2014-05-09
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Kenijczycy się wysypiaj±, więc dobrze biegaj±. (czytano: 172 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.brisman.pl/Kawowy%20Bar
Dwa dni przerwy w bieganiu to już za dużo. Szczególnie, że noc ze ¶rody na czwartek bardzo płytko przespałem. Budziłem się co chwila. Przegi±łem wieczorem z kaw±. W pracy jak zwykle trzy espresso, ale potem pierwsze odwiedziny w Brisman Kawowy Bar i w okolicach 18h filiżanka Rwandy z filtra, doppio z pierwszego blendu do espresso z rodzimej palarni AproTrade i jeszcze doppio z drugiego blendu z tego samego Ľródła. Ciężko się było powstrzymać, a potem cierp ciało, jak się chciało.
Dzi¶ rano niemiłosiernie lał deszcz, daj±c dobr± wymówkę na przełożenie treningu na popołudnie. Lało tak z przerwami wła¶ciwie przez cały dzień. Przed 16h w końcu przestało na dobre. Wybiegłem przy 14 stopniach na plusie i zachmurzonym niebie, w kurteczce przeciwdeszczowej. Żałowałem po pierwszym kilometrze. Wyszło słońce, temperatura przekroczyła 20. Plan na dzi¶ przewidywał 1h: 5 min. truchtu, 30 min. komfortu, 20 min. poza komfortem, 5 min. truchtu. Nie doci±gn±łem 20 min. poza komfortem. Dupa blada. Wyszło: 0:58:53, 10.87 km, 964 kcal, ¶rednie tempo 5:25. Górka do wieży Birnbaumów dała mi nieco w ko¶ć.
Jutro rano 45 w komforcie. A w niedzielę rano? – hurra! Bieg po plaży w Rowach. Uwielbiam to miejsce.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |