2010-08-25
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| trening po dniu przerwy (czytano: 337 razy)
Wczoraj lezalem bykiem caly dzien, i niby tylko jeden dzien bez treningu a regeneracja naprawde imponujaca. Wprawdzie wialo dzis jak cholera i wracajac do domu czulem sie jakby ktos dwoma rekoma mnie powstrzymywal za klatke piersiowa, ale "POWER" byl imponujacy. Ciagle dokucza mi bol prawej stopy, nie jest bardzo uciazliwy ale zawsze to malo komfortowe, a czasu na leczenie nie ma bo główny start za 46 dni. Potem sie tym zajmę. Zaczynam czuć presję ale przed samym sob±. Jak pomysle o nieplanowanym dniu bez treningu to robie sie nerwowy. Pół roku przygotowań dopiero teraz nabiera znaczenia, nie mam zamiaru zmarnować tego wszystkiego co zrobilem dla wyniku który chcę osi±gn±ć. Każdy kolejny trening sprawia, że te przygotowania traktuje coraz poważniej. Aż strach pomy¶leć co bedę odczuwał na 3 tyg przed startem gdy zmniejsze ilosc przebieganych kilometrów dla regeneracji. Oby tylko choroby (tfu, tfu)trzymaly sie bardzo daleko ode mnie, bo do tej pory przed kazdym z 3 maratonow na 2, 3 tyg przed startem bylem chory.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |