Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [16]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
wiewiorka
Pamiętnik internetowy
Szalone zapiski nonszalanckiej natury...

V G
Urodzony: -06--11-
Miejsce zamieszkania: Wrocław
25 / 26


2013-04-29

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Biegnę gdzieś - nie wiem gdzie.. Pragnę czegoś - nie wiem czego. (czytano: 2018 razy)

 

Obserwując tzw. " mrowisko ludzkie" stwierdzam, że życie to ciągły bieg. Ludzie wiecznie się gdzieś śpieszą, dążą, biegną... Niekonczące się zawody...Już od samego początku uczestnicy takiego biegu znajdują się w nierównej sytuacji - niektórzy biegną drogą asfaltową, niektórzy kurzą się na piaskowej nawierzchni, a jeszcze inni mierzą się z dystansem w warunkach przełajowych... Każdy uczestnik ma własna wytrzymałość, własny zapas "sił do życia" Nie da się przewidzieć toru drogi... Każdy ma własny, każdy sam sobie obiera trasę i cel . Niektórzy zejdą z tej trasy, zaledwie raz potknąłszy się, podczas gdy inni nawet ze zwichniętą nogą kontynuują swoją drogę, dążąc do mety.

Ważne jest próbować obliczyć własne siły i możliwości, postawić przed sobą zadanie wykonalne i realne - by nie złamać się we własnej niemocy, nie zaplątać na cierniowej drodze do tego celu.
W dzisiejszych czasach, jeśli się zatrzymujesz nawet na chwilę, odrobinkę zwalniasz - to automatycznie zaczynasz być w tyle za innymi. Życie to ciągły bieg z przeszkodami. Trzeba potrafić w trakcie tego biegu rozejrzeć się, w jaki sposób i GDZIE biegną inni, przemyśleć swoją drogę, swoją trasę, zastanowić się nad własnymi błędami, a w razie potrzeby - zmienić kierunek biegu! I lepiej stracić chwilę na to teraz, niż potem przez kilka lat biec w niewłaściwym kierunku..

Niektórzy ludzie kończą swój bieg docerając do najbliższego punktu odżywczego. Niektórzy zwalniają, przechodzą do marszu, i spokojnym krokiem idą do mety. Niektórzy gubią wyznaczoną trasę i bez celu błądzą po bocznych uliczkach życia . Niektórzy bezwględnie gnają do przodu, rzucają kłody pod nogi innym, wyprzedzają po trupach, chcą wygrać ten wyścig za wszelką cenę. Niektórzy równym, zaplanowanym tempem dążą do mety.

Jest meta - powinien być osiągniety cel.

Ale czasem biegniemy tak długo, że nie zauważamy, że w trakcie biegu ten cel się zmienił . Nie pozostaje wtedy nic innego, niż wrócić się do punktu wyjścia i rozpocząć swój bieg od początku...

I tak krążymy w wichrze życia, ciągle w biegu , nie zawsze wiedząc do końca, która droga z wielu prowadzi do mety.


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


paulo (2013-04-29,15:34): piękny filozoficzny tekst :). Można sobie wiele dopowiedzieć. Ciekawe :)
snipster (2013-04-29,15:50): niekończący się kalejdoskop
Inek (2013-04-29,21:58): Cel jest bardzo ważny ale droga do niego prowadząca również i krajobraz przy drodze także, a jeśli coś jest ponad wszystko, to chyba tylko miłość...
Namorek (2013-04-30,17:39): "rozpocząć swój bieg od początku..." - lecz brak już na to czasu i cóż wówczas ... ?
wiewiorka (2013-04-30,18:41): Namorku, może wtedy wyznaczyć sobie inny cel i trasę?







 Ostatnio zalogowani
biegacz54
04:49
Jarek42
04:05
Andrea
02:32
Marco7776
00:55
STARTER_Pomiar_Czasu
23:16
kasar
23:00
banan2203
22:58
romangla
22:41
ADAXO
22:32
kolotoc8
22:17
mieszek12a
22:04
Raffaello conti
21:59
Andrzej_777
21:30
maratonczyk
21:20
ula_s
21:04
ronan51
21:02
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |