2010-07-08
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| bieganie, letni deszcz i miłość (czytano: 399 razy)
Bieganie, letni deszcz i miłość. Wrócić złechanym po robocie do domu, nie jeść żadnego obiadu tylko wziąć psa i ukochanego i polecieć do lasu. Jest coś lepszego? To są takie chwile, gdy szczęście uderza cię i obezwładnia. Poza czasem. Zatrzymać to, zapuszkować, zakonserwować na zawsze.
Mój P. to wymagający trener. Przerwy w podbiegach są tak krótkie, że posądzam go o oszustwo. Nawet Zorka traci ducha przed szczytem. A na szczycie zawsze wypluwam płuca, a P. się śmieje i już zbiegamy na dół.
Ale P. jest tylko wymagający na treningach. Poza tym - tolerancyjny bezmiernie. Czego ode mnie oczekuje? Żebym była szczęśliwa i zadowolona. Reszta sama przyjdzie.
" I już do CIEBIE BIEGNĘ ile w płucach mam sił
chociaż patrzę przed siebie i nie widzę nic
chociaż nade mną tłusta parna noc
mocniej wytężam oczy i wydłużam krok
i już się modlę do spadających gwiazd
bo mi brakuje ciepła Twych rozchylonyc warg
i tylko nie wiem czy mi starczy sił
bo serce mam ze szkłą i jak nic
w każdej z chwil może zmienić się w pył" (Happysad)
...
na ostatnim treningu na chwilę się rozdzieliliśmy i ... zgubiliśmy. Zrobiło się ciemno. Czekałam, czekałam, czekałam w miejscu, w którym pomyślałam, że P. pomyśli, że ja pomyślałam, aby czekać w tym właśnie miejscu. I się nie pomyliłam
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu shadoke (2010-07-08,13:02): Ech, MIŁOŚĆ!!!! Ale nie rozdzielajcie się zbyt często;))) benek (2010-07-08,14:09): dobra nuta :] Marysieńka (2010-07-08,14:36): :)))))))))))))))))) wiosna (2010-07-09,12:52): Ale ładnie napisane.
A w ostatni weekend sierpnia szkolę się w Toruniu.
Spotkamy się moze... co? tygrisos (2010-07-12,19:50): Gratuluję kobiecej intuicji :) byk68 (2010-07-19,18:37): też lubię ten kawałek happy/sad
i inne też...
|