2013-06-20
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| żeby się nie wypier…. (czytano: 1089 razy)
Biegłem z Gallowayem nie Gallowayem tylko z tzn. ja normalnie w tempie tym co zawsze on w pobliżu szedł albo biegł ,biegł albo szedł ,za mn± , przede mn± równo ze mn±.
Słuch mam dobry, nie muszę go nastawiać ,podkręcać czy kierować na obiekt..
Zbliża się ,słyszę kroki ,oddech , po uderzeniach butów o asfalt odczytuję tempo : inne niż moje ,zdecydowanie inne, musi być inne, bo mnie mija.
Dobra my¶lę, niech leci, co mi tu będzie tempo mylił. Zaraz po tym jak sobie tak pomy¶lałem Galloway się zatrzymał .
W jaki sposób się zatrzymał?.
Normalnie, centralnie, na wprost mojego nosa ,pół metra przede mn± , niespodziewanie.
Zwolniłem min±łem ,biegnę dalej, wtedy jeszcze nie wiedziałem że to Galloway my¶lałem że to jaki¶ mistrz ma zły dzień.
Mistrz został w tyle ja biegnę widoki podziwiam.
Długo to nie trwało, znaczy: spokój, podziwianie widoków itd., dwie minuty może,
nie więcej . Słyszę znowu kto¶ biegnie z prędko¶ci± niesamowit±.
Odsun±łem się trochę w bok, nie raz już tak na biegu było ,drugie czy tam które¶ koło robili to mnie mijali. Tylko że ten bieg pętli nie miał.
Długo nie czekałem ,okazało się że to Galway zapierdziela.
Wymin±ł ,przeleciał obok parę metrów przede mn± zahamował.
Tak sobie biegłem z: Gallowayem on z przodu ja z tyłu on z tyłu ja z przodu .
a po paru km Galloway udoskonalił metodę biegu tzn. wprowadził wi±zanie buta .
Teraz już hamował żeby i¶ć i hamował żeby wi±zać buta. .
Siły nie miałem żeby go wymin±ć , zostawić , zapomnieć .
Nie my¶lałem o widokach o upale i wielu innych rzeczach .
My¶lałem o jednym tylko : żeby się nie wypier…. tego dnia pięknego nadzwyczaj słonecznego.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora sugar32 (2013-07-01,17:24): Ha ha :) Mnie osobi¶cie te Gallowaye denerwuj± ,że tak delikatnie to okre¶lę,no ale cóż każdy biega jak może :) lipton65 (2013-07-04,22:24): Biegam dla uspokojenia, nic mnie w czasie biegu nie denerwuje, czasem co¶ przeszkadza jak Ten wyżej.
|