2011-01-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| ciężki weekend (czytano: 402 razy)
sobota,dzionek budzi się mrozikiem,lekkie sniadanko,zakupki,a potem 14 km treningu,już czas aby pomalutku powracac do formy sprzed kontuzji,w tak± pogode az chciało się biegać,niedzielny poranek budzi sie -7 stop,no to sobie my¶lę ze juz pobiegałem,ale około południa wychodzi piekne słoneczko chodz na termometrze -2 stop,to sobie myslę ze az żal siedziec w domku i ubieram sie i ide sobie pobiegac ale juz tylko tak delikatnie truchcikiem i z takiego truchtania zrobiło mi sie 15km aż żal było zchodzic z trasy ,ale niema co tak odrazu mocno nadwyrężac organizm po długiej przerwie ,teraz zapowiadaja prawie do połowy lutego super pogode zawszw w dzień powyrzej zera,to bedzie mozna pobiegac.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |