Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [0]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
sm69
Pamiętnik internetowy



Urodzony:
Miejsce zamieszkania:
1 / 1


2016-04-23

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Przegrana (czytano: 517 razy)



Mija tydzień od Maratonu Łódź 2016 . Miał to być mój atak na 03:30:00. Niestety - Nie poszło. Ponad dwa miesiące przygotowań. Treningi w tygodniu w marcu i lutym w ciemnościach i zimnie. Wybiegania w niedzielę po 30-32 km... To wszystko poszło na marne. Wynik to nie porażka . Wynik to klęska. Z planowanych 3:30 zrobiło się ponad 4:10.
Pomylić się o ponad 40 minut - jak to możliwe ?!!! To pytanie mnie dręczy od zeszłej niedzieli. Jedna myśl - ten cholerny puls - czemu od początku był za wysoki? Tydzień wcześniej 150/5:00 w dniu maratonu 157/5:05 i to pierwszych km. Na 22 km zaczął się upadek 165/5:07 . Na 31 km 153/6:23!! Potem był już marszobieg. Nie wiem co się stało ....
Nie wiem - dziś już na to inaczej patrzę. Postanowiłem - sokoro nie Łódź to może w Toruniu jesienią się uda.
Zrozumiałem na czym polega magia maratonu . Tu zły dzień , mały błąd w przygotowaniach - to nie sekundy , nie minuty straty . Maraton potrafi upokorzyć w sposób niesłychany.
W Toruniu marzę o jednym - abym podjął walkę , abym nie błąkał się po po drodze przez półdystansu.
Dziś już jestem wdzięczny za lekcję jaką dał mi prof. Maraton.


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
stanlej
12:08
arco75
12:07
kirc
12:07
dejwid13
12:05
uro69
11:57
kubawsw
11:53
VaderSWDN
11:46
marian
11:45
romangla
11:19
arainami
11:15
SzyMen
11:12
marczy
11:00
Raffaello conti
10:51
heniek001
10:39
hajfi1971
10:29
andrzej65
10:26
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |