Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [30]  PRZYJAC. [65]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Asmaen
Pamiętnik internetowy
Powrót do przeszłości V

Grzegorz Sokół
Urodzony: 1974-09-05
Miejsce zamieszkania: Sosnowiec
69 / 94


2009-08-12

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
46 dni. (czytano: 292 razy)



Zbliża się Katorżnik. W najbliższą niedziele będę się taplał w błotku, przepychając się pomiędzy robaczkami, komarami i innymi mieszkańcami błota i rowów melioracyjnych :) Jak dotychczas przygotowania mijają dobrze. W ostatnim tygodniu przebiegłem 60km a w niedzielę 22km. Od Mariana pożyczyłem Garmina Forerunner 305 żeby sprawdzić jak spisuje się moje serducho i przyzwyczaić się do dodatkowych "atrakcji" które będę dźwigał na maratonie warszawskim. "Atrakcjami" tymi był właśnie pulsometr z GPS"em oraz pas z 0,5l butelką izotoniku. Muszę przyznać, że pierwszy kilometr był dziwny. Coś mi się telepało na plecach, lewa ręka jakoś była cięższa a na klatce piersiowej uwierał czujnik tętna.
No i niestety nie mogę powiedzieć, że był to bieg bez więzów. Właściwie z ciekawości patrzyłem co chwilę na pulsometr aż do 12km kiedy to zaczął piszczeć, że mu się pamięć zapełnia i trzeba coś skasować. Więc nie myśląc o wynikach zapisanych przez Mariana, ostro zabrałem się za kasowanie. Po chwili już było wszystko OK :) Ach ta elektronika!! :D
Niedzielne długie wybieganie (czyli 22km) zrobiłem w 2h18min58sek. Wynik może nie rewelacyjny ale myślę, że mogło być gorzej. Trasę miałem dziewiczą i trafiłem na kilka trudności, typu: kamienie jak pod podkłady kolejowe, dziury w wąskiej ścieżce takie, że rower można by schować itp. Ale nic to. Przybiegłem i nie czułem ekstremalnego zmęczenia. Rozciągnąłem się 15 min. i schłodziłem truchtem ok. 1km.
W niedzielę Katorżnik. Startuję w drużynie Truchtacza Mysłowice. Mamy zamiar namieszać w zestawieniu więc muszę dać z siebie max!! Jutro wycieczka do sklepu po rękawiczki, ochraniacze na piszczele itp. dyrdymały :)
Będzie to wspaniała przygoda i nauka pokory przed swoimi możliwościami.
Kończę bo lecę na prawie codzienną dyszkę :) Prawie bo przerwę mam w poniedziałki i soboty :)


p.s. W życiu człowiek musi się poruszać po wielu płaszczyznach ale tylko jedna z nich jest PRAWDZIWA. Reszta to iluzja.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


golon (2009-08-12,19:39): widzimy się w Niedziele no i razem startujemy o 12 :-)







 Ostatnio zalogowani
schlanda
05:26
biegacz54
04:50
Piotr Fitek
02:04
BuDeX
00:12
kos 88
23:49
mariuszkurlej1968@gmail.c
23:22
fit_ania
23:21
Świstak
22:54
Robak
22:37
szalas
22:34
staszek63
22:06
uro69
22:01
edgar24
22:00
elglummo
21:57
marekcross
21:36
Beata72
21:26
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |