2013-07-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Czas na większe obroty! (czytano: 696 razy)
Czas wskoczyć na większe obroty! W niedzielę wróciłem z obozu naukowego w Olsztynie z programu "Zdolni z Pomorza". Moja decyzja o wyjeździe tam była mega spontaniczna. A wyglądała ona tak. Robię sobie wybieganie (14km) i na 11 kilometrze dzwoni do mnie kolega ze szkoły, dalszy sąsiad - Maciek. No i standardowe pytanie na wejście "Siemka, co robisz?" . No to ja odpowiadam "No robie akurat wybieganie i brakuje mi 3 kilometrów do domu" . Maciek od razu zaproponował mi wyjazd do Olsztyna. Po zastanowieniu trwającym 2km zgodziłem się :) 20 minut później byłem już spakowany, wykąpany, słowem - GOTOWY. Nie zapomniałem oczywiście o rzeczach do biegania. Nie rozstaję się na dłuższe wyjazdy z moimi Pegasusami :)
Celem naszej podróży był Hotel Manor w Olsztynie. Nie jechaliśmy tam zbyt długo, bo wyjeżdżając o 19:35 byliśmy tam o 21:50, dodając 30-minutową kolejkę w McDonaldzie . Po przyjeździe, zakwaterowaniu się, zmianie pokoju na pokój z kolegami ze szkoły usłyszałem, że rano można iść tutaj pobiegać. Poszukałem więc opiekuna, który jest za to odpowiedzialny. Bieganie rozpoczynało się o 7 rano. Dystanse zmienne. Pierwszego dnia zrobiliśmy około 2.8km w czasie 11:04 . Wg mnie, jak i koleżanki którą poznałem i okazało się, że trenuje w klubie Talex Borzytuchom, takie bieganie to totalna głupota. Więc postanowiliśmy działać. Podszedłem do opiekuna z biegania i spytałem czy jest możliwość indywidualnego biegania, bo mamy indywidualne plany treningowe. Zgodził się. No i od drugiego dnia biegaliśmy na samym końcu, odpowiednim tempem na odpowiedni dystans.
Może dodam teraz jak wyglądał plan zwykłego dnia
6:45 - pobudka
7:00 - bieganie
8:00 - śniadanie
9:00 - wykłady z fizyki, matematyki, informatyki
10:30 - czas wolny
13:30 - obiad
16-18 - czas wolny
19-21:15 -liga zadaniowa z matematyki, fizyki, informatyki
22:30 - cisza nocna
Czas wolny to głównie gra w siatkówkę plażową, bilarda, kręgle i tenisa stołowego. Przez pierwsze dwa dni.
Potem odnalazłem siłownię zaopatrzoną w niezły sprzęt. Bieżnia, rowery, atlas, sprzęt dla wioślarzy, sprzet do wzmacniania łydek. Poczułem, że może być tutaj ciekawie. Szczególnie, gdy 10m od tego był basen, jacuzzi, sauna sucha i parowa. Także o regenerację się nie martwiłem.
Więc chodziłem tam sobie w czasie wolnym przed obiadem, a po obiedzie odwiedzalismy z kolegami centrum odnowy :)
Wraz z opiekunem od biegania wpadłem na pomysł zorganizowania biegu wokół jeziora Żbik (jakieś 1900m), gdyż frekwencja na porannych treningach dopisywała. Średnio biegało jakieś 15 osób. Opiekun, Bartek, zgodził się.
No i w piątek został rozegrany bieg na tym dystansie. Poczatek mocny, bo przez 300 metrów musiałem biec szybko by nie zaspać, bo dystans nie był zbyt długi. Po 300 metrach wkręciłem się w rytm i ruszyłem samotnie do przodu. Po 1500 metrach odwróciłem się do tyłu, by zobaczyć jaką mam przewagę. Wynosiła ona wtedy jakieś 20 sekund. Było ok. Na mecie czekali moi znajomi, więc postanowiłem pokazać jak się finiszuje :) No i w pięknym stylu wygrałem Bieg Zdolnych z Pomorza wokół jeziora Żbik na dystansie 1900 metrów z czasem 5:58 :) Po biegu, zmierzyłem tętno i nie przekroczyło ono nawet granicy drugiego zakresu.
Wróciłem w niedzielę o 15 do domu. Zrobiłem rozruch, dużo popływałem. Wczoraj wolne, bo pomagałem przy rozbiórce garażu. Dzisiaj zrobię już pierwsze tempówki.
Czas zacząć myśleć mocniejszym bieganiu, powrotu na wyższe obroty! :)
Zdjęcie z kolegami z pokoju, z sąsiadami no i z organizatorem biegu - Bartkiem :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu pau (2013-07-30,22:44): Jeny, biegać o 7 rano... to musi być ciężkie.
Biegaj, biegaj, trza zrobić życiówkę w Gdańsku! ;)
A jakie masz pegasusy?
|