2017-02-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Siedem grzechów głównych i savoir vivre na zawodach (czytano: 1130 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://makerunninglifeharder.blogspot.com/2017/02/siedem-grzecho-gownych-i-savoir-vivre.html
Dzisiaj trochę frustracji, o których często sobie przypominam po starcie, a zapominam po przyjściu do domu. Tym razem nie zapomniałem ;)
Im większe zainteresowanie bieganiem w Polsce i na świecie, tym większa frekwencja na zawodach. Im więcej owiec w stadzie, tym większe ryzyko, że wśród nich trafi się jakaś czarna. Tak samo niestety dzieje się w świecie biegania. Świecie, który wg utopijnych idei, powinien być odskocznią od nerwowej i brudnej rzeczywistości. Mitycznym miejscem uczciwości, życzliwości, kultury, wzajemnego szacunku oraz reguł fair play.
Ciężko powiedzieć jak wiele spośród popełnianych przez biegaczy "grzechów" jest czyniona umyślnie, a ile wynika z niewiedzy. Niemniej jednak, z savoir-vivrem wśród biegowej braci jest coraz gorzej. Czasami nawet ten 1% wśród ogółu potrafi skutecznie zepsuć humory pozostałym. Spróbuję wypunktować siódemkę najgorszych wyczynów biegaczy, które nie powinny mieć miejsca w środowisku amatorsko-koleżeńskiej rywalizacji/pasji/hobby/wstaw cokolwiek.
1. Śmiecenie na trasie! - Śmieciarzu-biegaczu, czy naprawdę nie uniesiesz tego pustego papierka po żelu energetycznym do najbliższego kosza lub w kieszonce do samej mety? Aż tak jesteś wątłego zdrowia, że te 5 gramów zepsuje Ci czas? Pół biedy, jeśli jest to na wielkim ulicznym maratonie z setkami sprzątających wolontariuszy, ale w środku lasu, puszczy, czy w górach? Serio? Jeśli tak robisz to nie zasługujesz na jakikolwiek szacunek. Korona z głowy nikomu nie spadnie, jeśli wyrzuci swoje śmieci do kosza. Papierowy kubeczek, pusta buteleczka, czy papierek po żelu naprawdę nie mają żadnego wpływu na Twoje tempo biegu.
2. Tarasowanie całej szerokości trasy! - Nie jesteś królem szlaku! Być może na co dzień, za kierownicą również łamiesz prawo, blokując lewy pas ruchu i zgrywając szeryfa, ale nie musisz tego też robić w trakcie zawodów. Jeśli widzisz, że Twoje tempo biegu spada, a inni chcą Cie wyprzedzić, to nic, a nic nie pomoże Ci blokowanie lewej strony. Zostaniesz wyprzedzony i tak czy tak. Okaż trochę kultury i pomyśl też o innych. Podobnie jak w ruchu ulicznym, szybsi biegacze biegną lewą stroną, wolniejsi lub maszerujący (np. w biegach górskich) prawą. Zwłaszcza jeśli będąc w środku, czy ogonie stawki górskiego biegu koniecznie potrzebujesz wymachiwać nieroztropnie kijami. Najlepiej tak, żeby wybić komuś oko. Gratulacje.
3. Ustawianie się na starcie w nieodpowiednim miejscu! - Startujesz w Nordic Walking i ustawiasz się przed biegaczami? To niezbyt rozsądne. Naprawdę myślisz, że będziesz na mecie przed nimi? A może jesteś biegaczem (początkującym lub nie), którego od czołówki dzielą całe lata świetlne, bądź też po kilku (kilo)metrach przechodzisz do marszu? Naprawdę musisz stawać z przodu stawki utrudniając tym szybszym wyprzedzenie Cie? Może dzięki temu dobiegniesz szybciej do mety, mimo, że Twoja forma nijak ma się do tego planu? Po co Ci to? Tylko niepotrzebnie zepsujesz sobie tempo i Twoje optymistyczne założenia szlag trafi. Jeśli nie masz na swoim koncie przynajmniej kilkudziesięciu startów w zawodach, naprawdę najlepszym wyjściem dla Ciebie będzie rozpoczęcie z tyłu stawki i stopniowe podkręcanie tempa. Jeśli nie walczysz o czołową dziesiątkę, to właśnie dla Ciebie ustalono czas netto, więc nie musisz się przejmować tym, kiedy przekroczysz linię startu.
4. Szacunek dla innych! - Czy naprawdę myślisz, że inni uczestnicy to są Twoi wrogowie, których nie dotyczą zasady kultury i wzajemnej uprzejmości? Być może w internecie i za kierownicą uwielbiasz wyzywać i hejtować innych, ale biegowy świat to zdecydowanie nie miejsce do tego. Jeśli ktoś jest od Ciebie szybszy, to doceń to zamiast utrudniać. Jeśli ktoś na treningu w parku macha do Ciebie w geście pozdrowienia, odmachaj, nie zgrywaj księcia. Jeśli w biegu startuje zbyt duża liczba uczestników, bo organizator źle zaplanował limit startujących, postaraj się uszanować innych - nie przepychaj się, nie wymachuj łokciami, nie wyzywaj. To nie jest wina innych zawodników! Jeśli dobiegłeś do punktu żywieniowego i wziąłeś to czego potrzebujesz - nie blokuj innym dostępu i zrób miejsce (uwzględniając przy tym punkt 6).
5.Nie kradnij! - podrabiasz numery startowe, żeby wystartować za darmo? Nie płacisz za pakiet, korzystajac ze świadczeń i kradnąc medal? Jesteś zwykłym przestępcą i złodziejem okradającym innych, uczciwie płacących za udział w zawodach. Okradasz też organizatorów z ich ciężkiej pracy o to, by zrobić coś dobrego dla innych. To samo dotyczy uczestników, którzy faktycznie zapłacili za pakiet, ale po biegu roszczą sobie prawa do zgarnięcia wszystkich butelek izotonika, bananów, batonów itp. Jeśli chcesz wziąć coś w większej ilości niż przysługująca uczestnikowi ZAPYTAJ organizatorów, czy jest wystarczający nadmiar, tak aby nikomu z wolniej biegnących nie zabrakło. Ten dodatkowy napój czy bananek, nie zbawi Twojego portfela ani brzucha. Komuś kończącemu za chwilę maraton może być niezbędny do szybkiej regeneracji.
6. Patrz w lusterka! - biegając, bardzo często odruchowo spoglądam "w lusterka" tak jak w samochodzie. Nie znajdując ich tam, zmuszony jestem często obracać głowę do tyłu, tak aby nikomu nie wpaść pod nogi lub koła. Szkoda, że bardzo często biegnący w zawodach nie myślą o tym, że zmieniając nagle kierunek biegu, bo na przykład zobaczyli znajomego wśród dopingujących, mogą wpaść komuś pod nogi doprowadzając do ryzykownego zdarzenia. Nie jesteście królami trasy! To samo dotyczy spluwania, smarkania, wypluwania wody. Pomyślcie, że ktoś za wami może oberwać! To samo dotyczy, jeśli organizator dopuszcza, rowerzystów supportujących biegaczy. Jeśli komuś towarzyszysz na trasie, zwracaj szczególną uwagę, czy nie blokujesz mu ścieżki. Podobnie jest w przypadku kiedy zbiegasz z góry i zbliżasz się do kogoś wolniejszego. Nie będzie uszczerbkiem na honorze ostrzegawcze krzyknięcie, że się zbliżasz. "Lewa wolna" wystarczy by obie strony były bezpieczne.
7. Nie skracaj trasy! - kogo chcesz oszukać tym przycinaniem trasy? Samego siebie? Myślisz, że jak przytniesz po przekątnej, tam gdzie wszyscy biegną dookoła drzewa, czy krawężnika, to Twoja życiówka będzie coś znaczyć? Jaki sens ma w takim razie start w zawodach? Znane są przypadki oszukiwania na pętlach, czy zamieniania czipów tylko po to, żeby oszukać wynik. Po co? Aż takie masz kompleksy?
Z pewnością macie też swoją listę zachowań i grzechów, których nie tolerujecie. Chętnie uzupełnię listę o Wasze doświadczenia! Spróbujemy razem poprawić świat biegania?
Mateusz Banaś
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Jarek42 (2017-02-05,20:34): Jestem za kulturalnym zachowaniem się naszej braci biegowej. Tylko żeby zakręty były tak oznaczone, żeby było wiadomo jak biegać a nie się domyślać. Podczas biegu nie ma wiele czasu na myślenie - czasem ułamki sekund.
|