Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [53]  PRZYJAC. [22]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
aspirka
Pamiętnik internetowy
Bieganie na zawołanie

Agata
Urodzony: 19xx-05-23
Miejsce zamieszkania: Modlnica / Kraków / Sosnowiec
70 / 102


2019-09-14

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Nowa rola (czytano: 552 razy)

 

Bieganiem zaraziła mnie siostra, ale że ja kogoś zarażę i to kilka osób naraz, tego nigdy bym się nie spodziewała, zwłaszcza, że jednak wolę samotne bieganie i specjalnie towarzystwa nie potrzebuję.
Tak się jednak złożyło, że w nowej pracy organizuję różne mniejsze i większe wydarzenia, więc jak tylko pojawiła się szansa na jakąś imprezę biegową, to wysłałam zaproszenie z nadzieją, że odezwą się jacyś ukryci biegacze i będzie można stworzyć drużynę na 5PKO Bieg Charytatywny. Odzew był niewielki, ale wystarczający by kontynuować realizację pomysłu. Po krótkim wywiadzie okazało się, że potencjalni członkowie drużyny na co dzień nie biegają, ale mają szczere chęci by wystartować w sztafecie. Niewiele czekając, zorganizowałam pierwszy trening by lepiej ich poznać i rozeznać na co możemy liczyć jako drużyna.
Rozpiętość wiekowa z różnicą 27 lat pomiędzy najstarszym i najmłodszym z nas, trochę budziła we mnie obawy, ale szybko przekonałam się, że nie ma to najmniejszego znaczenia. Wszyscy po przebiegnięciu niepełnych 4 kilometrów „na próbę”, byli gotowi do udziału w biegu i domagali się kolejnych treningów. Jako organizatorka i kapitan drużyny, a w tej sytuacji nawet trener, wzięłam całą odpowiedzialność na siebie by wszystko się udało, zwłaszcza, że moi podopieczni bardzo przeżywali to wydarzenie i bardzo chcieli wypaść jak najlepiej. Zadawali mnóstwo pytań, liczyli swoje czasy i opracowywali strategię biegu w sztafecie. Już na samym początku szybko musieliśmy skorygować nasze ustalenia, które zakładały przebiegnięcie przez jedną osobę kilku okrążeń naraz, 400 m na stadionie pokonywało się przeciętnie w ciągu minuty z haczykiem i było to tempo, które wykańczało już po jednej pętli. Pomyśleć, że tyle lat biegam i nie przyszło mi do głowy, że na tak krótkim odcinku wszyscy od pierwszego metra będą wrzucać najwyższy bieg i nie dadzą rady długo na nim wytrzymać. Po pierwszych minutach, zmienialiśmy się już co okrążenie i było to najlepsze rozwiązanie. Nawet Ci, którzy zakładali, że przebiegną mniej, do końca się nie poddawali i stawali w strefie zmian. Pokonaliśmy w godzinę w sumie 34 okrążenia, z czego sama przebiegłam 7, nasza drużyna zajęła 66 miejsce na 100, co jak na początkujących zawodników, było chyba niezłym rezultatem. Mieliśmy wspaniałych kibiców i dużo fajnej wspólnej zabawy. Od razu padły pytania o kolejne treningi i plany na zawody. Nie wiem czy długo ten entuzjazm w nich pozostanie, nie wiem czy potrafię prowadzić treningi i czy będą na nie dalej przychodzić, ale to naprawdę miłe uczucie dzielić się z kimś własną pasją.


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


paulo (2019-09-16,08:40): Fajnie jak ktoś się zachwyci naszą pasją, a jeszcze piękniej jak chce z nami coś w tym kierunku zrobić :) Piękna sprawa :) Oby chłopaki za szybko się nie poddały :)
aspirka (2019-09-16,10:39): Widzę w nich Paulo duży potencjał, jak tylko trochę popracują, to jeszcze powalczymy:-)
DamianSz (2019-09-16,19:30): Z taką trenerką to sama przyjemność trochę się pomęczyć ;-) Gratulacje i powodzenia w nowej roli. ps. siostra już nie biega ?
aspirka (2019-09-16,21:22): Damian, ja na trenerkę raczej się nie nadaję, ale robię co mogę, jak jest chęć. A siostra trochę odpuściła, ale cały czas nad nią pracuję:-) Ps. Papry Team spotkałam na gościnnych występach, szkoda że Ciebie nie było.







 Ostatnio zalogowani
Grzegorz Kita
17:29
manjan
17:14
neergreve
16:57
jacgod
16:26
runtom
16:26
Tyberiusz
16:20
cichy1981
16:04
Wojciech
16:02
siepiet
15:53
Bartuś
15:47
mariuszkurlej1968@gmail.c
15:25
jacek wąsik
15:16
andrzejq
15:07
platat
14:48
Hari
14:45
velica
14:37
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |