2013-04-09
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| A jednak... (czytano: 974 razy)
Głupie babsko.
Po ostatnim a zarazem pierwszym razie obiecałam sobie, że drugiego razu nie będzie...
Jak powiadają "obiecanki, cacanki a głupiemu radość".
Znowu chcę się tego podjąć.
Myśl o zorganizowaniu drugiej edycji biegu z Marysieńką nie daje mi spokoju. Jest jak natrętna mucha, która tylko na chwilkę daje się "odpędzić".
"Coby" głowy sobie nie "zaśmiecać" zbędnymi myślami ostatecznie postanowiłam, że mimo wszystko podejmę się tego wyzwania.
Tak więc druga edycja BzM odbędzie się. Zastanawiam się jedynie nad terminem. Do wyboru mam 27 ewentualnie.....27 dzień lipca, znaczy się już zdecydowałam.....
Na chwilkę zapomniałam, ze w ostatni weekend czerwca biegam 118 km po włoskich Alpach:))
Ostatnio usłyszałam o sobie, że jestem naiwna....
Cholerka...to prawda, jestem bardzo naiwna...
PS...po niedzieli idę na "dywanik" do właściciela Folwarku...bo w innym miejscu biegu sobie nie wyobrażam.
Może doradzicie, który termin właściwszy????
PLIS...
PS...a obok chwilkę przed startem pierwszej edycji BzM:)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu mamusiajakubaijasia (2013-04-09,12:56): Organizuj! (2013-04-09,13:19): Skoro juz szlaki przetarte, to bedzie tylko łatwiej i lepiej za drugim razem! :-) dario_7 (2013-04-09,13:37): Czyli biegamy w piątek, a potem dwa dni urodzinowego imprezowania!!! Hurrraaa!!! :)))) Emi (2013-04-09,13:51): no właśnie daty piątkowe...Dario, z takim tempem 2 dni imprezowania? czaaarno to widzę! flaszek by zabrakło! Rufi (2013-04-09,22:14): bo jak to mówi mój mąż - biegacze jak nie biegają po piją paulo (2013-04-09,22:48): miłe wspomnienia z I BzM :) agawa (2013-04-10,14:55): 27 to przecież sobota :) Truskawa (2013-04-10,18:15): Nawet nie ma po co kciuków trzymać. Ty jak się uprzesz to wiadomo, że na rzęsach staniesz żeby było jak chcesz. :)) jacdzi (2013-04-11,03:04): Data ok, a racje ma maz Rufi. Kocjur (2013-04-11,10:08): Ostatni weekend lipca, to będzie fajne wakacyjne bieganie. Oczywiście tym razem chcę biec a nie fotografować ;) renia_42195 (2013-04-13,10:20): Już zarezerwowałam sobie ten termin - jestem u Ciebie :) enemigo (2013-04-24,09:37): czekamy na tysięczny wpis pomaratonowy :) kafii (2013-04-29,10:59): no to MY się już zapisujemy :-)))...a co do tych wolnych chwil po biegu no to hmmmmm.....wiem, że w Pszczewie flaszek nie braknie, ale czy kondycji do ich dźwigania???...no nie wiem - obym nie skończył tak jak ostatnio...hehee, ale i tak było fajnie - na tyle na ile pamięć mi pozwala :-)))) doktorek33 (2013-05-10,22:12): Po pierwszej edycji ominą mnie trening następnego dnia po biegu. Do dzisiaj żałuję, że nie pobiegłem z wami. Więc nie przepuszczę takiej okazji którą mogę mieć po starcie w II edycji. Jak już zaczęłaś taką imprezę organizować, to teraz trzeba iść za ciosem. xyz (2013-06-06,21:06): Marysienko, życzę Tobie sukcesu w biegu we włoskich Alpach.
9. czerwca pobiegnę w 7. półmaratonie w Grodzisku Wielkopolskim.
Co do terminu Twojego biegu, wybierz dogodny dla Ciebie termin.
Zadbaj o marketing, a wielu przybędzie, by z Tobą pobiegać.
Też to uczynię i zachęcę znajomych.
Pozdrawiam Ciebie i czytających ten wpis.
Ze Słubic nad Odrą, Maciej Pachciarek.
|