2008-02-08
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| (czytano: 420 razy)
pierdole juz nie biegam... niechce mi sie... zmeczony jestem... zaganiany... zarobiony... po co mi to... i tak jestem na poziomie amatora myslalem ze nigdy nie bede taki slaby... mowilem ponizej pewnego poziomu sie nie spada... a tu jednak sie spada... bede gral tylko w pile... i nic wiecej... spacer z marasem po gorach sokolich... i basta nie bede sie zrywal...
kolejny dzien zmarnowany... to kolejny dzien blizej smierci... a jak tu doszukac sie sensu w bezsensie... probuje co ranek... i jak zwykle tylko rozczarowanie nie jest wyjatkiem... ehhhh
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |