Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [1]  PRZYJAC. [17]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
szczupak50
Pamiętnik internetowy
korespondent biegowy

Arkadiusz Szczupaczyński
Urodzony: 1963-12-15
Miejsce zamieszkania: GRYFICE
32 / 62


2017-09-17

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
40 BIEG LECHITÓW I 20 MISTRZOSTWA POLSKI LEKARZY (czytano: 530 razy)

 

Jubileuszowy 40 Bieg Lechitów i za razem 20 Mistrzostwa Polski Lekarzy w półmaratonie. A ja nie mam weny, żeby napisać relację z biegu, ale jestem do tego poniekąd czasami zmuszany.
Biegnę sobie na treningu, a tu rozlega się – kiedy będzie relacja, albo -moja żona dopomina się o relację ( niebiegająca w dodatku).
Tym razem zmotywował mnie mój kolega Leszek - Gnieźnianin.
Poznaliśmy się przed pięcioma laty w trakcie mojego pierwszego tutejszego półmaratonu.
Wygrał wtedy ze mną. W następnym roku też. Potem był porażający upał i on jakoś niedysponowany, utrzymał się do 10 km i potem został z tyłu. Następnym razem był nieoficjalnym balonikiem na 1:40 dla swoich kolegów z pracy – przybiegł sam na metę, reszta zaginęła w akcji.
Potem nie biegł. Przed aktualnym biegiem przysłał maila , że jest peacemakerem na 1:40 ( ciekaw jestem dlaczego tak mało ambitnie, przecież brakowało ludzi na 1:30) , więc w naszej nieoficjalnej rywalizacji będzie 3:2 dla mnie (nie licząc walkowera sprzed roku) i tak też się stało.
W tym roku to mój trzeci półmaraton i ostatnia okazja na upragniony wynik poniżej 90 min.
Nowa trasa jest niewiadomą, ale pogoda b. dobra 15 st.choć ze słońcem.
Biuro zawodów jak zwykle b. sprawne. W pakiecie koszulka techniczna z wojami, piwo oraz izotonik.
Zrobiłem rekonesans w drugiej hali obok i odkryłem szatnię na piętrze,przewidując najmniejszy tłok w tym miejscu.
Wywieźli nas na start autokarem do Skansenu Lechitów 1,5 godziny przed czasem – zatrważający ziąb, do ostatniej chwili chodziłem w polarze i dekowałem się w muzeum. Można oddać do mobilnych depozytów rzeczy, które dojadą na metę. W trakcie rozgrzewki nareszcie cieplej i spotykam mojego konkurenta do podium Andrzeja – będziemy walczyć o 2 miejsce. Za chwilę na starcie spotykamy Jurka – on jest pewniakiem do wygranej. - No to podium w komplecie – stwierdzam pewnie ( wszak przejrzałem listę startową przed biegiem).
Myślałem o ustawieniu się z husarią na 1:30, ale wolę jednak biec własnym tempem, jak zwykle za szybkim. Pierwszy kilometr 3:55. Nie mam przecież GPSa , koryguję tempo zwykłym zegarkiem posiadającym tylko stoper. Drugi kilometr 4:05 – znowu za szybko. Utrzymuję się przed peacemakerem 1:30 do 11 kilometra. W tym miejscu dopada mnie kryzys. Zaczyna boleć mnie pod prawym podżebrzem i muszę zwolnić na 2 kilometry. Od peacemekera 1:30 co rusz ktoś odpada i mnie trafia się młody biegacz z Wrocławia, z którym dobiegnę do 20 kilometra. Wspieramy się razem – on chce zaliczyć nową życiówkę na ostatnim swoim półmaratonie poniżej 1:32 , ponieważ zamierza udzielać się w biegach ultra ( dopiął swego). Ku mojej rozpaczy na 20 kilometrze powtarza się sytuacja z kolką i truchtem oraz bez finiszu kończę bieg z czasem 1:32:13.( 141miejsce). Bieg ukończy 3110 biegaczy.
Nowa trasa b. dobra, dosyć płaska, w większości nowy asfalt i nie jeżdżą samochody jak poprzednio. Każdy kilometr oznaczony. Wodopoje co 5 km.
Pod prysznicem jestem pierwszy wraz z kolegami spotkanymi po drodze.
Wracam na metę – do zjedzenia kiełbasa na gorąco, kiszony ogórek i pajda chleba ze smalcem.
Niestety dekoracje doktorów jak zwykle na końcu. Czas wykorzystuję na integrację z kolegami z branży. Spotykam niewidzianego od 30 lat kolegę brydżystę z akademika ( teraz urolog z Koszalina) – całkiem udany debiut. Podium w naszej kategorii jak przewidziałem.
Udało mi się wygrać po raz drugi z Andrzejem, który w następnym roku przechodzi do łatwiejszej kategorii M 60 :). Wchodząc na sceną dorwałem się do mikrofonu informując, że wszyscy nagrodzeni w M 50 to ginekolodzy.
Jako nagrody otrzymujemy gustowne ceramiczne puchary (kolejny eksponat do mojego muzeum sportu nad garażem).
Dziękuję Ci Loniuwielki za inspirację. Bez Ciebie bym tego nie napisał.
Czekam na Ciebie w przyszłym roku w Trzebiatowie .

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


loniuwielki (2017-09-20,17:31): Jak zwykle z ciekawością czytam a tym razem dodatkowo ze zaszczytem że zajmuję tyle miejsca w relacji . Co do rywalizacji to oczywiście przyjmuję wyzwanie ale najpierw muszę jeszcze do treningów się przyłożyć. Pozdrawiam







 Ostatnio zalogowani
przemcio33
23:50
fit_ania
23:47
conditor
23:28
janeta75
23:27
andreas07
23:20
witold.ludwa@op.pl
23:08
arco75
23:02
camillo88kg
22:54
grzedym
22:46
hajfi1971
22:44
Januszz
22:32
Fred53
22:22
stanlej
22:16
romelos
21:47
jaro kociewie
21:42
VaderSWDN
21:38
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |