Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Szybciej czy dłużej? Mocniej czy więcej? Kiprun SD vs. LD


Porządne buty na porządne treningi. Jeżeli zwykłe truchtanie zostawiasz już tylko na rozgrzewki i rozbiegania po zawodach, a 5 kilometrów w pół godziny brzmi dla Ciebie jak relacja z pierwszego biegu po udanej rehabilitacji, to pora na buty Kalenji Kiprun.

Tygodnie, miesiące, a tym bardziej lata treningów zmieniają twój sportowy poziom. Stając się coraz bardziej zaawansowanym biegaczem, zmieniasz punkt odniesienia. Dystanse kiedyś niewyobrażalne stają się cotygodniową normą, a tempo, które kiedyś rozrywało Ci płuca, to też już chleb powszedni. Podobnie jest z butami Kalenji. Marka również zmieniła swoje najlepsze biegówki, korzystając z ogromu doświadczenia i najnowszych technologii.


fot.: Paweł Kowalik

Kiedyś swoim wyglądem przywoływały raczej obrazy handlarzy rozstawiających stragany na targowiskach, niż zapaleńców sprzedających w wyspecjalizowanych sklepach. Ale nie od razu Kraków zbudowano (tak jak i Stadion Narodowy na miejscu Jarmarku Europa zresztą). Kipruny to obecnie inna liga, są teraz zestawiane wraz z topowymi modelami innych marek przez fachowe magazyny i portale biegowe, a innowacyjne na skalę światową rozwiązania techniczne mają szansę co nieco namieszać na rynku. Zapomnij już o tej bazarowej stylistyce sprzed lat. Buty Kalenji Kiprun to crème de la crème (nie tylko dlatego, że projektują je Francuzi), nie musisz ich przymierzać w deszczu, możesz zapłacić za nie kartą i na pewno dostaniesz paragon.


fot.: Paweł Kowalik

Producenci obuwia biegowego proponują całe mnóstwo kategorii butów z różnym przeznaczeniem i specyfiką. Kalenji natomiast w linii Kiprun stawia na dychotomiczny podział: długie treningi w wolnym tempie versus szybkie bieganie na mniejszych dystansach (co nie znaczy oczywiście, że świat butów biegowych uznaje za czarno-biały, ale o innych butach nie tym razem). LD i SD to skróty odpowiednio od Long Distance i Short Distance, co intuicyjnie sugeruje charakter obu modeli. Mają one jednak kilka wspólnych cech:

1. Nowa pianka, nad którą pracowano przez ostatnie trzy lata. Stanowi główny komponent podeszw w obu modelach i to głównie ona odpowiada za amortyzację. Nie zmienia swoich właściwości w temperaturach od -10 do +40 stopni Celsjusza, czyli mniej więcej w zakresie temperatur, w których większość z nas uznaje za sensowne wyjść na trening.

2. System K-Ring – donut z pianki o innej gęstości umieszczony dokładnie pod piętą. Dzięki niemu uderzenia rozpraszane są na większą powierzchnię, a tym samym znacznie tłumione.

3. K-Only. Kalenji (K-) jako pierwsza (-Only) marka na świecie odeszła od podziału na buty dla pronatorów, supinatorów i biegaczy o stopie neutralnej. Stawanie mokrą stopą na kartce papieru, przynoszenie zużytych butów do sprzedawcy i misterne wideoanalizy? Taaak, też przez to przechodziłem... Wybierając buty z systemem K-Only, wybierasz buty odpowiednie dla siebie, bo gwarantują optymalną stabilizację niezależnie od tego, w jaki sposób przetaczasz stopę podczas biegu. Tak po prostu. Nie wierzysz na słowo? Wyniki badań są już w sieci, a być może doczekają się też wersji drukowanej. British Journal od Sports Medicine można zaufać.

Czym zatem różnią się Kiprun LD i SD, oprócz docelowego przeznaczenia?

LD-ki są cięższe (o jakieś 40 gramów) i bardziej miękkie. Niesamowicie przyjemne, wręcz „kapciowate”. Mają widocznie grubszą podeszwę, co jest też zdecydowanie odczuwalne, szczególnie przy klepaniu dłuższych wybiegań. Biegając w nich, miałem wrażenie, że naprowadzają stopę na odpowiedni tor, nie pozwalając jej uciekać na boki. Osobliwym uczuciem było tylko połączone z tym samoistne lądowanie na pięcie, niezależnie od wypracowanej techniki. To tak, jakby but zmuszał mnie do wolnego biegania.


fot.: Paweł Kowalik

Na pewno coś dla cięższych zawodników, ale nie tylko. U mnie te buty fantastycznie sprawdzały się też na nocnych treningach, kiedy wcześniej większość dnia spędzałem na nogach - relaks w pełnym tego słowa znaczeniu.

Nie nadają się do szybszych treningów, a wystarczy raz się w nich przebiec, żeby to stwierdzić. To jak zabranie amerykańskiego trucka na tor Formuły 1. Nie pasują do tego. Nie czuć w nich żadnej dynamiki, ale też nikt się jej raczej nie spodziewa po butach ważących 330 gramów w rozmiarze 43.

Kiprun SD

SD-ki za to już budzą słuszne skojarzenia z wyścigami. Są lżejsze, sztywniejsze, a najłatwiej jest mi je opisać jednym słowem - smuklejsze. Owszem, wygodne, ale brakuje tego efektu „wow”, który pojawia się przy zakładaniu Kiprun LD. Niby miękkie od wewnątrz, ale nie powalają poziomem amortyzacji, ot, buty do biegania.


fot.: Paweł Kowalik

Zabawa zaczyna się dopiero na treningu przy większych prędkościach. Zejdź w nich poniżej 04:00/km, a poczujesz co mam na myśli. Większa aerodynamika, czy tylko placebo - płaskie sznurówki jakoś bardziej mi pasują do takiego tempa. A przebieżka z submaksymalną prędkością to dopiero coś. Z reguły kończę trening właśnie kilkoma takimi przebieżkami i o ile w LD-kach to nic specjalnego, to w SD-kach aż ciężko jest mi wyhamować. Buty dla osób biegających szybko. Kropka. Nie widzę sensu w człapaniu w nich z tempem 6-7 min/km, wolniejszy zawodnik nie wykorzysta ich potencjału.

Podsumowanie

Wrażenia po kilkuset kilometrach w jednych i drugich Kiprunach są jednoznaczne, ale te buty już od początku podpowiadają, do jakiego biegania mają być używane. Przy paru tysiącach kilometrów w nogach i kilku zajechanych parach butów da się to już wyczuć wypróbowując je w sklepie. A i ceny mówią same za siebie.


fot.: Paweł Kowalik



Komentarze czytelników - 6podyskutuj o tym 
 

DariuszR

Autor: DariuszR, 2016-06-04, 14:24 napisał/-a:
Skusiłem się na wersję LD, w promocyjnej cenie 49 polskich złociszy. Moje zdanie o tych butach jest druzgocące. Uważam, że nie nadają się do biegania. Cena detaliczna w tej chwili w sklepie internetowym to 299 zł. Przestrzegam przed tymi butami, nawet jak komuś "uda " się je kupić za te 5 dyszek. Uważam, że dużo lepszym butem jest np. Kapteren Discover, w zasadzie to nawet te buty mogę polecić.

 

marekpawelec

Autor: marekpawelec, 2016-06-07, 17:45 napisał/-a:
Nie wiem ile kosztują. Nigdy nie brałem pod uwagę zakupu butów tej marki i niekupiłbym ich nawet za te 49 pln. Wygląd mówi sam za siebie. Są po prostu koszmarne. Jeżeli to robota francuskich projektantów to niech zatrudnią innych. W Decathlonie kupiłem kiedyś buty Asics.

 

alicjanowaczek

Autor: alicjanowaczek, 2016-06-10, 10:17 napisał/-a:
Dobrze wiedzieć. Lepiej dołożyć parę złotych i kupić buty, które wystarczą na dłużej i będą komfortowe do biegania.

 

a.Klimczak

Autor: a.Klimczak, 2016-06-27, 22:38 napisał/-a:
Kalenji Discover polecam, robię w nich setki kilometrów po górach i są niezawodne.

 

koneffka

Autor: koneffka, 2016-06-28, 10:33 napisał/-a:
Niestety, też je kupiłam. Nie jestem zadowolona. Niektóre tańsze buty z Decathlonu są o niebo lepsze od tych.

 

koneffka

Autor: koneffka, 2016-09-20, 19:45 napisał/-a:
LINK: http://kasynoekspert.pl

Kupiłam sobie teraz buty Asicsa i są genialne.

 

 Ostatnio zalogowani
Grzegorz Kita
15:15
BOP55
15:11
Wojciech
15:05
flatlander
15:03
Jerzy Janow
14:50
franus
14:43
lemo-51
14:40
Citos
14:36
fit_ania
14:29
pckmyslowice
14:28
Lechsal
14:04
Admin
13:42
BemolMD
13:21
ProjektMaratonEuropaplus
13:17
biegacz54
13:01
elvis1987
12:41
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |