczas byłam młodą siksą...hahaha :) Marysieńka (2013-09-13,10:23): Snipi....dzięki :)) Marysieńka (2013-09-13,10:24): Dorotka...skąd czerpię energię do biegania maratonu??....z miłości kochana, z miłości..wzajemnej miłości :)) Marysieńka (2013-09-13,10:25): Mareczku.....miło było Ciebie spotkać.....PS...że też musiałeś "wyścignąć" mnie przed samą metą.....no wiesz...hahaha :)) Marysieńka (2013-09-13,10:26): Lucyna.....start na 100 kilosków już się w mojej głowie "urabia"...do miłego w Zbąszyniu :)
|