2010-03-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| poranek (czytano: 1486 razy)
Siedzę sobie tak o poranku, pije kawkę i szykuje się do szkoły. Dobrze, że to juz końcówka bo jak mam być szczera mam już do¶ć tych zajeć w weekendy. Przez ostatnie dwa lata co drugi weekend na uczelni, bieganie ucierpiało, rodzinka pewnie troszke też (a może nie, oni pewnie odpoczywaja jak mnie nie ma ;-)), ale za to ja MUNDRA jestem ;-).
Jak to mówia człowiek uczy sie przez całe życie z wyjatkiem lat szkolnych, więc po co mi to. Ale już zaczęłam to skończę. Koniec kropka!
Dzisiaj zaplanowałam, że potruchtam troszkę bardzo delikatnie i zobacze jak po tym antybiotyku. Mam mieszane uczucia, bo wczoraj na uczelni weszłam na 3 pietro i zmeczyłam się jak diabli. To jaka¶ ironia losu, tydzień temu przebiegłam 42 km a teraz wchodze po schodach i dyszę.
Jak nie odzyskam sił na tyle żeby walczyć o moje 3:45 to przebiegnę w tym Debnie tak dla relaksu. Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że to bedzie mój 10 maraton, więc taki małutki jubileusz....
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |