Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [46]  PRZYJAC. [9]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Ja0306
Pamiętnik internetowy
Opisowe Zdarzenia i Przygody Biegowe

Tomasz Michał Roszkowski
Urodzony: 1986-06-03
Miejsce zamieszkania: Warszawa
1467 / 1495


2019-12-21

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
21.12.2019 Raz, Dwa, Na Dwie Piątki Start! (czytano: 445 razy)



Wyniki Świąteczna Botaniczna Piątka
Bieg 5km
https://wyniki.plus-timing.pl/w/botaniczna_piatka-warszawa-12-2019
Nordic Walking 5km
https://wyniki.plus-timing.pl/w/botaniczna_piatka-warszawa-12-2019-NW

21.12.2019 Raz, Dwa, Na Dwie Piątki Start!
Dzisiaj pobudka z budzikami do 06:00 tak sobie szła przez 10 minut a dalej pobudka po 07:05 I no odrobina na necie czasu I ruszam 07:20 na Kabaty, no na szczęście mimo że na 742 już raczej za późno to mam 710 o 07:40 I jakoś trzeba zdążyć, 07:30 jest 179 ale nie chce mi się czekać, widzę jednego solbusa ale to przejazd techniczny zapewne na pierwszy kurs 195 z Metra Natolin, dalej zaraz pojawia się 192 I nim jadę do Wąwozowej a zaraz będzie 710 I dalej jadę nim do przystanku Piasta a jest szybko I z zawijasami do momentu dotarcia do Obwodnicy Powsina. Dalej spoko do mijania Mirkowa I Ulicy Wojska Polskiego w Konstancinie Jeziorna, nigdy wcześniej tutaj o tej porze w tym kierunku nie jechałem ale ruch samochodowy na dotarcie do zaparkowania blokuje drogę I spowalnia ruch, ech heh, południowa strona ulicy powinna być zagrodzona barierkami I bez możliwości wjazdu. Dalej za rondem CH Stara papiernia już spoko do punktu dojazdu, jeszcze coś kupić na przekąskę, słodki rogal z makiem I dalej, jednak jedzenie już zaczyna być aktywne w trawieniu, heh, no zastanawiam się czy biec czy iść parkrun, nie ma gdzie się przebrać ale coś połowicznie zrobię, czasu starczy na przygotowanie się jak już jestem na miejscu.

No to Pobiegnę, przebieram się I gdy dobra I cieplejsza pogoda to startuję w stroju jak na lato do biegania.
No a tutaj start się opóźnia, mimo że jest część ekipy technicznej od parkrun to nie ma stoperowicza, jest chory choć myślałem że Korek był I dlatego nie ma go, inni wymyślają inne wersje, heh, tam, no I nie ma jego a z racji tego nie czekamy nie wiem ile ale po 7 minutach ParkRUN rusza. No a ja se biegnę spokojnie, umiarkowanie najpierw jako piąty, dalej trafiam podczas drugiego kółka na 3 miejsce stawki I dalej na pierwsze a dobra tam, minimalnie pora przyśpieszyć I potem odrobinę zwalniam bo wolę biec czując relaks a nie spinę, to spina biegowa na Botaniczna Piątkę jest mi potrzebna.
Pierwsza pętla 00:10:59, Druga Pętla z czasem całkowitym 00:21:21 czy jakoś tak z sekundę różnicy może. No I po wszystkim, z racji ze jest tylko herbata I woda to nic nie biorę I po ćwiczeniach jak przed biegiem tak I po oraz przebraniu się znów, ruszam na przystanek Piasta, mam czasu poniżej 10 minut już I idę a końcówka przed przystankiem przebiegnięta bo autobus już jedzie. Ok. No I 710 z tym samym kłopotem od Przystanku Sobieskiego do przystanku Os.Empire, heh, nie znośne bo meczące, kurde to już lepiej na chama się wpychać na ulicę… heh, dalej spoko, 710 do Borowej I dalej 139 z Borowej na Ogród Botaniczny, lepsze to poczekać 5 minut niz iść całość pieszo. Poza tym każdy dobry moment wycieczki autobusami tam I tam brałem na rozwiązywanie Szyfrokrzyzówek.

Dalej przybywając do Ogrodu Botanicznego odbieram tylko pasek przepustkowy I dalej do biura zawodów po skromny pakiet. No jeszcze czas do startu Pierwszej Fali Biegowej z godzinę to robię swoje a tylko ostatnie 20 minut na przygotowanie I trzeba się sprężać a no w międzyczasie sobie pojadłem słodkości z bufetu, ok. Dalej no jest ok, obawy te same o to jak bieg pójdzie z powodu trawienia ale oby było spoko, oby nie tak jak na Biegu Po Ciacho. Heh! No I start, tutaj to dobrze że startuje sam w fali I walczę o jak najszybsze ukończenie biegu, szybko od początku. No I jazda. Pierwsza pętla za rowerzystą, organizatorem, sprawdza oznakowanie na pierwszej pętli I dalej bieg wykonują zawodnicy samotnie, dwie kolejne pętle, jak dobrze że jest ciepło, nie tak jak rok tamu. No I biegnę a to po chodniku a to kawałek po rozsypanym igliwiu I dalej mijanie kałuż I tak szybko! Do końca, dalej druga pętla, wyobrażam se momentami rowerzystę przed sobą pędzę ile tchu bo nie wiem jak szybcy będą zawodnicy z drugiej I trzeciej fali, wszystko dać z siebie. Pętla 1-00:59:39, po pętlach dwóch-00:11:28 chyba?, po pętlach trzech 00:17:07. Ok, na 00:16:40 to by nie poszło, no ale od początku chyba zacząłem w tempie na 00:16:57 a skończyłem na czas 00:17:07, to tylko po 5s wolniej pętla 2 I jeszcze 5s wolniej pętla 3. 00:05:39,-00:05:49,-00:05:59… No I drugi w tej fali daleko za mną, potem czekam na falę 2, tutaj jak się okazuje słabsza ta grupa I no może najszybszy w tej grupie będzie 3 w OPEN spodziewając się że jeszcze jeden as biegowy w trzeciej fali startuje I nie wiadomo jak szybko pobiegnie. Ja nie wiem który będę po 3 falach ale by być w pierwszej trójce open mi zależało, taki podział to dodatkowo lżej bo SAM walczę biegowo ze sobą o wydajność na czas! Reszta niech startuje w innych falach albo niech … pip!
Dobra, pora na ćwiczenia I dalej na obserwowanie teraz startującej drugiej fali, tak wspomniałem, najsłabsza. Dalej wypytywany o to jak czasowo pobiegli za mną 2 I 3 to nie wiem, tam bez znaczenia, poza tym no zbyt tylko szybszymi rywalami się przejmuję a co do reszty to warto cierpliwie poczekać na wyniki I dostanie nagród. No tam, dalej tylko jeszcze fala 3 I tutaj dwóch było szybkich w tym jeden jak się spodziewałem pobiegł ponad pół minuty szybciej niż ja ale to nic. Ważne że jestem w pierwszej trójce open.
Kolejny zawodnik który był tym razem drugi w owej fali to uzyskał 3 najszybszy czas, nawet jak ponad 00:18:20 to następny po moim 00:17:07, ok, 4 był w innej fali biegowej I sekundę za nim, no trudno ale nagrody dawane w kategoriach wiekowych też cieszą, jakiekolwiek. Dalej tylko zanim nastąpi dekoracja biegaczy Pań I Panów to pora pozajadać się tak jak inni też słodkościami I napić nie raz herbaty owocowej. W nagrody jakieś drobne podarunki, no inne I mniejsze od zeszłorocznych owocowych, ale co tam, jest jak jest, ważne że wywalczyłem miejsce I pobiegłem znów szybciej niz w zeszłym roku, ale to pewnie pogoda temu służy. Czas się poprawił to jest ważne, miejsce 2 zamiast 4 też cieszy choć gdyby porównać wyniki też jakby startowali zeszłoroczni rywale to byłbym razem z tegorocznym rywalem, dopiero 5 w open a nie drugi, ale jednak edycję zeszłoroczną 22.12.2018 od tegorocznej oddzielmy 21.12.2019.
Nagrody w 2019 roku zdobyte I ich zdobywanie w tym roku zakończone, bilans, mam 135 Trofeów, chyba ponad 20 zdobyłem w tym roku. Nie wiem jak dalej ale 01.01 I 06.01 się ścigam na 5,4km I 5km WF I EL a dalej na Wiosnę 2020 Na Pewno Nagród mi przybędzie! Do Końca Czerwca 2020 na pewno coś zdobędę.

Dalej tylko ruszam na śródmieście by załatwić bilety, w sumie może na 04.01 I 06.01 ale jednak potem jak docieram autobusami do Centrum a nie na Dw.Centralny to no dobra, najpierw dojazd do Wrocławia, na 25.12-26.12 wybiorę się na ParkRUN Kudowa Zdrój 26.12.2019 a te dwa dni to warto NARESZCIE odwiedzić Kłodzko, Kudowę Zdrój I PTTK Pasterka! No nareszcie by tego nie odwlekać w nieskończoność od Kwietnia kiedy w pierwszą ówczesną sobotę powstał TEN PARKRUN. Heh, tyle dalej że nadal jestem w Centrum a bilety dalej jeden za drogi, reszta też I no automat nie wyda reszty pełnej I nie kupuje biletów na 04.01 czy 06.01, poczeka to jeszcze. Wracam I szukam książki ciekawej, tej której bym chciał się doszukać nie widziałem o Obywatelu Jones a reszta nie zachęca, nawet o Sporcie wymieszanym z Kryminałem za nielegalny przemyt czy śmiertelne wypadki drogowe. Dobra, kupuje Płytę o Męskim Graniu, jest tylko 2017 I 2018 a 2019 nie widzę, dobra, 2018 wybieram I tyle, kolejny prezent do domu I wracam a no okazało się że gdzieś w drodze z Powsina do Wilanowa zgubiłem długopis do rozwiązywania krzyżówek, nie ma go w plecaku który kilka razy przegrzebuje dokładnie, wypadł gdzieś podczas jazdy 116 lub 520, Heh! Jestem wkurzony! Długopisów mi nie brak ale to już drugi zgubiony w tym miesięcy, poprzedni zgubiłem w pracy, heh! Dobra, zjadam całą długa czekoladę I wracam do siebie, na koniec sok I niecierpliwość a dalej powrót do domu I wypakowanie się I nic nie odnalazłem, heh, dobra, czas przygotować się na 25.12-26.12 I dalej 04.01 I 06.01 DWR+DKL WZY EL. Dobra, to tyle, czas odpoczywać a jutro dzień tylko dla czytania zaległych gazet I informatorów, leżą tydzień lub nawet miesiąc jak gazeta z 23.11.2019, Olsztyn.

THE END THIS WPIS.
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-strona imienna.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


zbyfek (2019-12-24,09:25): Czas pomyśleć o treningu na rekordy życiowe.Pozdrawiam!
Ja0306 (2019-12-28,12:03): tak, Trening 2020 już zaplanowany, startów na razie mniej do 04.04. Trening w różnych etapach 06.01-14.12







 Ostatnio zalogowani
Śmigło
23:06
grzedym
23:05
soniksoniks
22:33
42.195
22:10
fit_ania
22:10
Citos
21:35
heelmaes
21:29
Marcin Kaliski
21:13
BULEE
20:59
uro69
20:55
Admin
20:35
Raffaello conti
20:31
Wojciech
20:26
gpnowak
20:26
eldorox
20:18
UKS ATOS Woźnice
20:02
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |