2012-04-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Blogoczytacze (czytano: 1201 razy)
Dzień dobry ukochani blogoczytacze.
Najsampierw mego listu po długim czasooczekiwaniu na nieszybko nadchodzącą wenę od twórczości pragnę/chcę nastukać, iż bardzo mi się ciepło zrobiło jak zobaczyłem, że nawet ze 300 oglądnięć niektórych notatek pamiętnikowych zostało oglądniętych choć nikomu raczej nie mówiłem, żeby nabijał pkt-y (punkty) oglądalności.
Jak nakazuje przyzwoitość i szacunek należało by się kilka słów wyjaśnień mej nieobecności na łamach: z jednek strony aż się palę do opisania wszystkich historii jakie się mnie imały w tym okresie ze uwzględnieniem najszczególniejszych szczegułów, a z drugiej strony sam odkręcam hydrant powściągliwości gasząc swe zapały pozostawiając nutkę niejasności.
Npiszę, że plan został spełniony w 100 percentach po raz kolejny.
Na mikołajach grudniowych od 2011r skończyłem sezon biegacki a na maratonie we Dębnie z dziadoskim medalem kręciołkowym z dwoma reszkami 2012 rozpoczałem 2012.
Wynik spodziewany został osiągnięty ze szczyptą rezerwy na kolejne rekordy 3:31:47 albo coś w te pędy/kłącza.
W tę sobotę szykuję się na Run kurcze Expres do Gorzówka pobijać kolejne recordy obecności.
Palec czrny schodzi, pęcherzy co nie miara a i Papa chwalił się ostatnio wyhodowanymi orzeszkami na małych palcach.
O pozostałych przygodach poinformuję już przy następnej okazji w co półrocznym sprawozdaniu.
Czule macham łapka
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |