2015-03-03
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Pamięć o tych, których nie ma... (czytano: 845 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.biegigorskie.pl/bieg-pamieci-o-tych-o-ktorych-zapomniano/
Pamięć o tych, których nie ma...
"...Dziś powiemy o tych, o których się milczy,
i jeśli jak my naprawdę masz apetyt wilczy,
jeśli kochasz kraj z którego pochodzisz,
nie jest Ci obojętne gdzie twe dziecko się urodzi.
Jesteś dumny z języka w którym będzie mówić,
złóż z nami hołd, dla tych wszystkich ludzi,
prosta zasada, Bóg, Honor, Ojczyzna,..."
01 marca 2015 roku, z okazji Narodowego Dnia „Żołnierzy Wyklętych”, w miejscowości Brenna odbył się Bieg Górski „Śladami Henryka Flamego”. Bieg, którego głównym celem było uczczenie pamięci Żołnierzy Wyklętych, już w zamyśle miał być imprezą towarzyską, połączoną z rywalizacją sportową.
Na starcie stanęło 67 zawodników, w tym 8 kobiet. Do pokonania uczestnicy mieli bardzo malowniczą, lecz niezwykle trudną górską trasę.
Start do biegu o długości 9,4 km odbył się spod „Karczmy pod Skalicą”, która znajduje się w dziewiczym zakątku Brennej - Bukowa.
Wnętrze karczmy utrzymane jest w stylu regionalnym, łącznie z obsługą w strojach góralskich.
Meta usytuowana została na szczycie góry Błatnia (917 m n.p.m.) wśród rozciągających się przepięknych widoków na dużą część rozległego Beskidu śląskiego.
Dwie godziny wcześniej na trasę wyruszyło dwóch „zwiadowców” – Nataniel Swat - jeden z najlepszych polskich biegaczy górskich o raz Krzysztof Szwed – redaktor portalu www.biegigorskie.pl. Ich celem było rozpoznanie i oznakowanie trasy oraz rozbicie obozu docelowego na szczycie, gdzie oczekiwać mieli na uczestników, celem sporządzenia wyników z dzisiejszych zmagań. Zadanie okazało się nie lada wyzwaniem, biorąc pod uwagę konieczność przecierania szlaku, niosąc przy okazji cały ekwipunek na plecach.
Ledwo zdążyliśmy dotrzeć na szczyt w dwie godziny, na 5 minut przed startem zaplanowanym na godzinę 10:00. Na szczęście po wielu próbach udało się połączyć telefonicznie z bazą, by uruchomić stoper wraz z wystrzałem startera. Nie spodziewaliśmy się ujrzeć pierwszych zawodników przed upływem godziny, więc spokojnie przystąpiliśmy do rozbijania mety i przygotowania terenu na przyjęcie zawodników.
W międzyczasie, z drugiej strony szczytu, z wielkim trudem wdrapała się swoją terenówką grupa Ratowników Fantom, zabezpieczających naszą imprezę. Wwieźli jednocześnie na szczyt depozyt złożony przez zawodników oraz folię NRC, by móc w razie potrzeby ochronić się przed wychłodzeniem.
Popijając spokojnie gorącą herbatę z termosu, oczekiwaliśmy na pierwszego zawodnika racząc się piękną słoneczną pogodą i bajecznymi widokami ze szczytu.
Jakąż niespodzianką było dla nas pojawienie się na horyzoncie samotnej sylwetki biegacza, którego o tym czasie nie spodziewaliśmy się ujrzeć. W dodatku biegł samotnie, nie goniony przez nikogo, przez co w pierwszej chwili uznaliśmy go za jednego z trenujących tutaj biegaczy. Dopiero gdy był już na tyle blisko, by móc już rozróżnić szczegóły, zorientowaliśmy się, że to musi być pierwszy zawodnik, gdyż kto wybierałby się w krótkich spodenkach i rękawku na niedzielne wybieganie?
Zwycięzcą okazał się sierżant katowickiej policji Paweł Cieślik, który blisko 9,5 km trudną trasę pokonał w 49 minut i 55 sekund! Na mecie zdradził nam, że po tym jak przebiegł trasę o długości 580km z Tychów do Gdańska by zebrać pieniądze na leczenie chorych dzieci, taki dystans to przecież nic wielkiego :). Po czym zabrawszy jedynie cienką kurtkę wyruszył w drogę powrotną, by jak powiedział „dopingować” pozostałych zawodników na trasie.
Kilka minut później linię mety przekroczyło kolejnych dwóch biegaczy, którzy jednak dla odmiany okazali się osobami nie biorącymi udziału w rywalizacji... A szkoda, gdyż uzyskali bardzo dobry rezultat. Po blisko 4,5 minutach po zwycięzcy, na mecie pojawił się drugi zawodnik – Dawid Martini z Lędzin, uzyskując wynik 54,18. Na miejscu trzecim uplasował się Marek Skrzyp z Bielska-Białej z wynikiem 54,53.
Na 6 miejscu open, z wynikiem 57,30, linię mety przekroczyła pierwsza z kobiet, nasza faworytka dzisiejszego biegu - Marysia Cebo - RMD Montrail Team. Na miejscu drugim ze stratą 7,5 minuty do zwyciężczyni, zameldowała się Renata Błasiak z Bielska-Białej z wynikiem 01:05,01. Na pozycji trzeciej uplasowała się Ewelina Chwałek, z rezultatem 01:13,39.
Po przybyciu na metę usytuowaną w pobliżu tablicy poświęconej żołnierzom Narodowych Sił Zbrojnych, którzy 13 maja 1946 roku stoczyli walkę z funkcjonariuszami Milicji Obywatelskiej, uczestnicy biegu w ubiorach noszących cechy patriotyczne i militarne (koszulki, biało-czerwone opaski, itp.), zapalali znicze by uczcić pamięć poległych żołnierzy NSZ.
Czekamy na ostatniego zawodnika, który na mecie melduje się po 1 godzinie i 40 minutach, po czym zwijamy obóz i wyruszamy w drogę powrotną zamykając zawody i zbierając oznaczenia trasy.
Przybywamy tuż przed zakończeniem imprezy przewidzianym na godzinę 13:30. W Karczmie „Pod Skalicą” panuje już gwar i przyjacielska atmosfera, przy gorącej herbacie i ciepłej strawie.
Zgodnie z harmonogramem, przed dekoracją najszybszych zawodników dzisiejszego biegu, głos zabrał Marcin Boratyn - historyk, pedagog, muzeolog oraz autor kilkunastu pozycji książkowych i kilkudziesięciu artykułów poświęconych historii. W sposób bardzo ciekawy i przystępny, wygłosił wykład związany z historią Żołnierzy Wyklętych, bardzo ciepło przyjęty oklaskami przez wszystkich zgromadzanych.
Następnie do Karczmy, w umundurowaniu i z bronią z tamtej epoki, wkroczyła Grupa Rekonstrukcyjna NSZ Rodzynki, która w sposób bardzo realistyczny przybliżyła nam klimat tamtych wydarzeń.
Opowiedzieli nam między innymi o swoim programie badawczo-dokumentacyjnym poświęconym osobom związanym z działalnością Zgrupowania Oddziałów Partyzanckich VII Okręgu Śląskiego Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem kpt. Henryka Flame „Bartka”. Składa się na niego zbieranie i utrwalanie relacji, fotografii, poszukiwanie z pomocą młodzieży miejsc pochówku poległych w walce i pomordowanych partyzantów i osób wspierających, identyfikacja rzeczywistych składów poszczególnych grup partyzanckich, opracowanie wykazu osób, które wspomagały działalność zgrupowania oraz osób wspomagających rodziny aresztowanych czy też zabitych partyzantów. Mogliśmy zapoznać się z częścią historii, która dla większości jest zupełnie nie znana.
Nadszedł czas na dekorację. Dla najszybszych zawodników wręczono puchary, medale i oryginalne nagrody rzeczowe, a dla wszystkich przygotowano udział w konkursie z nagrodami.
Zwycięzcy w klasyfikacji mężczyzn:
1. Paweł Cieślik Katowice 00:49:55
2. Dawid Martini Lędziny 00:54:18
3. Marek Skrzyp Bielsko-Biała 00:54:53
Zwyciężczynie dzisiejszego biegu:
1. Maria Cebo RMD Montrail Team 00:57:30
2. Renata Błasiak Bielsko-Biała 01:05:01
3. Ewelina Chwałek Bestwina 01:13:39
Jednym ze wspomagających imprezę podmiotów została marka Surge Polonia - producent znakomitej jakości odzieży patriotycznej. Dzięki ich uprzejmości koszulki z patriotycznym nadrukiem otrzymali zwycięzcy dzisiejszej rywalizacji.
Honorowy patronat naszej inicjatywie udzielił Zarząd Główny Związku Żołnierzy NSZ oraz Stowarzyszenie Pamięci Żołnierzy Wyklętych
Dziękujemy - to dla nas zaszczyt!
Poniżej link do wyników z Biegu Żołnierzy Wyklętych w Brennej
http://www.biegigorskie.pl/…/up…/2015/03/wynikiflame2015.pdf
Galeria nr 1 - zdjęcia: Aneta Ząbczyńska
https://plus.google.com/u/0/photos/118046623152202969699/albums/6121353712785798257
Galeria nr 2 – zdjęcia: Marysia Cebo
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.849280701799491.1073741831.790619364332292&type=1
relacja pełna pod linkiem:
http://www.biegigorskie.pl/bieg-pamieci-o-tych-o-ktorych-zapomniano/
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Henryk W. (2015-03-03,10:49): Chwała Bohaterom i słowa uznania dla uczestników tego biegu.
|