2009-08-16
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Wakacje... (czytano: 312 razy)
sie zaczynaja, przedwczoraj akwen, wczoraj bieg w okolicach Nidzicy, przepiekne tereny i zupelnie inne bieganie bo teren pofalowany a nie tak jak w Wawie stolowy... no i na koniec podbieg do zamku Nidzickiego gdzie bylismy w hotelu. A dzis... a dzis nie biegam tylko plywam i pojerzdze na rowerku. Choc intensywnosc plywania i rowerowania spadla i pewnie pozostanie mniejsza to powinno mi sie w czasie urlopu utrzymac regularnosc przynajmniej jesli chodzi o plywanie. W kazdym z miejsc jest akwen i to dopiero frajda bo za kazdym razem inny. Nie mniej, celem nadrzednym bedzie regularny trening biegowy, co drugi dzien. Pozatem jodo i plywanie. Maraton Warszawski bliza sie wielkimi krokami a ja wciaz sie troche boje. W zeszlym tygodniu pobieglem 29km i troche tak srednio, nie chodzi tylko o czas ale o samopoczucie. Choc tentno by na to nie wskazywalo (bylo w zakresie 150 na 90 procentach trasy) to samopoczucie mialem fatalne.No nie mniej...plan to plan... dziala i samopoczucie biegowe jest coraz lepsze. Kilometrow wybieganych tez przyrasta choc koncentruje sie raczej na regularnych treningach i ich ronorodnosci. Plany na wrzeseien:
- 6.09 Polmaraton Sochaczew
- 13.09 pewnie wybieganie 31km bo nic ciekawego nie znalazlem
- 19.09 Triathlon Warszawski
- 27.09 Maraton Warszawski
- 04.10 Biegnij Warszawo
Jak widac poki co lajtowe przygotowania do mojego pierwszego maratonu ida calkiem spokojnie do przodu. Jak mowil Krol Julian "juz teraz idzie mi calkiem znakomicie". W pazdzierniku zaczna sie schody, czyli pol roku przygotowan do polowki Ironmana w Szwajcarii. Bedzie ciezko wiec jak na razie odpoczne troszeczke i tymczasem jade na urlop... po basenie oczywiscie :)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |