2013-08-23
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| A więc wojna !!! (czytano: 983 razy)
A więc wojna !!! Jutro, w samo południe wystartuję w Półmaratonie Wtórpolu. Z którego zrezygnowałem. Bo czasami myślę. Choroba nie pozostawiła mi żadnych złudzeń. Jeszcze tydzień temu męczyło mnie powolne chodzenie po schodkach. Pięciu. Ale... w ciągu ostatnich dni tyle czytam o tym biegu, że postanowiłem spróbować. We wtorek przetruchtałem 7 km. Z trudem . Jeśli wyobrazicie sobie bieg z nożem tkwiącym pod prawą łopatką to właśnie tak się czuję. Do tego zero siły. W środę nie mogłem chodzić. Wczoraj postanowiłem się poddać ale nie wysiedziałem w domu. Przegrałem z nałogiem. Wieczorem postanowiłem , że robię 15 km i startuję w półmaratonie albo padnę i dzwonię do żony żeby pozbierała mnie z drogi. I rezygnuję ze świadomością, że zrobiłem wszystko , żeby przynajmniej spróbować. Poleciałem późnym wieczorem , żeby było zimno . Dałem radę. I jutro dam z siebie wszystko. Żeby tylko dobiec. Obojętnie z jakim czasem. Czy to jest rozsądne ? Nie, ani trochę. I na pewno mi zaszkodzi. Ale co tam ... W sumie nawet mam wprawę. Półmaraton w Radomiu przebiegłem z kolcem tkwiącym w stopie. Jutro pobiegnę z "nożem" w plecach. Wkurza mnie , że o moich ostatnich startach lepiej mi się pisze niż biega ale ...takie życie. Nie wiem czy dam radę ukończyć ten Wtórpol i wiem, ze to nie ma sensu , że każdy normalny człowiek by sobie odpuścił. To trzymajcie kciuki !!!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |