Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [27]  PRZYJAC. [216]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Katan
Pamiętnik internetowy
Beyond the horizon

Tomasz Katan
Urodzony: 1978-01-15
Miejsce zamieszkania: Mysłowice
271 / 296


2019-01-10

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Pierwszy Trening 5.01 - na trasie 12 Biegu Spełnionych Marzeń (czytano: 897 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: Instagram: dreams_runners

 

Kilka słów o pierwszym treningu na trasie 12 Biegu Spełnionych Marzeń. W każdej edycji obiecuję sobie, że tych treningów będzie więcej aby każdy kto ma ochotę pobiegać na trasie naszej fajnej imprezy - mógł się wcześniej sprawdzić, by wiedział z "czym to się je".
Bieg Spełnionych Marzeń to impreza na leśnej trasie i choć analizując profil można by uznać, że trasa jest tylko trochę pofałdowana to jak się okazuje na biegu - te lekkie pofałdowania dają mocno w kość. A dla wielu którzy kończą zawody zakwasy po biegu długo będą przypominać raz krótsze a raz dłuższe podbiegi. Jeśli do tego dorzucimy śnieg wtedy robi się już naprawdę trudno.
Ale bez wysiłku nie ma nagrody.

Pierwszy trening właściwie zrobiłem samotnie wraz z psem. Miałem okazję poprawić oznaczenia na trasie i jeszcze raz zastanowić się czy nie da się stworzyć czegoś jeszcze ciekawszego. Zawsze się da.

Chyba najbardziej idealna ( wg mnie) trasa jest w trakcie ECO Maratonu, który dwa razy w okresie letnim udało się zorganizować. Każe okrążenie ma maksymalne przewyższenia na trasie i maksymalnie długie i strome zbiegi jakie na tym terenie można wymyślić. Niestety ze względów logistycznych w wersji zimowej jest to trudne do zrealizowania, ale mimo to na 15 km człowiek mocno się zmęczy.

Zresztą Ci zawodnicy którzy zdecydują się na 8,5 km Nordic też nie będą mieć łatwo.

Wracając do treningu wystartowałem sam przed Damianem i Ireną, którzy zdecydowali się na narty biegowe i biegi za mną. Była to dla mnie motywacja - aby nie dać się dogodnić. Udało się, choć potem się przyznali, że po połówce się wrócili.
Na 5 km spotkałem Jacka, który się nieco spóźnił i pokonywał trasę w drugą stronę. No ale trening zaliczył. Spotkaliśmy się ponownie na mecie.
Dla mnie 8,5 km w tych warunkach to był sprawdzian siły woli, bo do kresu wytrzymałości doszedłem już na 3 km.

Ciekawostka:
Kilometr od zbiornika "Fala" naprzeciw mnie biegł mężczyzna w krótkich spodenkach i w mokrej koszulce bez rękawów, z mokrą głową, ale z szerokim uśmiechem na twarzy. Nie wiem gdzie i skąd biegł - ale jego postawa zrobiła na mnie wielkie wrażenie.

Co będzie na kolejnym 12.01 ?
Zobaczymy ...
Tym razem do pokonania cała trasa 15,5 km.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


aspirka (2019-01-11,13:39): Właśnie miałam radzić się Damiana, czy trasa "przejezdna":-), po ostatnich opadach śniegu może być rzeczywiście ciężko. Bardzo bym chciała w końcu pobiec, bo już raz się zapisałam i niestety nie mogłam przyjechać. Może tym razem się uda! Przecierajcie szlak!
DamianSz (2019-01-11,16:26): Mnie niestety jutro nie będzie, bo tym razem zaproszono mnie na pierwsze morsowanie do Pszczyny. Poza tym w niedzielę biegnę 20 km w górskim biegu w Jaworzu wiec muszę trochę odpocząć.
Katan (2019-01-12,15:59): Aspirka - wydawało się dziś, że trasa łatwiejsza bo mniejszy śnieg i chyba tak było choć dla mnie z powodu tempa - TR równie ciężki jak poprzednio Damian - powodzenia jutro. Trzymam kciuki.







 Ostatnio zalogowani
Małgorzata Osak
17:24
Hubert87
17:07
orfeusz1
16:59
Mr Engineer
16:48
janusz9876543213
16:47
Zedwa
16:39
mar_ek
16:22
uro69
16:17
Raffaello conti
16:05
mieszek12a
15:45
CZARNA STRZAŁA
15:16
szalas
15:05
Maciex
14:35
kos 88
14:17
13
14:11
kryz
14:10
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |