2010-05-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| III Bieg Szczęścia i I Raszyńska Dycha (czytano: 1943 razy)
Ostatni biegowy weekend mogę zaliczyc do szczęśliwych.
Nie mogło byc inaczej, wszak wystartowałem w sobotnim III Biegu Szczęścia na warszawskich Szczęśliwicach:-)
Pomimo rozwijającej się infekcji górnych dróg oddechowych zdołałem dobiec do mety w przyzwoitym czasie 0:23:47 (netto):-)
Poprawiłem swój wynik z 2009 roku o ponad 2 minuty:-)
W niedzielę wystartowałem w I Raszyńskiej Dyszce, co już było sukcesem samym w sobie, zważywszy na fakt, że jeszcze 3 godziny przed biegiem nie byłem w stanie normalnie oddychac:-)
Linię mety przebiegłem po 48 minutach i 9 sekundach biegu (tylko 30 sekund gorzej od życiówki), co pozwala miec nadzieję na dużo lepsze wyniki (na dystansie 10 km) w przyszłości:-)
Reasumując: Głupi ma zawsze szczęście. Teraz 5 dni przymusowego odpoczynku (zwolnienie lekarskie) i niecierpliwe odliczanie do 4 czerwca...
PS
I Raszyńska Dycha zadebiutowała w dobrym stylu. Organizacyjnie i sportowo Raszyn wypadł REWELACYJNIE. Do poprawki jedynie pogoda:-)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Kkasia (2010-05-20,08:54): gratuluję!!! Kkasia (2010-05-20,09:21): a jeszcze życzę zdrowia!
|