Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [12]  PRZYJAC. [38]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
robsik
Pamiętnik internetowy
Goniąc za szczęściem...

Robert Siwiec
Urodzony: 1974-01-28
Miejsce zamieszkania: Warszawa
204 / 230


2009-06-17

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Podsumowanie tygodnia... (czytano: 128 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://robsik.bloog.pl



Łech – ależ zleciało. Ten układ świąt zawsze mnie wybija z rytmu życiowych funkcji. Zwłaszcza tych elektronicznych. Ale pojawiło się kilka aspektów, które pozwalają przypuszczać, że wracam do świata żywych :)))

Pierwszy fakt: Zakończyłem słuchanie sztuk teatralnych Radiowego Teatru Sensacji. Nadal nie mogę wyjść z podziwu i smaku. Czuję się jak na głodzie – chciałbym więcej i więcej! Niesamowite! Te same głosy, ta sama muzyka – a jednak nic się nie nudzi! Co tu dużo mówić: polecam, polecam, polecam! (link do sztuk w poście z 3.06.2009).

Drugi fakt: prawe pasmo znowu się oznacza. Czuję je w zasadzie podczas każdego biegania a nawet ostatnio i rowerowania. Trudno więc zapomnieć o rzeczywistości. Frajdy mi wprawdzie nie odbiera, ale świadomość, że kroczę po krawędzi kontuzji nie napawa mnie optymizmem.

Trzeci fakt: już duszę się nie dzieląc się z Wami tym wszystkim co doświadczam obcując z moimi pasjami. Tak więc dziś spróbuję tylko szybciutko nakreślić ostatni tydzień:

Wtorek przed świętami: rower 29km w dość przyzwoitym tempie
Czwartek (Boże Ciało): bieganie 7km pogoda lekko deszczowa
Sobota: bieganie 5,5km w strugach deszczu (niesamowite to było: Coldplay na uszach, deszcz leniwie spadający z nieba i kałuże leniwych kropli, które bezlitośnie trzymały się w kupie – uwielbiam takie bieganie!)
Poniedziałek: rowerowanie 40km w przyzwoitym tempie (powyżej 20km/h średniej)
Wtorek: rower 42km w gorszym już tempie, jako że start było już grubo po 23:00 z tobołkami i do tego w strugach deszczu.

Ostatecznie więc nogę czuję i to mnie trochę martwi. Kolega wprawdzie wynalazł mi jakieś ćwiczenia wzmacniające moje pasma, ale czuję, że to może nie wystarczyć. Dziś jednak dzień przerwy a jutro pobiegam. Na razie się przecież nie poddaję :)))


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
szalas
21:32
bogaw
21:29
marand
21:25
Łukasz S
21:09
rolkarz
20:59
Ty-Krys
20:54
kos 88
20:53
marmax3
20:42
wwdo
20:21
fit_ania
20:11
bobparis
20:08
skuzik
20:04
Wojciech
19:52
tarasekbr
19:39
marekszk84
19:38
kmajna
19:01
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |