2013-02-22
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| W kiepski pi±tek wspominam dobry czwartek... i ten sen :) (czytano: 315 razy)
Ależ dzisiaj był straszny dzień! Od samego rana nie mogłem oderwać się od zaplanowanych zajęć (niestety w większo¶ci zawodowych). Jestem mocno "wyr±bany"...
Podniosę się na duchu wspomnieniem wczorajszego wieczornego bieganka. Zrobiłem sobie wycieczkę na błonia. Dawno tam nie biegałem, ostatnio w zeszłym roku przed wizyt± w szpitalu. Chcę się powoli przyzwyczajać do tempa biegu i stabilizować oddech i tętno. Było przyzwoicie, bo przebiegnięcie 15,2km zajęło mi ok 1h15min wliczaj±c stanie na ¶wiatłach na kilku ulicach.
Potem jeszcze asystowałem przy wieczornej toalecie mojego synka i miałem za zadanie go u¶pić. Żona wybyła na basen, a my zostali¶my i o dziwo koleżka zupełnie nie zamierzał zasn±ć :/ Finał był taki, że żona znalazła nas ¶pi±cych w dziwnych, pokrzywionych pozycjach...
Ale parsknęła ¶miechem, gdy jej przez sen powiedziałem co¶ takiego:
"...no no, jeszcze 2 kilometry i wstaję..."
zostawię to bez komentarza :)))
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu jacdzi (2013-02-22,22:42): "jeszcze 2km i wstaje", swietne okreslenie jednostek czasu, zastosuje w zyciu ;-)
|