2010-07-13
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Kilka rowerowych shotów. (czytano: 1768 razy)
Na rowerowych tripach, które ostatnio często uskuteczniamy, to ja jestem fotografem naczelnym. Poniżej kilka shotów z naszych wesołych wycieczek ;-)
Reda. Garaż.
Michu gmera przy mojej meridzie - zapewne celem wymontowania mi jakiegoś elementu. Chociaż....tam już nie ma co kraść.
Swoją drogą merida dziś jedzie na upgrade osprzętu (w końcu!!!).
A tu Maćko z Rumi, zwany Rumiankiem, gmera przy swoim bajku, w sensie sprawdza, czy jakieś błoto nie przyczepiło się do lśniącego, wypucowanego Unibike`a...
Slaszu z zadowoleniem zerka na licznik, tak myślę...i pozuje. Tylko rękawiczki ma nie pod kolor, helooooł !!!
Czyż nie piękne okoliczności przyrody za Nim? Przypomina mi to trasy w Beskidzie Sądeckim...a może to był Żywiecki... W każdym razie to nadal okolice Redy.
A Michu znów gmera, tym razem już w swoim Giancie. On bez przerwy gmera przy rowerach...ostatnio.
Dalej kolejno kolega Leszek (chyba) – ukończył TransCarpatię i to chyba nie jeden raz, podobnie jak Slaszu – SZACUN!
TransCarpatia to wieloetapowy i jeden z najcięższych wyścigów mtb w Europie.
„Legendarny, najdłuższy, tygodniowy wyścig przez łuk polskich i słowackich Karpat. Od Ustronia w Beskidzie Śląskim po bieszczadzki Baligród. Jeden z najtrudniejszych wyścigów nie tylko w Europie. Bez oznakowanej trasy - masz tylko mapę z zaznaczonymi punktami kontrolnymi (trzeba je zaliczyć za pomocą elektronicznych czytników). Wieloetapowy, epicki, morderczy, dramatyczny. Wyprawa, przygoda, życie po życiu - czytam w internecie relacje tych, którym udało się przejechać trasę TransCarpatii. W tym wyścigu-wyprawie, gdzie przez tydzień jesteś zdany tylko na siebie, chodzi nie tyle o ściganie, ale o dojechanie do mety. Co trzeci kolarz tam nie dociera. Nie daje rady fizycznie, pęka psychicznie, rezygnuje, potłuczony w niezliczonych upadkach na ekstremalnych zjazdach. Pękają ramy rowerów, markowy sprzęt rozsypuje się jak próchenko.” - wyczytane.
Zachęcające... :D
No....a wracając do zdjęcia, to za Leszkiem jest Ziemek. Tak, tak!!! Ten Ziemek, który to dzień po Rzeźniku dał się namówić na relaksacyjną wycieczkę rowerową po płaskim z 700m przewyższeń :D
Ziemek zanabył rower i teraz śmiga z nami ;)
I skarpetki ma pod kolor ;)
A jak się wyjedzie z lasu, to czasem są takie widoczki. To też okolice Redy.
Slaszu demonstruje technikę na podjeździe.
Michu zwycięzca. Wjechał sobie na rowerze Slasza. Chłopaki czasem zamieniają się rowerami... chyba celem porównywania doznań, jakich dostarcza podjazd na rowerze kolegi. Dobrze, że tylko rowerami się wymieniają...
I w sumie... czasem tylko udajemy, że jeździmy....
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2010-07-13,10:38): Ładne mi ..udajemy...zazdroszczę Wam, ale bez "zawiści" i podziwiam:))) Marfackib (2010-07-13,10:47): Pozdrowionka dla kolarzy, podwójne dla Pani fotograf. Transkarpatia ??? niezłych mam fumfli :-))) Gosiulek (2010-07-13,11:17): I w sumie najfajniej udajecie jak jeżdzicie choć do tych rekwizytów na ostatniej fotce bardziej Ty byś pasowała niż chłopaki no ale rola fotografa zobowiązuje do "widzenia" a nie "bycia widzianym":))) Rufi (2010-07-13,11:36): Łoooo Jezuuuu jakie lody! AgaR. (2010-07-13,11:46): Ale co w nich dziwnego? tdrapella (2010-07-13,11:47): lody soprano - moje ulubione :) No po prostu nie jestem sobie wstanie ich odmowic jak je gdzies zobacze :)) AgaR. (2010-07-13,11:48): Marfacki.... coś czuję, że jeszcze spotkamy się na jakimś maratonie mtb :D Rufi (2010-07-13,12:04): no ja z wioski nie widzialam nigdy takich :-) Rufi (2010-07-13,12:05): a na fotce gdzie Slaszu demonstruje technikę na podjeździe - zanim przeczytalam komentarz - myślałam że zjeżdża :-) shadoke (2010-07-13,20:33): Koszulkami też się zamieniają??;) Bo Michu "Zwycięzca" i Michu "Lodziarz" to nie to samo;))) Rufi (2010-07-14,08:21): hehe, ale na serio! skup sie to zobaczysz to jako zjazd :-) AgaR. (2010-07-14,08:29): O Ty Szadoku bystry ;)) To Ty nie wiesz, że zwycięzcy zmieniają koszulki na czarne, jak idą na lody...??? AgaR. (2010-07-14,08:31): Ja nie wiem Rufi co Ty paliłaś, ale też chcę ;)) Skupiam się jak tylko mogę w ten upał i dalej widzę tylko podjeżdżającego Slasza.... Ale może jakaś zapadka w mózgu mi źle działa i dlatego nie widzę zjazdu... AgaR. (2010-07-14,08:33): Sławku... Może uczynię z TC marzenie, a jak wiadomo marzenia trzeba spełniać, a przynajmniej bardzo się starać je spełniać. Mój rozsądek podpowiada mi jednak, że trzeba zacząć od czegoś prostszego, tak aby wpierw nauczyć się w miarę porządnie jeździć... shadoke (2010-07-14,21:08): Tak Aga! Tydzień wakacji w górach prawie za darmo;))) shadoke (2010-07-14,23:46): Aga! Ty naprawdę nie widzisz zjazdu?? Perspektywa tego ujęcia jest bardzo ciekawa i zgadzam się z Elą:) widać, że zjeżdża:) shadoke (2010-07-15,08:08): No myślę, że wystarczyłby raz postawić pytanie;)) Aguś, usuń ten jeden komentarz;)
|