Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [5]  PRZYJAC. [110]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
żiżi
Pamiętnik internetowy
Zmień swoje życie na lepsze :)

Angelina Woyczyńska
Urodzony: 19..-09-17
Miejsce zamieszkania: Leszno
346 / 369


2017-05-31

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
XLPL Ekiden (czytano: 525 razy)

 

Nim emocje opadną.
Maj był bardzo intensywny ,jeżeli chodzi o moje bieganie,na treningach jak i na zawodach.Ostatnimi zawodami w tym miesiącu była sztafeta XL PL EKIDEN w Poznaniu na Malcie.Dzień zapowiadał się gorący,upalny i taki też był już do końca.Na wzięcie udziału w tym biegu zgodziłam się już w 2016 r kiedy to w szpitalu poznałam Ewę,która okazało się,że biega :)i mnie zaprosiła do ich drużyny.Lucky Luki Women w składzie Monika,ja,Beata,Agnieszka ,Martyna i Ewa miałyśmy ambicję,chciałyśmy coś tam wybiegać.Na dwa miesiące przed imprezą okazało się,ze Ewa nie może pobiec,więc trzeba było poszukać zastępstwo.Nakręcałyśmy się nawzajem,presja,ambicja powodowało stres a ten wiemy,że nie jest dobrym partnerem w bieganiu.LL wystawił dwie drużyny:męską i damską-tam też chłopacy chcieli zmieścić się w pierwszej 10 open.Mój początkowy dystans 5,400 musiałam zamienić na 9.725m -nie ukrywam,że jak ma być szybko to wolę krótszy dystans,no,ale dobre chociaż to,ze startowałam jako pierwsza.Emocje czuć już było od rana.
Słowa otuchy,gesty wsparcia:bawimy się- nie zarzynamy ..go!Pierwsze kilometry biegnę po 4.30 nic mi nie jest,nie za lekko,ale też nie cieżko,trochę pod wiatr cos tam zwalniam,gdzieniegdzie znajdujemy trochę cienia,na każdym punkcie biorę wodę przepłukuję usta,łyczka wody,reszta na głowę i biegnę,pomiędzy rowerzystami,spacerowiczami(ale oni też gdzieś chcą się podziać).Na 400 metrów przed meta mial być Szczepan,żeby mnie podciagnąć do mety,nigdzie go nie widzę-trudno.Kibice "niosą" mnie do mety ,do kolejnej zmiany,,ufff mam to za sobą.Niestety zamiast euforii czeka mnie przykra wiadomość nasz kolega z męskiej drużyny zasłabł i leży w namiocie medicovera,by zaraz po chwili zabrali go do szpitala.Dziewczyny poddenerwowane,pierwszy raz spotkało nas coś takiego, tak blisko.Karolina pognała zaznaczając,że pobiegnie asekuracyjnie-popieramy ją i umawiamy się,ze wszystkie tak robimy-zdrowie,życie najważniejsze.Myślami krążymy miedzy szpitalem a biegnącymi z naszej ekipy.To na zegarek to na trasę czy już ja widać,czy wszystko dobrze...jest!czerwona jak burak wlatuje Karola i wymienia się pałeczką z Agnieszką-tu bardziej się denerwuję,bo Aga jest początkującą biegaczką,martwię się.Niepotrzebnie Aga spisuje się na medal i przybiega cała i zdrowa.Na 4 zmianie leci Martyna ,która jest uzależniona od startów:))).Wybiegam po Nią bo nagle chce mi się jeszcze pobiegać(dostajemy info,ze Łukasz czuje się lepiej)w miedzy czasie słyszymy głos spikera ;Lucky Luki 3 miejsce....potem do końca już cisza i nie wiemy na czym stoimy.5 zmiana-Beata -ultraska,ale dała się namówić na szybką piątkę,gdy głowa jej siada nadgania to nogami,niesamowity krok biegowy:)).Po Nią wybiega Karolina:).Ostatnia nasza Pani Kapitan-Monika,dobrze,że nie obgryzam paznokci bo juz bym ich nie miała, świetnie biegnie ,na ostatniej prostej zbieramy się wszystkie by razem pognać na metę-to dopiero jest przeżycie,dawno czegoś takiego nie czułam,ścisk w gardle,łzy w oczach i ta ogromna radość,ze za chwilę wybuchnę.To jest zespół,to słowo Razem,to jeden za wszystkich wszyscy za jednego.Myślimy o sobie nawzajem,martwimy się,dbamy.
Udało nam się utrzymać 3 lokatę :nasz maratonik wspólnymi siłami przebiegłyśmy w 3:15 minut :)

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
BuDeX
00:12
kos 88
23:49
mariuszkurlej1968@gmail.c
23:22
fit_ania
23:21
Świstak
22:54
Robak
22:37
szalas
22:34
staszek63
22:06
uro69
22:01
edgar24
22:00
elglummo
21:57
marekcross
21:36
Beata72
21:26
jacek50
21:01
JW3463
20:50
Jerzy Janow
20:32
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |