2014-09-04
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Inne bieganie (czytano: 1034 razy)
W tym roku rozsmakowałem się w bieganiu górskim. Jeszcze nie mogę powiedzieć, że jestem "góralem", ale smak i tęsknota za podobnymi wyzwaniami spowodowały, że w przyszłym roku mój profil biegacza się zmieni. Przebiegłem Półmaraton Jedlina-Zdrój, Wielk± Pętlę Izersk± oraz ostatnio Letni Bieg Piastów. Potrenowałem też trochę w Górach Stołowych... I, kurde, to jest to! Nie ma tłoku, wszędzie u¶miechnięci ludzie, bezinteresowna pomoc i wsparcie na trasie. Wszyscy z pewno¶ci± obserwuj± rosn±ce zainteresowanie bieganiem, lawinowo rosn±ce liczby uczestników biegów ulicznych - w tym roku nie załapałem się np. na Maniack± 10, która zawsze stanowiła żelazny punkt moich startów. Bieganie kojarzy mi się z przestrzeni±, wolno¶ci±, swobod±, któr± zdobywam własnymi siłami, czasem z przyjaciółmi, znajomymi. Ta swoboda jest motywuj±ca, daje luz, by poustawiać wszystko w głowie i uporz±dkować my¶li. A czasem po prostu daje rado¶ć, że człowiek może tak sobie po prostu biec... Cieszyć się wiatrem w twarz, lekkim krokiem i rado¶ci± przemierzanych kilometrów. W tym roku może jeszcze jakie¶ górki wlej± dodatkow± motywację, by w przyszłym roku ruszyć na zdobywanie tras na wysoko¶ciach.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |