Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [16]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
wiewiorka
Pamiętnik internetowy
Szalone zapiski nonszalanckiej natury...

V G
Urodzony: -06--11-
Miejsce zamieszkania: Wrocław
5 / 26


2012-01-13

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Małe duże zwycięstwo. (czytano: 267 razy)



Wyczekane, pierwsze bieganie po przerwie...

Zapewne wiecie, jakie rozkoszne uczucie przenika przez całe ciało! Moja ścieżka, na której znałam każdy dołek i pagórek, każdy kamyk i najmniejszą kałużę! Znajomy mostek, z daleka wesoło witał mnie swoim zakręconym kształtem, i szumiący strumyk pozdrawiał mnie radośnie pluskając udawanymi falami. I nawet znajoma wiewiórka kilkakrotnie przebiegła tuż przede mną, tonąc swoimi malutkimi łapkami w brązowym dywanie z suchych liści. Czułam, że wróciłam do mojej drugiej rodzinki. I nie ważne, że w tym momencie mokry śnieg zalepiał mi oczy, chłodnym strumieniem spływając po twarzy, a wiatr podstępnym dotykiem zimna zakradał się pod kurtkę. Nogi coraz szybciej niosły mnie do przodu, aż zapierało oddech, ale nie od biegu czy zmęczenia, a od wszechogarniającej radości, że mogę tu teraz być. Płynąca z tego miejsca harmonia powodowała że serce biło się kryształowym dzwonem, a fala niebiańskiej błogości ogrzewała swoim ciepłem i przenosiła do bajkowego świata, w którym zatrzymuje się czas i spełniają się marzenia...

.... Wróciłam do domu kompletnie mokra od śniegu i brudna od powszechnego błota, z promiennym uśmiechem na twarzy i uczuciem szczęścia płynącym z głębi serca - moje MAŁE DUŻE ZWYCIĘSTWO!

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
Admin
07:15
Ryszard N.
07:11
kos 88
06:46
jaro109
06:25
biegacz54
06:20
schlanda
05:26
Piotr Fitek
02:04
BuDeX
00:12
mariuszkurlej1968@gmail.c
23:22
fit_ania
23:21
Świstak
22:54
Robak
22:37
szalas
22:34
staszek63
22:06
uro69
22:01
edgar24
22:00
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |