2009-01-09
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| 3:0 (czytano: 228 razy)
3:0 dla mnie! :) kolejny dzień zbudzony z pustki, ale chwyciłam go za rogi tak, iż sama jestem zaskoczona! :)
powoli kreśli się moja przyszłość zawodowa! ale o tym na pewno później! :)
3h spędziłam w BON'ie porządkując papiery z 4 lat! między nimi zdjęcia prezesa... podpisy... i ta ciekawa analiza dokumentów jak zmienił się jego sposób pisania... ze zwykłego studenta, aż do prezesa BON'u! :)
pare spraw omówionych z dyrektorem na temat wczorajszego kręcenia materiału dla TVP... jestem wściekła... nawaliłam z tym migowym... nie szło mi płynnie... każda osoba niesłysząca się skapnie, że wszystko było wyreżyserowane! :[
później pojechałam do Pałacyku... pogadałam z Loockiem, prezes odwrócony plecami przy swoich papierach, przyjechał Krzyś pomóc mi zabrać moje rzeczy... dwie walizki... było widać, że szlag go trafia... Krzyś powiedział "widać, że nie mógł się doczekać kiedy w końcu się wyprowadzisz"
ja na to: "to nie było moje miejsce na ziemi, to była przystań"
tak masz rację skończyliśmy w najgorszym momencie...
jestem w domu... pocałunek w policzek i słowa: "dobrze sobie radzisz"
a co mi zostało?! ;)
wieczorem kolacja z Loockiem...
już bez niego...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |